Strona 57 z 330
Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
: czwartek 04 lut 2010, 13:50
autor: hania
Myślę, ze to dużo zależy od psa - ja znam takiego, który z ferplasta wyszedł, bo wygryzł dziurę.
A kagańca na zostawanie w domu nie polecam - mały komfort dla psa (w klatce ma większy) i za duża szansa, ze nauczy się zdejmować. A jak już się nauczy to przepadło.
Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
: czwartek 04 lut 2010, 14:14
autor: miszakai
A jak jest z treningiem klatkowym dokładnie?...Tzn. czy jak klatka stała się już: legowiskiem, azylem, miejscem odpoczynku, zabawy (przywiązana piłka); kilka razy weszła już na komendę i dopiero potem została nagrodzona ale jednak widzę, że jeszcze nie zawsze wie co "na miejsce" oznacza i siada:) to czy jeszcze nie trenować zamykania? Poczekać aż będzie zawsze szła na miejsce po komendzie, czyli jak będzie znała ją i wykonywała bez zarzutu?...
Na razie klatka po prostu jest otwarta a przestrzeń ograniczyliśmy kanapą, której jeszcze nie przeskoczy ale to kwestia czasu...
Czyli czy ważne jest tempo treningu klatkowego? Czy np. jak zaczniemy ćwiczyć zamykanie za 2 miesiące to będzie trudniej niż teraz?
Mimo wątpliwości jakie miałam - od kiedy klatka przyjechała do domu (a było to kilka dni po przywiezieniu Cygi) - ona spokojnie, bez płaczów w niej sypia, nie szuka przytulnego kąta bo tam go znalazła; tam znosi swoje skarby, tam zmęczona chowa się przed Iwkiem:). Na razie mam pozytywne odczucia ale chyba jeśli pies z klatki próbuje się wydostać to albo źle został przeprowadzony trening a jak nie to jednak wtedy idea klatki jako miejsca pozytywnego jest już dla mnie zakłócona...
Sorry za offa Aniu...
Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
: czwartek 04 lut 2010, 21:18
autor: hania
Miszakai
Wysłałam Ci naszą instrukcję mailem.
Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
: czwartek 04 lut 2010, 21:42
autor: Ania W
miszakai pisze: Na razie mam pozytywne odczucia ale chyba jeśli pies z klatki próbuje się wydostać to albo źle został przeprowadzony trening a jak nie to jednak wtedy idea klatki jako miejsca pozytywnego jest już dla mnie zakłócona...
Sorry za offa Aniu...
Nie ma za co ,może off się przyda.
Klatkę mamy jakieś dwa miesiące w domu, może troszkę mniej. Klatka cały czas stoi/stała otwarta i jest przykryta kocem . Nie śpi tam chociaż zdarzało że z własnej woli tam kładła się spać.
Bywała w niej zamykana podczas mojej obecności i nie było problemów. W klatce je (właściwie jadła bo teraz drzwiczki są w środku i nie mogę ich wyjąć. Do klatki też uciekała jak chciała być bezpieczna (np. jak ją pogoniłam za męczenie kota, lub coś zbroiła) i nigdy jej tam nic złego nie spotkało. Ona też do klatki zanosi skarby

Czy dobrze zrobiłam trening? Nie wiem
Ona podczas naszego pobytu u kasiwro wielokrotnie była zamykana w klatce. Jak nas nie widziała bywało, że sobie popłakiwała ale raczej szybko się uspokajała. Nigdy płacz nie był powodem wypuszczenia jej z klatki i nigdy też nie było problemów z ponownym jej zamknięciem tam. Jak klatka była umieszczona tak, że widziała co się dzieje (klatka przykryta kocem ale jedna ścianka częściowo odsłonięta) nie było już kompletnie żadnych problemów z zostawaniem tam.
Fakt: nigdy wcześniej nie została sama w mieszkaniu na tyle czasu w zamkniętej klatce.
Myślę że muszę mimo wszystko rozejrzeć się za klatką o nieco mocniejszych "szczebelkach".
Na transporter raczej się nie porwę chociażby dlatego, że w transporcie zajmuje więcej miejsca.

Plus sytuacji jest taki, że odkąd wydostała się z klatki nie układa mi ubrań w szafie tylko otwiera sobie łazienkę, bierze jakąś rzecz i śpi na niej

Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
: piątek 05 lut 2010, 19:32
autor: BasiaM
Ania W pisze:Plus sytuacji jest taki, że odkąd wydostała się z klatki nie układa mi ubrań w szafie tylko otwiera sobie łazienkę, bierze jakąś rzecz i śpi na niej

Może trzeba jej kupić zestaw małej damy

... jakieś kosmetyczki, puderniczkę, lustereczko...no chyba, że gustuje w proszku do prania lub gąbkach

Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
: piątek 05 lut 2010, 20:13
autor: Ania W
Dzisiaj sobie znowu z dziadkiem pospacerowałyśmy

Dojście z nimi do lasu kosztuje mnie sporo zdrowia

Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
: piątek 05 lut 2010, 21:15
autor: BasiaM
Ślicznie Bardzik wygląda ... prawdziwy dziadek

Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
: sobota 06 lut 2010, 12:55
autor: Paulina
Fajne spacerowe zdjęcia. A ta skłonność do rozrabiania to może być po wujku Rożku

On już z tego wyrósł, ale swego czasu było nieźle (buty, ubrania, nowe legowisko - nigdy nie zapomnę całego pokoju w styropianowych kuleczkach, i wiele kulinariów

min cały mazurek kajmakowy, oj dużo by wymieniać).
Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
: sobota 06 lut 2010, 13:06
autor: Malgosiaczek_27
Piękne zdjęcia

Faktycznie ani śladu ludzkiej stopy w tych zaspach

Za to stópki ogarze zostawiły tam pewnie mnóstwo śladów

Bardzik cudne psisko, ta jego siwa mordunia...ehhh...

A chętnie spacerował po tych zaspach? Nie strajkował, że dla niego za wysokie zaspy?

Zdrówka dziadkowi Bardowi życzymy i sil na wiele takich spacerków

Co do Łozy to fajnie się schowała w krzaczkach

Mina jej mówi sama za siebie..."znajdźcie mnie, jeśli dacie rade

"

Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
: niedziela 07 lut 2010, 11:35
autor: Ania W
Basiu - w łązience najbardziej Łozę interesują rzeczy do prania które sobie wyciąga z szafki

Cienie sobie już kiedyś ode mnie "pożyczyła"...wybrała brąz a przecież jej tłumaczyłam że przy takiej karnacji powinna wybierać inne odcienie
Malgosiaczek_27 pisze:Bardzik cudne psisko, ta jego siwa mordunia...ehhh...

A chętnie spacerował po tych zaspach? Nie strajkował, że dla niego za wysokie zaspy?

Zdrówka dziadkowi Bardowi życzymy i sil na wiele takich spacerków
Ja mu w te zaspy wchodzić nie kazała. Sam wlazł

A czy nie za wysokie? Za wysokie ale dał radę

Jemu się cały czas wydaje chyba że ma max 5 lat
Malgosiaczek_27 pisze:Co do Łozy to fajnie się schowała w krzaczkach

Mina jej mówi sama za siebie..."znajdźcie mnie, jeśli dacie rade

"

Nie, jej mina mówi " I tak będę żarła ten śnieg i co mi zrobisz...jak mnie złapiesz"
