Re: Mozart - Wszstkie te rzeczy, których zjeść nie mogę...
: piątek 18 lut 2011, 18:10
Próbowałam karmić pasztetem...Pasztet nie istniał
i też wykombinowałam, że jak wyjdziemy to się skupi na wąchaniu i zapomni o ściąganiu a ona jak nie o kolano to o trawę fikołki przez głowę do przodu i na boki i na tylne łapy staje a przednimi jak cyrkowiec młóci pysk
i opada gdzieś na ziemię, nie patrzy gdzie bo przecież zajęta jest ściąganiem. No to ja ją na smycz i do góry ciągnę a jak tylko poluzuję to Cyga myk przez główkę na asfalcie a że przewrót się nie udał to pojechała na nosie i zdarła
Kantar podobnie...
Ach...dziki pies i tyle



Ach...dziki pies i tyle
