Strona 6 z 35

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

: niedziela 02 maja 2010, 13:32
autor: jerz
Ponieważ mamy "siostrzane" psy, to może kwestia tych "smaczków"? Próbowałeś różnych? U mnie numerem 1 okazał się żółty ser (szaleństwo w oczach u psa), trochę mniej lubi Esquisita (Trixie), ale był to pierwszy i jedyny wybór smakołyku specjalnie dla psa, więc może na inne reaguje inaczej :)

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

: niedziela 02 maja 2010, 13:41
autor: Grzegorz
nie wiedziałem, że żółty ser może być :mysl_1: warto spróbować! :marzyc_2:

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

: niedziela 02 maja 2010, 20:29
autor: Grzegorz
Allllleeeee się wybawił na dworze!!! Nie chciał wracać!! :D Troszkę źle zniósł podróż samochodem no ale nie można mieć wszystkiego. Nawet Poszła pierwsza "Dworska kupa" :gleba: oby tak dalej! :prosze_1:

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

: środa 05 maja 2010, 09:27
autor: Aszemi
A fotki jakieś :mysl_1: oczywiście Dryfa nie "dworskiej kupy" :D

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

: środa 05 maja 2010, 09:52
autor: Grzegorz
HAHAHAH No tak ale nie wziąłem aparatu :zly1: Jak pogoda się poprawi napewno wrzucę jakieś fajne fotki tzn postaram się bo fotograf ze mnie marny :lol:

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

: środa 05 maja 2010, 12:45
autor: jerz
Tak przy okazji, czy Dryf też ma taki niepohamowany apetyt? Ile jedzenia mu podajesz? Ilość karmy pochłanianej przez Denara karmy zaskakuje, aczkolwiek pies utrzymuje idealną linię...

Pozdrowienia!

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

: środa 05 maja 2010, 13:55
autor: Grzegorz
No mogę powiedzieć, że Dryf rozkłada sobie jedzonko na raty :mysl_1: Jak jest głodny to je a jak nie to zostawia na potem. Heh... No chyba ze dostanie czasem jakieś jedzenie z puszki to wsówa odrazu Karmimy go Royalem suchą ale oczywiście woli z puszki... A co do ilości podawanego jedzenie to nie wiem daje mu na oko :) Ale szybko rośnie i też zachowuje dobrą sylwetke... A czy Denar gryzie wszystko co ma przed pyskiem? wliczając w to nogawki od spodni poduszki skarpetki nogi ręce? Bo powoli zaczynam się o to bać... czasami to naprawdę zaboli jak chapnie... :strach_2:

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

: środa 05 maja 2010, 13:56
autor: Grzegorz
Również Pozdrawiam!

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

: środa 05 maja 2010, 14:37
autor: jerz
Gryzie. Nieustannie. Trochę pomaga podstawienie mu czegoś innego do gryzienia, albo jedzenia - wtedy można na jakiś czas odwrócić uwagę. Po każdym posiłku jest okres "szaleństwa" i dopóki się nie zmęczy trzeba się nim zajmować, żeby nie gryzł wszystkiego naokoło.

Dryf też się budzi między 2 a 4 w nocy i przychodzi się pobawić?

Pozdrawiam,
P.

Re: Dryf Z Beskidzkich Wysp:)

: środa 05 maja 2010, 15:00
autor: Basia
Nie jestem ekspertem, ale może spróbujcie zainteresować je czymś innym w momencie kiedy zaczynają gryźć. U nas sprawdzał się przez długi czas sznurek. Mina gryzła go, przeciągała się z nami. Kolejną fajną rzecza jest butelka np. po wodzie mineralnej, albo odpowiedniej wielkości piłka. Zanim ją złapie to się trochę zmęczy. Poza tym wszelkie maskotki, piszczałki, itp.
U nas na jakiś czas egzamin zdał stary skórzany pasek do spodni (oczywiście bez sprzączki). Mina jak była sam ato go gryzła a jak byliśmy w domu to ganiała za nim jak kot albo się z nią przeciągaliśmy.
Nam Mina co prawda nogawek nie podgryzała, ale ręce owszem. Gdzieś w wieku 6 miesiecy przeżuciła się z rąk na podgryzanie mieszkania :gleba: ale na to też się zalazły sposoby :silacz:

Życzę powodzenia i dużo cierpliwości :piwko: