Strona 56 z 330

Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)

: środa 03 lut 2010, 12:03
autor: Administrator
Cichutko być i nie gadać ;)

Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)

: środa 03 lut 2010, 12:13
autor: bea100
:gleba:

Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)

: środa 03 lut 2010, 12:18
autor: Malgosiaczek_27
Aniu jedyna odpowiedz, która nasuwa się to, że fajne te śniegowe ogry ;) :D

A co do Twojej Łozy, i jej szafowych harców ;) to może dziewczyna ma jakiegoś plana, projektantka mody zostać czy coś w tym stylu :D Od czegoś trzeba zacząć ;) Zastanawiam się czy Nuta miała by takie zapędy, gdyby sama zostawała w domu za szczeniaka ;)
Administrator pisze:Cichutko być i nie gadać ;)
Panuje wolność słowa :P Będziemy gadać :D
Sorki za off-a :D

Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)

: środa 03 lut 2010, 12:39
autor: wszoleczek
Za każdym razem gdy widzę Łoza to czytam Łoża :mysl_1: Jeśli bym kiedyś tak napisała nieświadomie, to z góry przepraszam (ale jakoś tak lepiej mi się wymawia w głowie :niewka: )

Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)

: środa 03 lut 2010, 13:02
autor: Ania W
agag pisze:Aniu, polecam blokady na drzwi szafy, takie antydzieciowe- na pewno są w IKEI, a w tym tygodniutakże w Lidlu jak masz jakiegoś blisko :D :D :D .
Aga myślę nad tym, tylko boję się że mając lustro w jednym skrzydle może ono nie przeżyć prób włamu sfrustrowanej Łozy... :cwaniak:
agag pisze:Przyznam Ci się, że żadna moja sucz taka pomysłowa nie była jak Łoza, pełen szacun dla niej! :gleba:
Prawdę mówiąc to ja w dziesięciostoponiowej skali kreatywności uznaję, że nie schodzi poniżej 8 ;)

I w sumie mimo dramatyzmu tego blogu to na tak naprawdę "uśmierciła" niewiele rzeczy jak na psa zostającego tyle samemu i mającego tyle w zasięgu mordy...Dwie pary kapci (ale z każdej jeden był nadwyrężony ;) ), para butów ale właściwie tylko w zebach trzymana, dwa piloty, kawałek fotela wiklinowego( ale fotel nadal jak najbardziej do użytku i niewiele widać), przypadkowo dywan (mogłam prać ale już i tak stary),przypadkowo szyba balkonowa (pęknięta i niestety do wymiany, skaczyłam chyba bo zobaczyła ptaka...), spódnica (tu myślalałm że zabiję ale może da się coś z tym zrobić), segregator papierowy i troszkę pierdółek....A że włam do lodówki i mleko płynące w całym mieszkaniu były spektakularne....no bywa.
A tak zazwyczaj to więcej sprzątania niż faktycznego zniszczenia...
Nie mniej jednak życie z nią to trochę jak film Hitchcocka - najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie rośnie ;)
nulka pisze:Przecież to z miłości do Ciebie :niewka: ,mój małżonek zostawia ogrom np.swoje dresy albo polarka,sweter ,zwłaszcza Łazik lubi spać na takim ciuszku
Ja to wiem :)
Kiedyś otworzyła sobie łazienkę to na jednym fotelu była góra od piżamy, na drugim dół a na sofie polarek :) Wszędzie ja :)
nulka pisze: a mógłby np. twój tato zabierać Łozę do siebie jak ty jesteś w pracy?
Jak ja w pracy to mój tata tym bardziej ;) (tata pracoholik)
Ja jej nie chcę też dawać nikomu, bo ona ma byc przyzwyczajona do tego że zostaje .
nulka pisze:U naszej Zojki rozrabiactwo :D minęło (może nie definitywnie )po cieczce ,ale cieszę się ,że jest taka operatywna :gleba: (to jej zostało)
To ja czekam na cieczkę w takim razie ;)

nulka pisze:A co z klatką?
No tak...odpowiedź na to pytanie zostawiłam na deser...
Wczoraj ją zostawiłam w klatce (swierdziłam, że 5 godzin da radę, na 8 mi jej żal)
No i jak włożyłam klucz do drzwi wracając z pracy to suka już na mnie czekała ...pod drzwiami.
Wyszła z klatki poprzez wciągnięcie drzwiczek do środka. Oczywiście trochę je wygięła a ja ich teraz nie mogę przeciągnąc na druga stronę klatki :roll: Skubana dużo siły musiała w to włożyć.
Taki z niej Houdini... 8-)

Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)

