Mozart

Awatar użytkownika
EiMI
Posty: 2870
Rejestracja: sobota 07 sie 2010, 12:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Serby

Re: Mozart

Post autor: EiMI »

Mozart Szuwarski :gleba:
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Mozart

Post autor: Aszemi »

Jaki profesjonalny wstęp :silacz:
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart

Post autor: zybalowie »

Aszemi pisze:Jaki profesjonalny wstęp :silacz:
:jezyk_3: Takie tam, wygłupy - żartujemy sobie, że Moziu jest na osiedlu sławny, wiecznie miziany i rozpoznawany ( "A, to jest ten Mozart, o którym mi sąsiadka opowiadała!"), i że powinniśmy zrobić jakieś zapisy na sąsiedzkie wyprowadzanie psa na siku, skoro go tak wszyscy kochają:

Puk puk
- Dzień dobry Pani Aniu, ja się dzisiaj zamieniłam z Panią Basią spod piątki, ona wzięła czwartki, a ja wtorki, czy mogę wziąć pieska na spacerek? A może nie miałaby Pani nic przeciwko, jakbym jeszcze w soboty z nim wychodziła?

:gleba:

Kompaktor nam się znalazł!
2.jpg
A tak śpi mój pies - sen ma kamienny i wygląda jak ofiara wypadku samochodowego. Tak tak, bez cienia zażenowania stwierdzam, że nabijamy się z niego i szmatka wylądowała na nim nie przypadkiem. Chcieliśmy sprawdzić, czy się obudzi. Nie obudził się ;-)
1.jpg
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
wladekbud
Posty: 608
Rejestracja: poniedziałek 20 paź 2008, 08:37
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Oleśnica/d-śląskie

Re: Mozart

Post autor: wladekbud »

zybalowie pisze: A tak śpi mój pies - sen ma kamienny i wygląda jak ofiara wypadku samochodowego. Tak tak, bez cienia zażenowania stwierdzam, że nabijamy się z niego i szmatka wylądowała na nim nie przypadkiem. Chcieliśmy sprawdzić, czy się obudzi. Nie obudził się ;-)
Też testowaliśmy na Burzy. Ciąganie za łapki również nie powoduje reakcji, ale podejrzewam, że bestia już nie śpi tylko jej się po prostu ruszyć nie chce, bo znowu potem będzie się musiała układać do takiej wygodnej pozycji. :gleba:
"Whoever loveth me, loveth my hound." - Thomas More
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart

Post autor: zybalowie »

He he :) Ja próbowałam układania łapek - w górę, w dół, na bok. Nic go nie rusza, nic...
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Chaszczy
Posty: 1187
Rejestracja: wtorek 06 lip 2010, 08:55
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Wieś niedaleko Grodu Kraka

Re: Mozart

Post autor: Chaszczy »

Sen psa zaiste dziwnym jest... Niby nic go nie rusza, a niech tylko miska brzęknie :mysl_1:
Karbon i Pańciostwo - Ilona, Paweł, Cyprian
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart

Post autor: zybalowie »

Chaszczy pisze:Niby nic go nie rusza, a niech tylko miska brzęknie
Święte słowa proszę pana, święte słowa...
Dlatego nie raz przed wieczornym spacerem stosujemy metodę wybudzania psa "na lodówkę". Krok pierwszy - podejdź do lodówki i ujmij drzwiczki. Krok drugi - energicznym ruchem otwórz a następnie zamknij lodówkę. Krok trzeci: przypnij psu smycz :-)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Danuta
Posty: 2304
Rejestracja: czwartek 23 paź 2008, 14:00
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Dębica

Re: Mozart

Post autor: Danuta »

zybalowie pisze:Dlatego nie raz przed wieczornym spacerem stosujemy metodę wybudzania psa "na lodówkę". Krok pierwszy - podejdź do lodówki i ujmij drzwiczki. Krok drugi - energicznym ruchem otwórz a następnie zamknij lodówkę. Krok trzeci: przypnij psu smycz :-)
Święte słowa, proszę pani, święte słowa... :D :D :D
Danuta i Lokis

ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Mozart

Post autor: Aszemi »

zybalowie pisze::jezyk_3: Takie tam, wygłupy - żartujemy sobie, że Moziu jest na osiedlu sławny, wiecznie miziany i rozpoznawany ( "A, to jest ten Mozart, o którym mi sąsiadka opowiadała!"), i że powinniśmy zrobić jakieś zapisy na sąsiedzkie wyprowadzanie psa na siku, skoro go tak wszyscy kochają:

Puk puk
- Dzień dobry Pani Aniu, ja się dzisiaj zamieniłam z Panią Basią spod piątki, ona wzięła czwartki, a ja wtorki, czy mogę wziąć pieska na spacerek? A może nie miałaby Pani nic przeciwko, jakbym jeszcze w soboty z nim wychodziła?
:gleba: dobre, sama wcięłabym się w kolejkę ale Moziu mógłby nazbyt zakochać się w Szajce :jezyk_3:
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart

Post autor: zybalowie »

Uprzejmie donoszę, że Moziu miał kleszcza - poszliśmy do weta, bo zauważyłam jakieś zaczerwienienie i spuchnięcie. Pies sam sobie amputował kleszcza, łeb oczywiście został a miejsce wokół zostało obtarte psimi zębami. Drugiego znalazłam wieczorem na jajkach i z chirurgiczną precyzją usunęłam sama z łbem.

Bleeee... obrzydlistwo. Zawsze się tego paskudztwa brzydziłam i zatrudniałam do tej pracy ojca.

Przy okazji pogadałam sobie z psem, wyzywając go od histeryków, bo wierzgał jak dziki. Teraz jest skubaniec nieufny i o ile zawsze na mój widok wypinał pierś i dopraszał się o mizianie na brzuchu, to teraz nieufnie przechodzi w pozycję płaską :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