Mira Katowicka
- trusiak
- Posty: 413
- Rejestracja: środa 05 maja 2010, 20:12
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Katowice, czasem Libiąż
Re: Mira Katowicka
Ania W
Byliśmy już u lekarza z oczkami i po Bożym Ciele mamy się pojawić na ustalenie daty operacji... Dzisiaj idziemy na szczepienie, więc może zapytam o te jej nerwy... chociaż osobiście wiem, że to mały szczeniak, który musi się wieeeele nauczyć... teraz mamy zamiar jej uczyć zostań. Uczyliśmy ją też spokoju przy podawaniu miski z jedzeniem, bo przecież przy karmieniu to ogólnie jest jakaś masakra. Mała szaleje, jakbyśmy ją conajmniej głodzili ( a je sporo). Udaje się ją ostatnio wyciszyć, czyli siada i w miarę spokojnie czeka, aż się jej położy miskę na ziemi.
Byliśmy już u lekarza z oczkami i po Bożym Ciele mamy się pojawić na ustalenie daty operacji... Dzisiaj idziemy na szczepienie, więc może zapytam o te jej nerwy... chociaż osobiście wiem, że to mały szczeniak, który musi się wieeeele nauczyć... teraz mamy zamiar jej uczyć zostań. Uczyliśmy ją też spokoju przy podawaniu miski z jedzeniem, bo przecież przy karmieniu to ogólnie jest jakaś masakra. Mała szaleje, jakbyśmy ją conajmniej głodzili ( a je sporo). Udaje się ją ostatnio wyciszyć, czyli siada i w miarę spokojnie czeka, aż się jej położy miskę na ziemi.
Re: Mira Katowicka
Pewnie nie mamy ogromnego doświadczenia, ale czytając o Waszych zmaganiach z małym stworem czuję się jakby ktoś u nas cofnął filmtrusiak pisze:Mira chce rządzić. Koniecznie. Mój ukochany mężczyzna walczy z nią dzielnie. Jak robimy sobie jedzenie, to psina koniecznie chce jeść z naszych talerzy, albo przynajmniej się do nich dobrać. Uwielbia siedzieć na fotelach, więc na jakiś czas ją tam usadowliśmy i przez jakieś 2 min. siedziała spokojnie i nas obserwowała. Później ruszyła do ataku. Wlazła na łóżko i zaczęła podchodzić do talerza... Michał warknął, ona też, Michał bardziej, ona jeszcze bardziej... zaczęła szczekać, Michał coraz bardziej warczał. Po takich bojach Mirka poddała się, położyła na boku i uspokoiła... też metoda, ale czy tak ma być przy każdym obiedzie?
Mała ciągle rzuca nam się z zębami do twarzy. Nie pomaga "olewanie jej". Lepszy skutek na jej wszelkie wygłupy, które nam sie nie podobają przynosi wychodzenie z pokoju i zamykanie jej w środku. Trochę popiszczy, ale potem kładzie się na fotelu bądź łóżku. Nie mamy pomysłu na rzucanie się na firany i zasłony...



- trusiak
- Posty: 413
- Rejestracja: środa 05 maja 2010, 20:12
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Katowice, czasem Libiąż
Re: Mira Katowicka
MAsop
Uff ulżyło mi
Mira też lubi gryźć coś czego gryzienie nas najbardziej wnerwia i patrząc prosto w nasze oczy próbuje sil:) kto wygra? Jesteśmy bardzo wytrwali.
Dzisiaj Mira chciała znowu zjeść nasz obiad. Nie udało się. Każde z nas broniło swojego talerze na swój osob. Oba sposoby były skuteczne:) Mała poddała się dość szybko kładąc się obok nas i zasypiając na moich stopach.
Jesteśmy po szczepieniu. Drugim dopiero (jakoś mi się wcześniej ubzdurało, że Mirka ma już dwa sczepienia). Najchętniej wyszłabym z nią na dwór, ale boję się, bo mnostwo bezdomnych psów biega koło naszego bloku i wole nie ryzykować, chociaż wiem, że trzeba malą jak najszybciej przyzwyczajać do innych ludzi i zwierząt.
Uff ulżyło mi