: środa 03 lut 2010, 13:07
autor: Basia
Ania W pisze: No tak...odpowiedź na to pytanie zostawiłam na deser...
Wczoraj ją zostawiłam w klatce (swierdziłam, że 5 godzin da radę, na 8 mi jej żal)
No i jak włożyłam klucz do drzwi wracając z pracy to suka już na mnie czekała ...pod drzwiami.
Wyszła z klatki poprzez wciągnięcie drzwiczek do środka. Oczywiście trochę je wygięła a ja ich teraz nie mogę przeciągnąc na druga stronę klatki :roll: Skubana dużo siły musiała w to włożyć.
Taki z niej Houdini... 8-)

Aniu nie strasz mnie :strach_2: . Ja miałam zamiar zaczać w weekend uczyć Minę zamykania w klatce

Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)

: środa 03 lut 2010, 13:46
autor: bea100
Jak miałam z Harmosią trudny u niej czas- tak ok 7/8mc- zostawiałam ją jak szłam do pracy w niedużym przedpokoju. Co prawda nie samą bo z Dunią i co prawda to one nie otwierają mi drzwi z klamek. Żadna z moich suk co prawda nie była tak zdolna i tak pomysłowa jak Łoza :strach_2: .
Kładłam Moni (i Duni) materac dwuosobowy i moc zabawek i gryzaków. Trwało to ok 2 mc. Wiem, że obie sobie spały w tym czasie i grzecznie czekały. Zmniejszenie "przestrzeni życiowej" bardzo ładnie poskutkowało. Z tego co wiem u Wigra- także. Są psy, które źle się czują w za dużej przestrzeni i jak sią ją zmniejszy to śpią bezpiecznie i czekają spokojnie. Teraz ? Moje dorosłe suki nie rozrabiają. A Skierka też nie (póki co) bo ma dwie ogarzyce "do obrabiania" jak się jej nudzi (tfu tfu odpukać bo Skieruchy "wiek durny" jeszcze przed nią i przede mną ;) ). Na razie zostawiam wszystkim (Skierce) przedpokój, kuchnię i salon (zamykam sypialnię i łazienkę). Co będzie dalej zobaczymy.

Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)

: środa 03 lut 2010, 14:14
autor: aganowaczek
Ja zostawiam Łycara w niedużym przedpokoju - ok. 12 metrów kw., pozamykane wszystkie drzwi do pokoi, zastawione kratą wejście do łazienki. Bardzo pojętny ogarek nauczył się błyskawicznie otwierać wszelkie drzwi - te otwierane do wewnątrz również, a harmonijkowe wyłamał :-) Z wykładziny pvc już dawno zostały strzępy, jak się dziad gdześ włamie (mimo misternej plątaniny sznurków od snopowiązałki, którymi związuję drzwi) to robi totalna demolkę :-) - kanapa, fotel, parę książek, parę poduszek. A wczoraj co prawda nigdzie się nie przedarł, ale zagryzł na śmierć nowiutkie legowisko typu ponton 130 x 110 :gleba: z czego był bardzo dumny :silacz:
Coraz poważniej myślę o kupieniu kagańca i zostawianiu go w nim :niewka: na czas mojej nieobecności, chyba, że on teraz przechodzi jakiś trudny okres (związany z dojrzewaniem?) i niedługo te niszczycielskie talenty mu przejdą?

Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)

: środa 03 lut 2010, 14:17
autor: Basia
aganowaczek Przypuszczam, że kaganiec sobie zdejmie, a zniszczenia i tak będą bo będzie drapał łapami (mam tak załatwione ściany i progi)

Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)

: czwartek 04 lut 2010, 10:15
autor: monik
Ja Wam polecam transporter plastikowy firmy Ferplast, drogi ale trwały, z klatek też mi wychodzili, poza tym klatka jest klatką, czyli przeźroczysta i wszystko naokoło niej widać.
W transporterze pies czuje się pewniej niż w klatce.
Myślę, że przypomina bardziej ciemną norę, w której kiedyś dawno, dawno temu psy się chowały.
Oczywiście transporter też ma okienka, no i drzwiczki, ale są one wykonane chyba z dużo lepszego metalu niż drzwi klatki, jak i w ogóle cała klatka.
W sklepach transportery Ferplast są bardzo drogie, nawet czasami ponad 1000zł (mam na myśli te większe rozmiary Atlas 60 i Atlas 70.).
Do tego ten transporter ma podwójną podłogę, więc w razie nie wytrzymania, pies nie będzie leżeć w mokrym, do tego są łatwiejsze w utrzymaniu czystości - klatkę się bardzo trudno myje.
Dwa dość duże "bóle" transportera, to są cena i to że nie można go tak na płasko złożyć jak klatkę, ale można chociaż o połowę :)
Tutaj jest akurat 70:
http://www.twenga.pl/cena/ferplast-tran ... 68587.html" onclick="window.open(this.href);return false;

i drzwiczki można inaczej wsadzić, żeby się otwierały w drugą stronę.
Można też popytać o te transportery w hurtowniach jak ktoś ma wejścia, czasami można już kupić za 500zł.

Urwis w takiej siedzi i nie wychodzi, z klatki wyszedł :cwaniak: