Re: Iskra de domo Poszły w Las
: poniedziałek 23 lut 2015, 21:32
Powiem kaczuchom, że się podobały...
Nulcia, tak często tam jesteśmy, że z grzeczności zawisły w powietrzu
Iskrula ślepia ma piękne, szkoda, że sędziowie tak słabo punktują ten szczegół damskiej urody...
Małgosiu, coś pokombinuję z tym zdjęciem, ale obawiam się, że jego jakość po przeniesieniu na papier nie będzie zadowalająca. Jeśli chcesz, to wyślę Ci mailem nie pomniejszone.
Kasiu, rzeczywiście chyba jest efekt blendy, bo przy wschodzącym, czy już wysoko na niebie, słońcu, światło na tych suchych trawach jest cudowne.
Śmiga, zapewniam Cię, że w tych trawach często "coś" jest. Spotkałyśmy, a raczej Iskra wystawiła, sarny, zające, koziołka, liska... O nieprzebranej ilości bażantów nie wspominając. Trafiają się też kuropatwy i... bociany
A! Na tych trawach też jest jakiś obwód łowiecki. Tydzień temu i wczoraj znalazłam w trawach czerwone, duże łuski po nabojach... Czerwony plastik z metalowym zakończeniem. Nie wiem, jak fachowo to się nazywa... Ale... Nasi tu byli


Iskrula ślepia ma piękne, szkoda, że sędziowie tak słabo punktują ten szczegół damskiej urody...

Małgosiu, coś pokombinuję z tym zdjęciem, ale obawiam się, że jego jakość po przeniesieniu na papier nie będzie zadowalająca. Jeśli chcesz, to wyślę Ci mailem nie pomniejszone.
Kasiu, rzeczywiście chyba jest efekt blendy, bo przy wschodzącym, czy już wysoko na niebie, słońcu, światło na tych suchych trawach jest cudowne.
Śmiga, zapewniam Cię, że w tych trawach często "coś" jest. Spotkałyśmy, a raczej Iskra wystawiła, sarny, zające, koziołka, liska... O nieprzebranej ilości bażantów nie wspominając. Trafiają się też kuropatwy i... bociany

A! Na tych trawach też jest jakiś obwód łowiecki. Tydzień temu i wczoraj znalazłam w trawach czerwone, duże łuski po nabojach... Czerwony plastik z metalowym zakończeniem. Nie wiem, jak fachowo to się nazywa... Ale... Nasi tu byli
