
Zresztą mam niemal pewność, że wychowywanie Ogara w warunkach miejskich parków i mieszkania w bloku, ma się nijak do sytuacji gdy psy chodzą, na ogół, luzem.
Jako dość makabryczny, tez "prehistoryczny" offik powiem Wam jeszcze, że pewien stary kłusownik opowiadał mi, że od swojego Ojca wie, że najskuteczniejszym lekarstwem na psie robaki jest wlanie psu do pyska 50 g wódki. To dopiero makabra! Pozdrawiam.
"
Nie wiem jak "Szkolenie psów myśliwskich", ale np "Amatorska tresura psow" to rok 1958
Post Scriptum 2 Ja mam wydanie 5 poprawione z 1976r.