Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Malgosiaczek_27 pisze:Może jakiś kurs tańca?

kursy tańca "dowolnego" to sama Tańcza mogłaby prowadzić

ale ja i tak wolę to co ona urządza gdy mówimy jej siad, po czym dostaje nagrodę, potem leżeć, nagroda i podaj łape i tak dalej..i gdy kończymy to minutowe szkolenie Tańcza ma dalej ochote na nagródki i sama bez nakazu, siada, kładzie sie znów siada i podaje łapę potem drugą i znów się kładzie..robi to w tak zawrotnym tempie, że aż trudno nadążyć wzrokiem. Po którejś z kolei rundzie zaczyna jej sie plątać i np: upada na bok..i wtedy przestraszona leci do nas po głaski pocieszające. Ciekawe coby na takie ćwiczenie samodzielne powiedzieli na szkoleniu/

Zrobiła juz taki numer i ciągle chyba nie łapie, że nagroda jest za np: siad na hasło a nie za siad w dowolnm momencie

Jut- zakończ pięknie wykonanym ćwiczeniem, po czym odwróć jakoś jej uwagę od (dalszych na własną łapę i wymuszenie

) ćwiczeń...np zacznijcie się bawić schowaną na takie wypadki zabaweczką (kongiem najlepiej ze smakami w środku) albo daj jej kostkę by się zajęła czy coś innego super atrakcyjnego wymyśl.

Jut wklej proszę jakieś nowe zdjęcia Tańczy - jestem zainspirowana zdjęciami z blogu Barda

Najnowsze zdjecia Tańczy to te z plaży na poprzedniej stronie.. Dziś nawet udało mi się wziąść aparat na wypad do stajni..niestety nie wzięłam karty pamięci i ze zdjęć nici

No trudno...poczekamy

Najnowsze zdjęcia po długim weekendzie, który spędzamy sobie (dla odmiany) nad morzem. Tym razem w Łebie...hihihi

ja czekam na obiecane zdjęcia Tańczy

i jeszcze raz wpis o konisiach (anglik i??) szukałam na zielonym, bo pamiętam, że pisałaś a się nie doszukałam

Byłyśmy z moją koleżanką prawie owczarkiem i z Ludzmi w Łebie. To było moje pierwsze nocowanie dłuższe gdzie indziej od kiedy mam nowy dom. Bardzo mi się w tej łebie podobało. Jest tam jeszcze większe morze niż u nas, w którym kąpią się rózne psy, ale ja nie. Jest też bardzo dużo piasku i fajne lasy. Są też inne psy i poznałam wielu nowych kolegów i koleżanek. Inne psy poprzyjeżdżały ze swoimi ludzmi i dziećmi. Z tymi ostatnimi trochę sie juz znam więc duzo razem sie bawiliśmy. Ludzkie szczeniaki są bardzo fajne i można z nimi biegać i tarzać się po podłodze..
A teraz pokażę Wam "parę" moich zdjęć;
To moja nowa koleżanka, która tak jak ja ma 4 miesiące:

A u góry moja nowa koleżanka i z dziadkiem Amberem-16 letnim spanielem rodziców mojej ludzi i ze mną...
Poznałam też labradory, które moja Ludzia zna i bardzo je głaskała więc byłam zazdrosna i strasznie na nie naszczekałam..ale one nic sobie z tego nie zrobiły.