Dzisiaj Mira chciała znowu zjeść nasz obiad. Nie udało się. Każde z nas broniło swojego talerze na swój osob. Oba sposoby były skuteczne:) Mała poddała się dość szybko kładąc się obok nas i zasypiając na moich stopach.
Jesteśmy po szczepieniu. Drugim dopiero (jakoś mi się wcześniej ubzdurało, że Mirka ma już dwa sczepienia). Najchętniej wyszłabym z nią na dwór, ale boję się, bo mnostwo bezdomnych psów biega koło naszego bloku i wole nie ryzykować, chociaż wiem, że trzeba malą jak najszybciej przyzwyczajać do innych ludzi i zwierząt.
- Załączniki
-
- Każda pozycja dobra do spania...
- P1060411.jpg (55.17 KiB) Przejrzano 757 razy
-
- piękna mordka
- P1060421.jpg (58.99 KiB) Przejrzano 757 razy
-
- pomarszczona mordka
- P1060422.jpg (59.62 KiB) Przejrzano 765 razy
Re: Mira Katowicka
My też przestrzegaliśmy dość rygorystycznie kwarantanny, choć czasami aż nas korciło żeby z nią wyjść bo dom aż roznosiła i martwiliśmy się o to. że będzie niesocjalizowana. Wychodziliśmy nosząc ją na rękach: trzęsła się na samochody i wszystkie dziwne dzwięki, więc wkręcaliśmy sobie film że może to będzie mały tchórz i dlatego tak reaguje. Nic bardziej mylnego. Jak już zaczeliśmy wreszcie wychodzić to miała drogi lub zakątki, których bała się jak ognia, mimo iż naszym zdaniem nic złego ją tam nie spotkało. Zapierała się, kładła na ziemii i bunt na całego, nie wspominając o urokach spaceru wzdłuż drogi po której jeżdżą samochody. KOSZMAR. Teraz śmiga tą drogą, macha ogonem do ciężarówek i zakątki lęku też zniknęły tak nagle, jak nagle się pojawiły. A wracając jeszcze do kuchni, to może ostra akcja, aly my oduczyliśmy Szyszkę przebywania w kuchni w czasie, gdy my tam jesteśmy: było walenie pokrywkami od garnków i sztućcami o kuchenkę gazową, już nie wchodzi.
A w ogóle to śliczna jest Mira
A w ogóle to śliczna jest Mira


Re: Mira Katowicka
Po drugim szczepieniu możecie wychodzić z Mirą na trawkę ... pilnujcie tylko, żeby nie miała kontaktu z psami, których Wy nie znacie
Uchaty śmigał na świeżym powietrzu aż się kurzyło...a jak widziałam jakąś babcię z psem albo nie wiadomo czyjego burka to brałam Malucha na ręce i tyle.
Jak wiedziałam, że pies jest zdrowy i szczepiony to Uchaty już miał qmpla
Nic jej nie będzie. Musicie tylko uważać, żeby niczego na spacerkach nie podjadała
Teraz jest najważniejszy okres socjalizacji malucha

Uchaty śmigał na świeżym powietrzu aż się kurzyło...a jak widziałam jakąś babcię z psem albo nie wiadomo czyjego burka to brałam Malucha na ręce i tyle.
Jak wiedziałam, że pies jest zdrowy i szczepiony to Uchaty już miał qmpla

Nic jej nie będzie. Musicie tylko uważać, żeby niczego na spacerkach nie podjadała

Teraz jest najważniejszy okres socjalizacji malucha



- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Mira Katowicka
Basiu no nie bardzo tak jest jak piszesz.BasiaM pisze:Po drugim szczepieniu możecie wychodzić z Mirą na trawkę ... pilnujcie tylko, żeby nie miała kontaktu z psami, których Wy nie znacie![]()
Jeśli mieszkacie na osiedlu gdzie załatwia się masa psów nieznanych i nie mających domów to nie polecam Wam wyprowadzania małej na taką trawę. To że nie bawi się, nie obwąchuje innych psów nie znaczy, że świństwo nie czai się w trawie, w odchodach pozostawionych po psach.
Mira może być super socjalizowana również w domu przy różnych wspólnych, fajnych zabawach.
"Złota 12" gdzieś tutaj jest na ogarkowie, tylko nie mogę odszukać.
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Mira Katowicka
ja po drugim szczepieniu zawsze psy wyprowadzałam a dawniej wogóle nie było trzeciego szczepienia...weci twierdzili że pierwsze w 6-7 tygodniu a drugie w 12 i wystarczy
mieszkałam sporo czasu w bloku, więc nie piszę z pozycji zza płotu
poza tym szczeniaka można zabierac w miejsca gdzie można go śmiało puścić, wybawić i w domu spokojny
mieszkałam sporo czasu w bloku, więc nie piszę z pozycji zza płotu
poza tym szczeniaka można zabierac w miejsca gdzie można go śmiało puścić, wybawić i w domu spokojny
Re: Mira Katowicka
Znalazlamkasiawro pisze:"Złota 12" gdzieś tutaj jest na ogarkowie, tylko nie mogę odszukać.

viewtopic.php?p=10854#p10854
Re: Mira Katowicka
Myślę, że nawet po wszystkich szczepieniach są rzeczy, których się nie unikniekasiawro pisze:Basiu no nie bardzo tak jest jak piszesz.BasiaM pisze:Po drugim szczepieniu możecie wychodzić z Mirą na trawkę ... pilnujcie tylko, żeby nie miała kontaktu z psami, których Wy nie znacie![]()

Nam wet pozwolił wychodzić po drugim szczepieniu.
Na osiedlach są też miejsca gdzie nie chodzą tłumy psów i tam spokojnie można malucha wypuścić

Można jechać na działkę, gdziekolwiek ...
Nie mówię przecież, że trzeba od razu wyprowadzać psa na trawę koło klatki schodowej, gdzie dziennie przechodzi "milion" psów



- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Mira Katowicka
Ja nie mówię, żeby nie zabierać w takie miejsca gdzie nie wałęsają się bezdomne psy - jasne. Chodziło mi o trawę przy bloku, czy w parku tym bardziej że właściciele Miry pisali że takich psów w ich okolicy nie brakuje.weszynoska pisze: mieszkałam sporo czasu w bloku, więc nie piszę z pozycji zza płotu
poza tym szczeniaka można zabierac w miejsca gdzie można go śmiało puścić, wybawić i w domu spokojny