Re: Entropia to nie wszystko.. jakie wady może miec Ogar????
: poniedziałek 13 lip 2009, 13:05
rafkow
Aluzju poniał. Wszystkiego dobrego:)
do przeniesienia
Aluzju poniał. Wszystkiego dobrego:)
do przeniesienia
A ja nie będę traktowac jako retoryczne.rafkow pisze: Tutaj mam pytanie do innych (dorob, można je traktować jako retoryczne). Czy jeżeli szczenie, będące jeszcze pod opieką hodowcy, wykazuje symptomy entropii a hodowcy brak pewności w tej kwestii... to powinien się z nim udać do weterynarza w celu diagnozy i możliwości ulżenia szczenięciu, czy też z tą niepewnością/nieświadomością pozostawić nabywcę szczeniaka.
Bardzo mało znam szczeniaków u których powieki same sie odwinęły. Szczególnie u takich u których nic nie było robione (krople, masaże, szwy)Być może oczy naprostują się same, być może pies już cierpi, być może wczesna wizyta u okulisty oraz założenie szwów rozwiązałoby sprawę.
Ja bym jednak jak najszybciej te oczy skonsultowała u specjalisty. Intensywność łzawienia często nijak się ma do podwinięcie powiek.KasiaR pisze:że do końca entropii nie mozna jeszcze stwierdzić gdyż u pieska jeszcze u jak był w hodowli obserwowano, że powieki róznie się zachowują i być może oczy naprostują się same, co ma mówić pozostaje mi mieć nadzieję
Dwukrotnie w odstępie 2 tygodni, jesli dobrze pamietam, byłam przy oględzinach tych szczeniaków i za każdym razem doświadczony lekarz weterynarii (choc nie okulista) stwierdzał entropie u tego psaKasiaR pisze:... hodowca nadal twierdzi, że do końca entropii nie mozna jeszcze stwierdzić gdyż u pieska jeszcze u jak był w hodowli obserwowano, że powieki róznie się zachowują i być może oczy naprostują się same...........
Gabi przepraszam że się wtrącam w dyskusje, ale niestety muszę stwierdzić że to ty siejesz dezinformacje. Ja na pewno nie jestem fachowcem w dziedzinie genetyki ale czytam forum i nie tylko, a już kiedyś był poruszany temat samych badań.GabiArt pisze:monik napisał(a):
A rodzeństwo tych rodziców i dziadków też jest/było zdrowe?
Oj, monik, monik… Od kiedy to ciotki i wujkowie przekazują swoje geny dzieciom swojego rodzeństwa?Proszę, nie siej dezinformacji.
![]()
Gabi trochę poczytałaś, o Ogarach, o entropii, douczyłaś się i... ? ...i co...?GabiArt pisze:Miałam wakacyjną przerwę w pisaniu, ale zaglądałam na fora tu i ówdzie. Czytałam o Ogarach i entropii, robiłam notatki, trochę się douczyłam, dzięki genetykowi, którego mam w rodzinie i…
Muszę cię zmartwić, ale ciotka-genetyk powiedziała mi, że nie ma „nosicielstwa” w entropii. A już o „nosicielstwie” z powodu choroby rodzeństwa… to świat usłyszał po raz pierwszy od ciebie.monik pisze: gdzieś coś Tobie dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele..
A nie wiesz tego, że zdrowy osobnik, mimo że zdrowy, to może być nosicielem także i także przez to, że jego rodzeństwo jest chore, bo jedno z rodziców np było chore albo nosicielem??
monik pisze: Ja już się nie wypowiadam w tym temacie, ile razy można o tym samym pisać.
A Ci którzy są mądrzy w słowach niech po prostu wezmą się za hodowlę i pogadamy o tym za 8lat
Bardzo proszę o konkrety.Małgosiaczek_27 pisze: Gabi przepraszam że się wtrącam w dyskusje, ale niestety muszę stwierdzić że to ty siejesz dezinformacje.
Małgosiaczku, ja pisałam w tym momencie o entropii, nie o „wszelkich aspektach hodowli”. A „douczałam się” m.in. u mojej ciotki, która pracuje w jednym z najlepszych, brytyjskich laboratoriów genetycznych. A brytyjskie są najlepsze w Europie. Nie twierdzę też, że już wszystko wiem, bo to byłoby śmieszne. Zauważyłam jednak pewne, hmmm… luki merytoryczne w wypowiedziach wielu userów. O entropii pisało się nie tylko tutaj, najwięcej konkretnej wiedzy o tej wadzie u Ogarów znalazłam na „Psiakości”. Tam również cytowano genetyków i kynologów.Małgosiaczek_27 pisze: Gabi trochę poczytałaś, o Ogarach, o entropii, douczyłaś się i... ? ...i co...?
Ja od ponad roku mam ogara, przeszłam już z nim wiele, od samego początku jestem na forum, czytam uczę się i jestem świadoma tego że nie wiem nawet polowy tego czego potrzeba mi do zostania hodowcą.
Ktoś dużo mądrzejszy ode mnie powiedział mi ostatnio, że entropia to nazwa spolszczona, a entropium to po łacinie..weszynoska pisze:entropium dziewczyny.....nie entropia.....
entropia to zupełnie coś innego....http://pl.wikipedia.org/wiki/Entropia" onclick="window.open(this.href);return false;
Problem w tym, że Józef nie robi. Ma zdrowego psa którego nie wystawia. Zamiast tego nawołuje i krytykuje.GabiArt pisze:Zastanów się Ikar, czy to rzeczywiście takie dziwne. Czasem zaniechanie działania jest lepsze dla sprawy. Jeśli on nie widzi sensu mieszania psów zdrowych z chorymi to robi zgodnie ze swoim sumieniem.
Bardzo proszę o doprecyzowanie tego zdania. Czy tym wybranym zdrowym jest inny pies z tego miotu czy z zupełnie innego miotu po tych samych rodzicach czy może z innego miotu po innych rodzicach ?GabiArt pisze:Jeśli u rodzeństwa wystąpi entropia to się tego rodzeństwa nie bierze pod uwagę w planach hodowli, tylko wybiera zwierzęta zdrowe.