



Darek pisze:Widocznie na "nasze" kleszcze Fiprex nie działa.
Fiprex i Frontline to to samoDarek pisze:Wydawać na Frontline 50 zł miesięcznie - bez sensu.
Te omawiane do nakrapiania i w sprayu nie odstraszają jak np. OFF, stąd przynoszą do domu, czasem nawet się wbije ale zaraz już nie żyjeAgata pisze:Nie wiem, czy środki przeciwko kleszczom powodują, że te wcale nie mają ochoty wskakiwać na psa, kilka razy Pestka przyniosła je na sobie, ale się nie wpijały...
Dlatego mam zamiar kupić SOBIE OFF czy coś takiego, kleszcz wbity we mnie to też nie śmieszna sprawa, a pies chyba jest wystarczająco zabezpieczony...miszakai pisze:Te omawiane do nakrapiania i w sprayu nie odstraszają jak np. OFF, stąd przynoszą do domu, czasem nawet się wbije ale zaraz już nie żyjeNie ma sensu psikać więc sprayem na legowisko czy obrożę...
nie pamietam jak firma ale wet powiedział, że dobre.Ikar pisze:Esox: Możesz wytrzepać legowisko nad wanną, po każdym spacerze sprawdzaj psa szczególnie w pachwinach, na szyi i na uszach. Ja robię to w trakcie zabawy po powrocie ze spaceru, przelatuję rękoma po całym ciele Lakiego.
Kiedyś słyszałem taką opinię, że kleszcze szczególnie lubią siedzieć w leszczynach ale czy to prawda?![]()
U Lakiego na razie działa fiprex.
Następne zakrapianie psa masz za 3-4 tygodnie od poprzedniego. Te krople to trucizna, a Ty masz szczeniaka więc nie przedobrzyj.