Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

I znow Bard - rewelacja. Cos w stylu: My name is Bard, Ogar Bard.
W pierwszej chwili myslalam, ze to samo zdjecie Aniu wkleilas, co poprzednio, poki nie zjechalam obrazem do otwartego pychola. Czyli On tak zawsze tak super wyglada, nie to ze raz fajnie wyszedl...

Loza niesamowicie ruchliwa jest, ale to akurat na codzien u siebie widze. Mlodziez ma niespozyta energie. ;]

irie pisze:I znow Bard - rewelacja. Cos w stylu: My name is Bard, Ogar Bard.
W pierwszej chwili myslalam, ze to samo zdjecie Aniu wkleilas, co poprzednio, poki nie zjechalam obrazem do otwartego pychola. Czyli On tak zawsze tak super wyglada, nie to ze raz fajnie wyszedl...

To jeszcze dla ciebie jeden Bardzik...Ogar Bardzik

irie pisze:Loza niesamowicie ruchliwa jest, ale to akurat na codzien u siebie widze. Mlodziez ma niespozyta energie. ;]

No jest lekkie AD/HD
Ale ja uwielbiam na nią patrzeć w plenerze jak tak szaleje a wtedy szalała bardzo


No i ostatnia moja fotka z tamteo spaceru. Ponieważ faktycznie trochę wiało i przez to "zamiatało" śniegiem to na tej wygląda jakby Łozę zupełnie zwiało z trasy

Dzieki.
Ze znow sie Barda uczepie - patrz, jemu tylko ucho 'zwialo z trasy'. Twardziel, normalnie twardziel.
Sliczne to ostatnie zdjecie. I Loza oczywiscie super sunia, rozszalana, czy nawet i zwiana troche.

tak ostatnie jest piękne zdjęcie jak z bajki... idą psy przez wieś.....

Trochę scenek z życia codziennego

Nowa narzuta...nowiusienka, dopiero co położona na fotelu.
I kto wypróbował pierwszy ?




Zdjęcia z serii "wizja lokalna"
To na szczeście tylko rolka ręczniczków...


A to klateczka z drzwiczkami wciągniętymi do środka...w środku też mój sweter

Powiedziałam Łozie, że nie będzie konkursu tropowców na klubówce i że zostaje jej konkurs dzikarzy.
Nie była zachwycona ale wzięła się za trening. Pod łapą był tylko dzik afrykański...




Skok do gardła


Dzik gwałtownie stanął dęba ale Łoza nie odpuszczała


Wyrównana walka trwała ponad dwie godziny i przenosiła się z dywanu ma łóżko, do klatki...
Ale jej wynik w sumie mógłby być tylko jeden...


Jak widać Łoza jest dość nierozważna bo atakuje od przodu, ale jako wesoła dziewczyna wzięła się najpierw za poszerzanie dzikowi uśmiechu, dopiero później wypruła wnętrzności.

Chyba jednak zanim zdecydujemy się na konkurs będzie musiała jeszcze potrenować...

Ania W pisze:Chyba jednak zanim zdecydujemy się na konkurs będzie musiała jeszcze potrenować...

Aniu nie bedzie tak źle na konkursie wyślemy Łoze w parze z Erykiem on bedzie podcinal kulosy a ona bedzie skakać do gardła a na koniec wspólnie wypruja wnętrzności
spojrz na to

Na słowackich konkursach norowców taki chwyt nazywa się "papula w papula"

ketrin pisze: Aniu nie bedzie tak źle na konkursie wyślemy Łoze w parze z Erykiem on bedzie podcinal kulosy a ona bedzie skakać do gardła a na koniec wspólnie wypruja wnętrzności
spojrz na to

Dawno się tak nie ubawiłam !
Teraz już wiem, że jak do zagrody to tylko z Ryśkiem

hania pisze: Na słowackich konkursach norowców taki chwyt nazywa się "papula w papula"

Ja się tylko obawiam, że w przypadku dzika to ona raczej powinna zastosować chwyt "papula w dupula"

Od kiedy swinki i dziczki chrumkające pojawiły się w sklepach, chciałam zrobic prezent Cygarkowi...Kosztował dziczek sporo ale raz się żyje...Chrumkał 4 minuty może...A potem tracheotomia, czyli tchawica na wierzchu Czasem się zastanawiam kto regularnie kupuje te zabawki psom...Chyba ma to sens jeszcze teraz jak Cyga jest mała i zajmuje jej to kilka dni, potem to całkowicie bez sensu Cyga teraz kurzą łapkę memła ok. 15 minut; za chwilę będą to chipsy na jedno kłapnięcie pyskiem...