Strona 56 z 82

Re: LOKIS i s-ka

: czwartek 26 sty 2012, 22:15
autor: Chaszczy
Śnieg ma tę zaletę, że przynajmniej widać co te nasze psy tak tropią! I łatwiej też je same... tropić... :fiufiu:

pozdrówka dla dębiczan!

ilo

Re: LOKIS i s-ka

: piątek 27 sty 2012, 12:30
autor: BasiaM
Zazdrościmy Wam śniegu i koniec :obraza_1:

PS. fotki oczywiście super, Lokis hasający po śniegu również :piwko:

Re: LOKIS i s-ka

: piątek 27 sty 2012, 15:03
autor: Darianna
wpadliśmy podenerwować tych, co za śniegiem tęsknią :jezyk_3:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: LOKIS i s-ka

: piątek 27 sty 2012, 15:52
autor: Asiun
A rudy nie powinien mieć kubraczka? ;)

Re: LOKIS i s-ka

: piątek 27 sty 2012, 16:01
autor: Darianna
To teren podblokowy, nie trzeba :silacz:

Re: LOKIS i s-ka

: piątek 27 sty 2012, 18:02
autor: Chaszczy
O mamciu, rude jeszcze lepiej na śniegu wyglądają niż ogary! :silacz:

ilona

Re: LOKIS i s-ka

: piątek 27 sty 2012, 19:39
autor: wszoleczek
a ten pysk w sniegu :marzyc:

Re: LOKIS i s-ka

: poniedziałek 30 sty 2012, 19:46
autor: Aszemi
Świetna fota rudzielca w śniegu :D

Re: LOKIS i s-ka

: środa 01 lut 2012, 16:12
autor: EiMI
Daria, ja za śniegiem nie tęsknię, ale za fotkami w śniegu tak :cwaniak: Mam takie: zjeść ciastko i mieć ciastko! :twisted:
Pięknie wyglądają rude bałwanki :silacz:

I piękny ośnieżony las, tylko Lokis jakiś za poważny w tym śniegu się wydaje :D Czyżby już okrzepł w tej zimie? ;)

Re: LOKIS i s-ka

: piątek 10 lut 2012, 00:38
autor: Danuta
EiMI pisze:Daria, ja za śniegiem nie tęsknię, ale za fotkami w śniegu tak :cwaniak: Mam takie: zjeść ciastko i mieć ciastko! :twisted:
EiMi zgadzam się :mrgreen: . Też mam coś takiego :mrgreen: .
Mam już dość naszej zimy. A w zasadzie tej zimy w mieście/osiedlu, gdy idę z psem na smyczy po oblodzonych, byle jak odśnieżonych chodnikach. Przyznam się, że często wyciągam z garażu auto tylko po to, żeby podjechać z psem na spacer tam, gdzie mogę go puścić luzem (czasami - rzadko, ale też się zdarza, że jest to tylko z 500m :wstydek: ). Gdy już jesteśmy na "łonie natury" gdzie nie ma ludzi, którzy czepiają się biegającego luzem psa, gdzie jesteśmy tylko my i przyroda, gdy akurat zdarzy się, że mróz jest mniejszy niż -10 stopni a jeszcze jak słoneczko zaświeci, to ta zima podoba mi się i potrafię czerpać z niej radość :happy3: .
Ostatnio kilka razy zdarzyło się też, że wzięłam ze sobą aparat, mam dużo zimowych fot, tylko brak mi czasu, żeby je przebrać, zmniejszyć, wrzucić... Ech...


Z innej beczki:
Czytam na innych blogach, co wyrabiają Wasze Ogary i nie mogę się nadziwić :strach_2:
Ja tam nie mogę prześcigać się w rywalizacji, który ogar jest większym rozrabiaką - patrząc na to, co Wasze psiaki robią mój Lokis jest aniołkiem :aniol: :aniol: :aniol: .
Drzwi do wszystkich pomieszczeń pootwierane, szafki przymknięte na niedziałające już magnesy, pies sam w domu, a jak wracamy jest porządek i pies schodzi z kanapy nas przywitać. Ostatnio często na parapecie lub grzejniku w kuchni suszy się chleb na przekąski dla Lokisa (znalazłam piekarnię z prawdziwym chlebem i zarówno on, jak i ja, się rozsmakowaliśmy), pies jak ma ochotę na przysmak zasiada przed grzejnikiem i wzdycha, piszczy, żeby ktoś się ulitował i mu ten chlebuś dał. To się nazywa grzeczny, kochany pies :marzyc_2: :mrgreen: