Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

dzięki Carmen, idę licytować

to była tylko sugestia, że jednak łatwo je dostac... spróbuj się rozejrzec gdzie indziej (może używana)... napewno będzie taniej

carmen pisze:to była tylko sugestia, że jednak łatwo je dostac

No łatwo, znalazłem po 78 zł Allegro sprawdzałem ale po tytule - ja naiwy No i przeoczyłem. Już kupiona, nie mam czasu, Bea "kazała" się uczyć

Józef pisze:...Bea "kazała" się uczyć

No wiesz co Po prostu to doskonała książka.

józef to jak przeczytasz to w wakację pożyczę ja na week od Ciebie.... ja też jeszcze nie czytałam

a skoro Bea kazała się uczyc... i MagdaM też mi ją polecała... coś się ma na rzeczy - musi byc dobra

carmen pisze:to w wakację pożyczę ja na week od Ciebie

Spoko, w bielsku jestem co tydzień, a na Żywiec służbowo się zbieram, kiedyś się złapiemy.

A co do całości to cóż - inaczej sobie wczesnej emeryturki, jak wśród stada Ogarków nie wyobrażam A skoro trzeba się uczyć to się uczyć będę i basta, może opóźnię amnezyję o kilkanaście lat

Józef pisze:...może opóźnię amnezyję o kilkanaście lat

Hodując? Jestem tego pewna. I nie tylko amnezyję opóznisz
To taki kop i adrenalina, że wogóle nie myślisz że coś łupie i strzyka. Musisz być sprawny a zmęczenie mija jak któreś małe choćby zapiszczy.
Ja ostatni miot Moni odbierałam (poród) z prawą ręką w gipsie do łokcia ( wystawały mi tylko trzy palce). Przy trzecim szczeniaku- poszłam do kuchni i wzięłam piłkę do metalu i przepiłowałam sobie gips. Odebrałam potem jeszcze pięć. I wiesz co? Dłoń jest OK i wogóle jak nowa- zupełnie nie odczuwam żadnych konsekwencji (najlepsza rehabilitacja z możliwych? )

Józef pisze:Spoko, w bielsku jestem co tydzień, a na Żywiec służbowo się zbieram, kiedyś się złapiemy.

Ja w Bielsku prawie codziennie (studia)

Ogary dadzą Ci też wiele znajomości... często znajomości jakich nie udało się miec w najfajniejszej szkole czy pracy i jeszcze te wyjazdy... włóczęgi z psami, imprezy, konkursy w lesie... psy są super


Bea coż to musiał byc za poród Widzę, że hodowcy bardzo szybko uczą się radzic sobie w każdej sytuacji...i to prawda właścicielom psów wszystko przestaje się byc straszne... spacer o 3 w nocy w deszczu/burzy/mgle normalne

Książka dojechała dzisiaj. Zaczynamy studia hodowlane

bea100 pisze: Ja ostatni miot Moni odbierałam (poród) z prawą ręką w gipsie do łokcia ( wystawały mi tylko trzy palce). Przy trzecim szczeniaku- poszłam do kuchni i wzięłam piłkę do metalu i przepiłowałam sobie gips. Odebrałam potem jeszcze pięć. I wiesz co? Dłoń jest OK i wogóle jak nowa- zupełnie nie odczuwam żadnych konsekwencji (najlepsza rehabilitacja z możliwych? )

Jejuniu To się nazywa poświęcenie... dobrze że z tych emocji sobie ręki nie podpiłowałaś