Stop odstrzałom
Re: Stop odstrzałom
Minęło co prawda już kilka dni od ostatniej wypowiedzi, ale ponieważ powoli wchodzimy w okres wiosennych lęgów i narodzin zwierzyny dziko żyjącej - i to nie tylko w leśnych ostępach, ale nawet w śródpolnych zagajnikach - bardzo proszę wszystkich właścicieli psów średnich i dużych o pilnowanie swoich pupili i nie puszczanie ich luzem! Bardzo nietrudno w tym okresie - zwłaszcza na przełomie kwiecień - maj o przypadkowe spotkanie z np. koźlakiem sarny i kto wtedy powstrzyma psa przed przynajmniej "potarmoszeniem" biednego niemowlaka? Sarna - koza po takim incydencie na pewno nie przyjmie z powrotem pod opiekę takiego dziecka... a wcześniej - czy ktoś wie, jak ciężko jest takiej ciężarnej sarnie - kozie umykać przed goniącym ją psem?
Ja sam nie mam niestety OP, których jestem gorącym sympatykiem (mam w rodzinie),ale mam gończego polskiego, który uwielbia okładać pola i ganiać wszystko co się rusza, dlatego wiem, że bardzo ciężko jest okiełznać takie charakterki, ale trzeba się starać...
Ja sam nie mam niestety OP, których jestem gorącym sympatykiem (mam w rodzinie),ale mam gończego polskiego, który uwielbia okładać pola i ganiać wszystko co się rusza, dlatego wiem, że bardzo ciężko jest okiełznać takie charakterki, ale trzeba się starać...
Re: Stop odstrzałom
Bardzo rzeczowy wpis
Biore sobie do serca - moj 'ganiacz' przypomni sobie linke :]

Biore sobie do serca - moj 'ganiacz' przypomni sobie linke :]
- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Stop odstrzałom
My teraz chodzimy dużo po lasach i Nero jest tylko na lince
Puszczam go tylko czasami na łąkach po wcześniejszym oglądzie otoczenia.

Natalia i Nero
Re: Stop odstrzałom
Witam, dzieki za uznanie, ale nie chodzi o popadanie w skrajność ( tylko na lince...) bo nie wierzę, zeby wtedy Wasze ogry były ukontentowane z takich spacerów
Moja rada i panaceum zarówno na ten - jak i na wszystkie inne pory roku i miejsca spacerów: TOTALNE I BEZWARUNKOWE POSŁUSZEŃSTWO! Pies ma być w zasięgu wzroku, "pilnować" pana i bezwzględnie reagowac na wezwanie gwizdkiem, głosem, gestem czy kliknięciem ( w zależności od tresury). Pamiętac o regule kluczowych 2-3 sekund: kiedy pies zauważy zwierza a jeszcze nie zaczyna pędzić. To jest czas dla Was. Bezwzględnie przywołać, zatrzymać, odwrócić uwagę i nagrodzić. Kiedy pies goni - jest już ZA PÓŹNO na wołanie! Pupil wtedy NIE SŁYSZY - skupiony na gonie...A więc tylko tresura, tresura, tresura, a będzie się wszystkim: właścicielom, psom i zwierzynie spokojnie koegzystowało... wiem - łatwo powiedzieć... 


Re: Stop odstrzałom
tanaw pisze:.A więc tylko tresura, tresura, tresura, a będzie się wszystkim: właścicielom, psom i zwierzynie spokojnie koegzystowało... wiem - łatwo powiedzieć...
Generalnie masz rację i trudno z tym polemizować.

Ala ja stosuję głównie w lesie gdzie najczęściej chodzimy (las miejski w dzielicy mieszkaniowej, dużo ludzi i psów) linkę lub luzem ale w............ kagańcu.
Wiem, że zaraz będzie dużo głosów, że to męczy psa, tak nie jest z tego Amon szczęśliwy.
Ale po pierwsze straż miejska nie wlepi mandatu, po drugie mniej penetruje i bliżej się mnie trzyma, po trzecie jak biegnie do jakiegoś ludzia w dobrych zamiarach nie wywołuje paniki. Po czwate mniej prawdopodobne konflikty z innymi psami (małe Amon ignoruje nawet jak go zaczepiają, ale duże jak zaczepiają a jeszcze jak jest suka jakaś, to inna bajka).
Trzeba zrozumieć też ludzi którzy nie lubią psów i mają prawo zareagować różnie na 40 kilogramowego psa w pełnym biegu mijającego ich o dwa metry

Tak myślę, że czasem potrzeba wiecej zrozumienia dla innych i wyobrażni a kłopotów będzie mniej.

Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
- martaimicho
- Posty: 323
- Rejestracja: wtorek 24 sie 2010, 07:47
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Stop odstrzałom
zgadzam się z Leszkiem.Lubczyn biega zawsze(tj.od 2 miesięcy:)) na kantarze-myślę o kagańcu przeciw podżeraniu- oraz najczęściej na taśmie..pies uczony był od początku(najpierw przez hodowcę,potem przez nas) komendy-do mnie.wszystkie te zabiegi mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa-wszystkim.mimo,ze mamy rewelacyjne tereny spacerowe zdarza się nam spotkać ludzi-dlatego też uważam,że taki duży pies,który kocha caaały świat może wzbudzać strach-ja sama mam duzy dystans do psów i nie chciałabym narażać innych na stres..
sprawa zwierząt jest priorytetem-wychowałam się w środowisku leśników i myśliwych,a przez wiele lat działałam aktywnie w grupach "ekologicznych" więc uważam na swojego psa.
pozdrawiam.
sprawa zwierząt jest priorytetem-wychowałam się w środowisku leśników i myśliwych,a przez wiele lat działałam aktywnie w grupach "ekologicznych" więc uważam na swojego psa.
pozdrawiam.
Re: Stop odstrzałom
Z tym posluszenstwem, bezwarunkowym odwolaniem, to...
Coz, bedziemy jeszcze cwiczyc
ale na ten sezon rozrodowy to raczej linka, jesli ma byc skutecznie.
Ale, ale - moj 'ganiacz' (bo tylko Bas mi ucieka w dal i slysze go potem tez z oddali
- Minuta trzyma sie w poblizu i daje sie odwolac, nawet gdy cos 'na nos' sie trafi;), gdy go obserwuje czasem w gonie na polu - on nie rozglada sie za zwierzyna, tylko gra kluczac po jej tropie. Smieje sie czasem z niego, ze taki gluptas i nie spojrzy, ze zajac dawno umknal (co ja widze) tylko kreci sie w kolko po tych jego zwodniczych tropach. Sarenki tez stoja i mysla, w ktora strone najlepiej czmychnac, gdy uslysza psa w poblizu - co ja obserwuje, a on ich nie widzi, bo ..on je tropi. Mysle, ze gdy mi znika z oczu, zachowuje sie podobnie. Tzn. przypuszczam, ze on nie goni zwierzyny, choc na pewno swoim gonem prowokuje ja do uciekania. Nie wiem, czy dobrze mysle. W kazdym razie, na nic mi te 2-3 sekundy, bo zwykle pies najpierw lapie wiatr i zaczyna grac, tropiac swiezy slad, a nie - zauwaza zwierza i po chwili zaczyna go gonic. Czyli ja nie mam czasu na 'uprzedzenie go', nim wpadnie w ten swoj amok. 
Zgadzam sie co do uzywania kagancow w miejscach uczeszczanych przez ludzi. Tez musze psy przyzwyczaic do tego ustrojstwa - nie dziwie sie, ze ktos moze sie wystraszyc takiego pedzacego 'potwora'



Ale, ale - moj 'ganiacz' (bo tylko Bas mi ucieka w dal i slysze go potem tez z oddali


Zgadzam sie co do uzywania kagancow w miejscach uczeszczanych przez ludzi. Tez musze psy przyzwyczaic do tego ustrojstwa - nie dziwie sie, ze ktos moze sie wystraszyc takiego pedzacego 'potwora'

- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Stop odstrzałom
Gdy idę z Nerem w miejscu uczęszczanym przez ludzi, to zazwyczaj wygląda tak, że dzieci chcą podejść, pogłaskać, a ich rodzice ciągną za ręce, żeby jak najszybciej 'uciec', więc rzucam hasłem- 'jeśli chce, to może pogłaskać'. Na coś takiego już nie mogą nie reagować
. Od razu zmienia się wizerunek psa
W miejscach uczęszczanych przez ludzi nie puszczam go luzem, nigdy. Mam psa który pyskuje na inne psy, więc się boję, że któryś mu odwinie. A i też jestem sceptykiem na puszczone luzem psy. Jeśli ktoś idzie z puszczonym psem luzem i nie jest w stanie go odwołać, to nie omieszkam to skomentować hasłem 'jeśli Pan/Pani nie ma smyczy, to mogę oddać jedną, zawsze noszę dwie'
.
A w miejscach nieuczęszczanych, jeśli się trafi jakiś biegacz itp, to na szczęście Nero nie idzie się przywitać
.
Co do bezwarunkowego odwołania, to może lepiej nic nie będę mówić
. U nas to katastrofa
. Gwizdaliśmy pół roku i pies kompletnie nie reaguje...
Na spacerach jak idzie na lince, to przed puszczeniem go wiele razy powtarzamy przychodzenie na zawołanie i za każdym razem parówka, ale jak coś poczuje i zaczyna się gon, to mogę się owinąć boczkami i rzucać kiełbaskami jak konfetti i tak ważniejszy jest ślad 


W miejscach uczęszczanych przez ludzi nie puszczam go luzem, nigdy. Mam psa który pyskuje na inne psy, więc się boję, że któryś mu odwinie. A i też jestem sceptykiem na puszczone luzem psy. Jeśli ktoś idzie z puszczonym psem luzem i nie jest w stanie go odwołać, to nie omieszkam to skomentować hasłem 'jeśli Pan/Pani nie ma smyczy, to mogę oddać jedną, zawsze noszę dwie'

A w miejscach nieuczęszczanych, jeśli się trafi jakiś biegacz itp, to na szczęście Nero nie idzie się przywitać

Co do bezwarunkowego odwołania, to może lepiej nic nie będę mówić




Natalia i Nero
Re: Stop odstrzałom
Baaardzo obrazowewszoleczek pisze: ale jak coś poczuje i zaczyna się gon, to mogę się owinąć boczkami i rzucać kiełbaskami jak konfetti i tak ważniejszy jest ślad



Ale się ubawiłam

- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Stop odstrzałom
No cóż, szczera prawda
.
Ja już wszystko próbowałam na Nera, i chyba najlepiej działa suszona wołowina
('najlepiej działa' nie oznacza, że go z tropu odwołam
). Niestety droga jak cholera i trzeba się w sklepach prosić o dostawy
. Na razie dwa razy mi się udało- zostawiłam swoje dane, że na pewno wezmę jak przywiozą
.

Ja już wszystko próbowałam na Nera, i chyba najlepiej działa suszona wołowina




Natalia i Nero