Strona 58 z 83
Re: Amon reproduktor zaprasza suczki ....i innych
: piątek 30 lis 2012, 08:09
autor: miszakai
qzia pisze:Lepiej żeby teraz warknął niż mnie następnym razem dziabnął bez ostrzeżenia.
Ok, wiem wiem, że warczenie to dobrze, bo ostrzega ale w tym przypadku nie powinien warczeć. Pies (mój od małego a nie znajda po przejściach), który by mnie ugryzł w tego typu sytuacji to już kaleka psychiczna

Nie ma takiej opcji
Solidaryzuję się z małżonką zdecydowanie
A te schabowe z pieczarkami

Re: Amon reproduktor zaprasza suczki ....i innych
: piątek 30 lis 2012, 08:39
autor: kasiawro
miszakai pisze:qzia pisze:Lepiej żeby teraz warknął niż mnie następnym razem dziabnął bez ostrzeżenia.
Ok, wiem wiem, że warczenie to dobrze, bo ostrzega ale w tym przypadku nie powinien warczeć.
Ja też tak uważam i doskonale sobie nasze zdają z tego sprawę, nawet Ruczajek wie, że babcia może wszystko z nim i tyle.
miszakai pisze:
Solidaryzuję się z małżonką zdecydowanie
Ja również i z Tobą Leszku też, bo mielone chodzą za mną od dłuższego czasu i sobie próbowałam wyobrazić ciepłe kotleciki, Leszek wraca na obiadek a tutaj klops

Pozdrawiam
Re: Amon reproduktor zaprasza suczki ....i innych
: piątek 30 lis 2012, 09:17
autor: Ania W
kasiawro pisze: Leszek wraca na obiadek a tutaj klops

Ale klops to też chyba taki mielony jest raczej ?

Re: Amon reproduktor zaprasza suczki ....i innych
: piątek 30 lis 2012, 09:51
autor: qzia
Na mnie w zasadzie żadem mój pies nie warczy.

Ćwiczymy takie różne akcje z miską i smaczkami jak psiak jest jeszcze szczeniakiem.

Ajsza ostatnio nawet upolowaną myszkę oddała. Różne papierki i folijki po mięsie nie raz z pyska wyciągam i nic. Być może moje psy wiedzą, że ja respektuję ich wolę i je szanuję, choć przyznam, że anioł nie jestem i nie raz manto dostały.
Mielone to te kotlety były pewnie podwójnie.

Raz przez Pańcię a drugi przez Amonka. Ja już bym chyba takich nie jadła.

Re: Amon reproduktor zaprasza suczki ....i innych
: piątek 30 lis 2012, 12:05
autor: Leszek
Jak fajnie tylko zżartych 12 kotletów a taka ciekawa dyskusja, opłacało się

.
Inna sprawa, że Amon generalnie jest zdyscyplinowany (jak mu to się przypomina

) aczkolwiej jak każdy ogar jest cwany i pomysłowy w pozyskiwaniu "zakazanego dobra". Co do kotletów to go nawet rozumię, mi też najlepiej smakują prosto z patelni

.
A warczeć na siebie nie pozwalamy i tyle, nawet przy czynnościach które nie lubi z wyjmowaniem kości czy smakołyku z pyska

. Co nie znaczy, że sobie pod nosem nie marudzi.
Re: Amon reproduktor zaprasza suczki ....i innych
: poniedziałek 03 gru 2012, 13:55
autor: Leszek
Odwiedziła mnie moja siostrzenica ze swoją 1.5 roczną córką. Mimo, że Amon widział je praktycznie pierwszy raz (mieszkają w Szkocji) nie było problemów z integracją. Zaskoczony byłem jak Amon delikatnie się zachowywał

.
Re: Amon reproduktor zaprasza suczki ....i innych
: poniedziałek 03 gru 2012, 14:47
autor: miszakai
Na ostatniej fotce wygląda jakby konsumował rączkę dziecka

Delikatnie tak...
Re: Amon reproduktor zaprasza suczki ....i innych
: poniedziałek 03 gru 2012, 15:37
autor: Leszek
miszakai pisze:Na ostatniej fotce wygląda jakby konsumował rączkę dziecka

Delikatnie tak...
Tak właśnie dziwnie zdjęcie wyszło, dlatego to zamieściłem, a jest inna perspektywa, Amon jest z 30 cm bliżej.
Re: Amon reproduktor zaprasza suczki ....i innych
: wtorek 04 gru 2012, 06:41
autor: qzia
Ogary bardzo delikatnie biorą z rąk smaczki (przynajmniej moje). Podobnie tollery. Za to labki, główni terapeuci potrafią capnąć małą rączkę aż do nadgarstka.

Brawa dla Amona. Dobry z niego wujek.

Re: Amon reproduktor zaprasza suczki ....i innych
: poniedziałek 24 gru 2012, 08:48
autor: Leszek