Klubowa Wystawa OP i GP, Piotrków Trybunalski, 20.08.2011 r.

[Ania W]

Ilość miejsc ograniczone?

To ja na razie mam tylko potwierdzenie wysłania zgłoszenia.

[ludwik]

heh a ja mam 33 i 34 a zgłaszałem po Tobie

Może odliczają od końca

też rozważałem taką opcję tylko nie byłem w stanie logicznie tego obliczyć

[hucuł]

Aniu W ! Dawno nie byłem na wystawie, ale trochę pamiętam jeszcze i trochę wniosków wyciągnąłem. W kontekście Białegostoku pisałem o ocenach tego samego sędziego w czasie 2, może 3 godzin. Przy tak drastycznych różnicach w ocenach, jednak stanowczo sugeruję wcześniejszą emeryturę. Ten facet się nie nadaje. Nie potrafi obiektywnie oceniać psów. A jeśli potrafi... Sam nie wiem. Sędziów piłkarskich ostatnio wsadzają zwyczajnie do pierdla za przekręty, czy kolesiostwo. Może to jest metoda?
A pytanie, czy produkujemy klony, czy wyrównujemy rasę, czy szukamy perełek eksterierowych, lub użytkowych, a może niezależnie od powyższego stawiamy na zdrowe ciało i głowę? Na nie musi odpowiedzieć sobie każdy hodowca i klubówka nie ma tu nic do rzeczy, bo nie potrafi. To tylko jeden sędzia wrzucony jakiegoś dnia w jakiś układ. Generalnie szczerze mówiąc "nie przeceniam" roli sędziów w hodowli, bo dobrze, jeśli nie przeszkadzają. Ale ciągle jestem za określeniem jasnych zasad odnośnie sędziowania konkurencji hodowlanych. Wtedy i my moglibyśmy oceniać arbtrów.

[ludwik]

Ale ciągle jestem za określeniem jasnych zasad odnośnie sędziowania konkurencji hodowlanych. Wtedy i my moglibyśmy oceniać arbtrów.

sędziowie raczej nie lubią być oceniani (bez względu czy sportowi, kynologiczni czy inni taki defekt zawodu) a jasne zasady i pełna transparentność nie jest raczej na rękę

[Ania W]

Chyba mimo prób węszynoski sprowadzenia wszystkiego na właściwy tor znowu idziemy w kierunku offa

A
A pytanie, czy produkujemy klony, czy wyrównujemy rasę, czy szukamy perełek eksterierowych, lub użytkowych, a może niezależnie od powyższego stawiamy na zdrowe ciało i głowę? Na nie musi odpowiedzieć sobie każdy hodowca i klubówka nie ma tu nic do rzeczy, bo nie potrafi. To tylko jeden sędzia wrzucony jakiegoś dnia w jakiś układ. Generalnie szczerze mówiąc "nie przeceniam" roli sędziów w hodowli, bo dobrze, jeśli nie przeszkadzają. Ale ciągle jestem za określeniem jasnych zasad odnośnie sędziowania konkurencji hodowlanych. Wtedy i my moglibyśmy oceniać arbtrów.

No i dokładnie o to chodzi. Ja już nie przeceniam roli jakiejkolwiek struktury ZK w hodowli
Nie czuję też szczególnego parcia na ocenianie sędziów - tak jak wielokrotnie pisałeś :oceniać można i teraz -nogami.
Moja ocena jako osoby niekompetentnej zawsze może być łatwo podważona.
Poza tym do dość męczące takie ciągłe ocenanie Ona nasze psy, my ich, oni nas...no ile można?
I nie chodzi mi o kolesiostwo, bo w mojej rasie raczej tego nie widzę...albo może inaczej - uważam to za marginalny problem.

[hucuł]

Dobra. Propozycja podstarzałego anarchisty. NIE zgłaszamy psów na wystawę, NIE wychodzimy w konkurencjach hodowlanych, jedziemy do Piotrkowa, pijemy piwko, a jak zachce nam się sikać, to jesteśmy w stanie olać fakt, że wygrała bez konkurencji jakaś Złaja Gudłaja?

[BasiaM]

Ja tam jestem za bo już tak sie zakręciłam w tych wszystkich regilaminach a nawet ich braku, że chętnie się piwka napiję

[kasiawro]

Hucule, a Tobie co????
Co nie wykluczam, że ta propozycja też mi się najbardziej podoba
Tylko jak tak wszyscy pojedziemy, to kogo będziemy oglądać i focić

[qzia]

Ja akurat bardzo miło wspominam wystawę w Białymstoku. Skrzyński ładnie wyjaśniał publiczności kto i za co dostaje ocenę jaka dostał. Facet ma humory ale go akurat lubię.
Co do różnych typów wybieranych na wystawach przez tego samego sędziego, to myślę sobie, że jest to może tak. Jeden pies jest piękny, typowy ale biega jak pokraka. Drugi w innym typie ale akurat cudownie się ruszał. No i którego wybrać? Czasami jednego a czasami drugiego. Jeden sędzia woli ruch inny budowę. Jeśli dany pies u różnych sędziów często wygrywa, to znaczy, że jest dobry. Jeśli wygra raz na jakiś czas i to na wystawie gdzie był sam, to sami wiemy o co chodzi. No i oczywiście są sędziowie, którzy znają się dobrze na innej rasie i każdą sędziowaną do tej jednej porównują. Każdy może być sędzią, więc nie ma co wydziwiać. Ja się tak samo cieszę z sukcesów przyjaciół jak własnych. Każdy powód do otwarcia naleweczki jest dobry Jeździmy, żeby się spotkać i pogadać, a nie żeby się kłócić. A Klubówki są super, bo wszyscy kochamy to samo
Pozdrawiam Kasia

[Ania W]

"Złaja Gudłaja"...no szkoda że przydomek już zgłosiłam
kasiawro - ja myślę, że ta propozycja spodoba się wielu wiec o obiekty do focenia bym się nie martwiła...i zapewne będzie też na co popatrzeć.