
Mozart
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Mozart
Jaki profesjonalny wstęp 

Re: Mozart
Aszemi pisze:Jaki profesjonalny wstęp

Puk puk
- Dzień dobry Pani Aniu, ja się dzisiaj zamieniłam z Panią Basią spod piątki, ona wzięła czwartki, a ja wtorki, czy mogę wziąć pieska na spacerek? A może nie miałaby Pani nic przeciwko, jakbym jeszcze w soboty z nim wychodziła?

Kompaktor nam się znalazł!
A tak śpi mój pies - sen ma kamienny i wygląda jak ofiara wypadku samochodowego. Tak tak, bez cienia zażenowania stwierdzam, że nabijamy się z niego i szmatka wylądowała na nim nie przypadkiem. Chcieliśmy sprawdzić, czy się obudzi. Nie obudził się

- wladekbud
- Posty: 608
- Rejestracja: poniedziałek 20 paź 2008, 08:37
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Oleśnica/d-śląskie
Re: Mozart
Też testowaliśmy na Burzy. Ciąganie za łapki również nie powoduje reakcji, ale podejrzewam, że bestia już nie śpi tylko jej się po prostu ruszyć nie chce, bo znowu potem będzie się musiała układać do takiej wygodnej pozycji.zybalowie pisze: A tak śpi mój pies - sen ma kamienny i wygląda jak ofiara wypadku samochodowego. Tak tak, bez cienia zażenowania stwierdzam, że nabijamy się z niego i szmatka wylądowała na nim nie przypadkiem. Chcieliśmy sprawdzić, czy się obudzi. Nie obudził się![]()

"Whoever loveth me, loveth my hound." - Thomas More
- Chaszczy
- Posty: 1187
- Rejestracja: wtorek 06 lip 2010, 08:55
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wieś niedaleko Grodu Kraka
Re: Mozart
Sen psa zaiste dziwnym jest... Niby nic go nie rusza, a niech tylko miska brzęknie 

Karbon i Pańciostwo - Ilona, Paweł, Cyprian
Re: Mozart
Święte słowa proszę pana, święte słowa...Chaszczy pisze:Niby nic go nie rusza, a niech tylko miska brzęknie
Dlatego nie raz przed wieczornym spacerem stosujemy metodę wybudzania psa "na lodówkę". Krok pierwszy - podejdź do lodówki i ujmij drzwiczki. Krok drugi - energicznym ruchem otwórz a następnie zamknij lodówkę. Krok trzeci: przypnij psu smycz

Re: Mozart
Święte słowa, proszę pani, święte słowa...zybalowie pisze:Dlatego nie raz przed wieczornym spacerem stosujemy metodę wybudzania psa "na lodówkę". Krok pierwszy - podejdź do lodówki i ujmij drzwiczki. Krok drugi - energicznym ruchem otwórz a następnie zamknij lodówkę. Krok trzeci: przypnij psu smycz![]()



- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Mozart
zybalowie pisze:Takie tam, wygłupy - żartujemy sobie, że Moziu jest na osiedlu sławny, wiecznie miziany i rozpoznawany ( "A, to jest ten Mozart, o którym mi sąsiadka opowiadała!"), i że powinniśmy zrobić jakieś zapisy na sąsiedzkie wyprowadzanie psa na siku, skoro go tak wszyscy kochają:
Puk puk
- Dzień dobry Pani Aniu, ja się dzisiaj zamieniłam z Panią Basią spod piątki, ona wzięła czwartki, a ja wtorki, czy mogę wziąć pieska na spacerek? A może nie miałaby Pani nic przeciwko, jakbym jeszcze w soboty z nim wychodziła?


Re: Mozart
Uprzejmie donoszę, że Moziu miał kleszcza - poszliśmy do weta, bo zauważyłam jakieś zaczerwienienie i spuchnięcie. Pies sam sobie amputował kleszcza, łeb oczywiście został a miejsce wokół zostało obtarte psimi zębami. Drugiego znalazłam wieczorem na jajkach i z chirurgiczną precyzją usunęłam sama z łbem.
Bleeee... obrzydlistwo. Zawsze się tego paskudztwa brzydziłam i zatrudniałam do tej pracy ojca.
Przy okazji pogadałam sobie z psem, wyzywając go od histeryków, bo wierzgał jak dziki. Teraz jest skubaniec nieufny i o ile zawsze na mój widok wypinał pierś i dopraszał się o mizianie na brzuchu, to teraz nieufnie przechodzi w pozycję płaską
Bleeee... obrzydlistwo. Zawsze się tego paskudztwa brzydziłam i zatrudniałam do tej pracy ojca.
Przy okazji pogadałam sobie z psem, wyzywając go od histeryków, bo wierzgał jak dziki. Teraz jest skubaniec nieufny i o ile zawsze na mój widok wypinał pierś i dopraszał się o mizianie na brzuchu, to teraz nieufnie przechodzi w pozycję płaską
