I ciąg dalszy spaceru.

- Uwaga uwaga, ludź z psem na horyzoncie. Chwilę później ogar został odwołany gwizdem - uczę się gwizdać na palcach, powodowana zazdrością wobec Aszemi, której jedno gwizdnięcie sprawiało, że mój własny pies meldował się przy niej, jak owczarek ;-)
- ludzipiesnahoryzoncie.JPG (342.86 KiB) Przejrzano 538 razy

- Tak się wraca, tak się wraca - kaganiec na paszczy w jakiś magiczny sposób uczynił mojego psa przywoływalnym.
- taksiewraca.JPG (327.51 KiB) Przejrzano 535 razy

- Impreza na wielkiej hałdzie ziemi. Brudny nos to znak, że na spacerze było fanie ;-)
- impreza.JPG (326.61 KiB) Przejrzano 534 razy

- Zabawa w kruszenie lodu -ostatnio ulubiona spacerowa rozrywka mojego psa.
- kruszenielodu.JPG (414.86 KiB) Przejrzano 534 razy

- Buszujący w trawie
- buszujacywtrawie.JPG (436.52 KiB) Przejrzano 537 razy

- Powrót "na kangura"
- kangur.JPG (355.51 KiB) Przejrzano 538 razy

- W morzu trawy tonę...
- morzetrway.JPG (305.66 KiB) Przejrzano 535 razy
I kilka dowodów na to, że z paskudnym różowym koszem na pysku też można nieźle na zdjęciach wychodzić:

- pozera1.JPG (359.94 KiB) Przejrzano 534 razy

- moz.JPG (374.46 KiB) Przejrzano 533 razy

- moz2.JPG (242.07 KiB) Przejrzano 528 razy
Dzisiaj spacer poprzedzony był pełną michą gotowanego żarcia - zobaczymy, jak nam ta przygoda wyjdzie. Proporcje 1:1:1 z lekką przewagą dla mięcha - mody zajadał, aż mu się uszy trzęsły, a przed wyjściem na pola dostał przynajmniej ciepłą michę. Złamałam się i po powrocie dostał jeszcze dokładkę
Na samym spacerze,po prostu nie do wiary - ktoś mi podmienił psa. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów nie musiałam siła wielkiej upierdliwości skupiać na sobie psiej uwagi, a wystarczyło po prostu gwizdnąć i Mo zawracał. Do teraz ochłonąć z wrażenia nie mogę

Ostatnio zmieniony czwartek 17 lut 2011, 16:28 przez
zybalowie, łącznie zmieniany 1 raz.