Strona 51 z 127
Re: Mozart - Ogar w pełnym słońcu
: czwartek 27 sty 2011, 21:41
autor: wioleta
Tygrysek super

Re: Mozart - Ogar w pełnym słońcu
: czwartek 27 sty 2011, 21:45
autor: REDAIK
Fajnie rośnie. Karakułek też super. Ciekawe czy wyjdzie z tego baranek?
Re: Mozart - Ogar w pełnym słońcu
: sobota 29 sty 2011, 23:25
autor: zybalowie
O, proszę Państwa, pies dzisiaj ma wieczór mega smakołyków, bo niedawno zrobił coś naprawdę dziarskiego - ktoś obcy kręcił się po ciemku po klatce, co jest o tyle dziwne, że nasz dom jest na uboczu, sąsiadów mamy niewielu i nie ma tu ruchu jak na dworcu.
(A dzień wcześniej jakiś obcy facet wszedł do sąsiadki bo chciał "skorzystać z telefonu")
Mozart wypadł z klatki, stanął przed drzwiami i w napięciu zaczął szczekać - krótkie, basowe szczeknięcia i wielkie napięcie na psim pysku. A w ogóle nie ma w zwyczaju reagowac ani na sąsiadów, ani na ich gości...
Własnie sobie przypomniałam, jaka miłość spływa na właściciela, kiedy pies ostrzega lub broni...
Re: Mozart - Ogar w pełnym słońcu
: niedziela 30 sty 2011, 15:08
autor: EiMI
Noooo, to pięknie

A co na to intruz???
Re: Mozart - Ogar w pełnym słońcu
: niedziela 30 sty 2011, 17:36
autor: zybalowie
EiMI pisze:Noooo, to pięknie

A co na to intruz???
Nie wiem, nie pytałam ;P Ale wiem, co na to sąsiedzi - Mozart ma +10 do respektu za czujność
Mozart miał dzisiaj weekendowy wypad do lasu - szalał tak, że nie poznawałam własnego psa
A teraz leży, padło, i odsypia

A ja lubię widok wymęczonego w terenie psa.
Więcej zdjomciów tu:
http://ogarkowo.pl/viewtopic.php?f=21&t ... 090#p62090" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Mozart - Las!
: niedziela 30 sty 2011, 23:07
autor: EiMI
Piękne zdjęcia.... Bardzo nastrojowe

Re: Mozart - Las!
: poniedziałek 31 sty 2011, 22:52
autor: wioleta
Zdjęcia ładniutkie

, piękny byłby kalendarz ze zdjęciami ogarów, całe 12 miesięcy.
Re: Mozart - Las!
: wtorek 01 lut 2011, 00:03
autor: zybalowie
Dzisiaj mamy dzień radosnej zabawy z psim węszeniem i na zmianę układamy mu "ścieżki" mięsem po podłodze, kiedy jest na spacerze. Raz prosto, a raz z meandrami, żeby sprawdzić, czy idzie po zapachu. Pies ma frajdę i my

No bo w jakich innych okolicznościach znalazłby mięsko za meblami?

Wrkożerca
: wtorek 01 lut 2011, 14:28
autor: zybalowie
Popołudniowe wyjście w plener, aparat, pies, smakołyki w kieszeni. Mozart puszczony luzem, nadspodziewanie grzeczny i karny, a pańcia chodzi dumna i blada. I nagle w krzakach torebka - standard, myślę sobie - jak się nie pobawi śmieciem, to nie przeżyje... Patrzę przez obiektyw, robię zbliżenie... i widzę, że pies zaczyna torebkę pożerać.
O ty łajzo, zostaw, nie rusz, wypluj, nie wolno! Tia... Tyle sobie pogadałam. Smakosz tylko się oblizał. Zrezygnowana spojrzałam na psa, tłumacząc mu (a słuchał uważnie), że jest nienormalny, bo mam całą kieszeń przysmaków, a on pożera foliowy worek z krzaków. I że to się kwalifikuje do leczenia. I że jest czubem, po prostu. Pies słuchał uważnie, po czym przybiegł do mnie z merdaniem ogona i polizał mnie po rękach. I tak sobie pogadaliśmy...
Re: Mozart - Workożerca
: wtorek 01 lut 2011, 14:46
autor: wladekbud
uuuuu
to musiało coś strasznie śmierdzącego w woreczku być, aż boję się napisać co...
