Oj Basiu, same radości

Przywieźliśmy Calvadosowi pannę z cieczką

Po prostu dostawa pod nos
A żeby nie było - pytałam właściciela (ja się nie nam, nigdy nie mieliśmy suni... a w "starym domu" nic nie było widać. Po 200 km drogi powrotnej zaczęła nagle krwawić

)
Calvados najwyraźniej czuje miętę, ale jeszcze nie bardzo wie, co z tym fantem zrobić... Póki ci wyszaleli się i Etna śpi, a kawaler krąży dookoła i próbuje ją obudzić...
Normalnie specjaliści z nas

Hard core - żeby nie było nudno
Ostatnio zmieniony wtorek 05 kwie 2011, 00:32 przez
EiMI, łącznie zmieniany 3 razy.