
Witam serdecznie
- ogończyk
- Posty: 1132
- Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
- Kontakt:
Re: Witam serdecznie
Ale niechcący zaoffowaliśmy. WYbacz XVIII-wieczna Platyno.
Ja tą podlinkowaną definicję rozumiem tak, że prowadząc również beagla i Ogara (nawet tej samej płci), prowadzę sforę psów. Poza tym sądzę, że nazwanie "sforą" - "pary" jest nie tyle błędem, co nieścisłością, która jest zupełnie usprawiedliwiona u ludzi niezwiązanych bezpośrednio z Gończarstwem. Ci mają prawo wiedzieć tylko tyle, że "sfora" to DWA. Pzdr.

Ostatnio zmieniony niedziela 07 mar 2010, 20:36 przez ogończyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
Re: Witam serdecznie
Grunt zeby wiedziec, ze 'sfora' to nie cala zlaja, tylko dwie sztuki. Czyli niby para, ale raczej nie, bo naprawde to pies i suka (a to nie jest para). Teraz to dopiero mamy jasnosc 
Platyna - sorry, ale temat dosc nietuzinkowy sie wyklarowal

Platyna - sorry, ale temat dosc nietuzinkowy sie wyklarowal

-
- Posty: 43
- Rejestracja: sobota 27 lut 2010, 18:17
Re: Witam serdecznie
jak już tak wyjaśniamy i analizujemy to może ktoś mi wyklaruje co to są te off-y
bo nie jest również w tym temacie, chyba faktycznie jeste VIII-wieczna 


Re: Witam serdecznie
off topic (w skrocie 'off') = poza watkiem
- stad 'offowanie' - pisanie czegos, co nie dotyczy tego watku, odbieganie od tematu (a czesto do tego pisanie na tematy blahe - tutaj oczywiscie bylo o powaznych sprawach
)
[koniec off'a]
- stad 'offowanie' - pisanie czegos, co nie dotyczy tego watku, odbieganie od tematu (a czesto do tego pisanie na tematy blahe - tutaj oczywiscie bylo o powaznych sprawach

[koniec off'a]

-
- Posty: 43
- Rejestracja: sobota 27 lut 2010, 18:17
Re: Witam serdecznie
dzięki irie sorki za offa 

-
- Posty: 43
- Rejestracja: sobota 27 lut 2010, 18:17
Re: Witam serdecznie
No, no ale fajny ten XXI wiek



Re: Witam serdecznie
WITAM, bardzo serdecznie nowego ludzia ogarowego.
Ty już wsiąkłaś,- po tobie Dziewczyno,
Ogary wciągają.
tyle offów już dawno nie widziałem.
Żeby odpowiedzieć na Twoje pytania trzeba by książki.
(obejrzyj sobie wątek O rasie, czy jakoś tak u nas w wiosce)
W uproszczeniu powiem że właściciel Ogara musi mieć serce, trochę rozumu i czasu.
To wystarczy, my Ogary się odwdzięczymy z wielkim procentem.
Pozdrawiam Wigro, OP.
PS sfora to na pewno moja siostra i ja, szczególnie jak wyganiamy dziki z lasu ludziom pod nogi w niedzielę po kościele.
Ty już wsiąkłaś,- po tobie Dziewczyno,
Ogary wciągają.
tyle offów już dawno nie widziałem.
Żeby odpowiedzieć na Twoje pytania trzeba by książki.
(obejrzyj sobie wątek O rasie, czy jakoś tak u nas w wiosce)
W uproszczeniu powiem że właściciel Ogara musi mieć serce, trochę rozumu i czasu.
To wystarczy, my Ogary się odwdzięczymy z wielkim procentem.
Pozdrawiam Wigro, OP.
PS sfora to na pewno moja siostra i ja, szczególnie jak wyganiamy dziki z lasu ludziom pod nogi w niedzielę po kościele.
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
-
- Posty: 43
- Rejestracja: sobota 27 lut 2010, 18:17
Re: Witam serdecznie
Witaj Wigro,
a ta książka to fajny pomysł. Nawet tytuł przyszedł mi do głowy "Ogar polski -historia rozwoju orlątka RP" - cienie i blaski hodowli w po(?)komunistycznej Polsce
a ta książka to fajny pomysł. Nawet tytuł przyszedł mi do głowy "Ogar polski -historia rozwoju orlątka RP" - cienie i blaski hodowli w po(?)komunistycznej Polsce
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Witam serdecznie
Witaj Platynko.
Ja mam w domu cala złaje ale to jak rodzina. Moja ogarzyca wcale nie wypada przy labkach czy mastyfie bardzo źle. Wprawdzie uważam, ze spacer z 3 labkami jest mniej stresujący niż z 1 ogarem, ale już ogar i labek to całkiem dopuszczalny zestaw. Labek ślicznie przychodzi na gwizdek a ogar zawsze ciekawy, lubi sprawdzić po co labek pobiegł do pańci. Żaden pies tak cudnie się nie przytula i skacze na pańcie jak ogar. Labki tylko machają ogonami jak głupole i nadskakują, żeby się przypodobać. Ogar ma swoja dumę. Główna wada mojej ogarzycy jest szybkość z jaka kawałki ciasta znikają ze stołu jak się goście zagapią. Na to świetnym lekarstwem jest klatka w porach posiłków ludzkich i psich. Kolejna wada to awanturnictwo przy misce. Labki grzecznie jedzą i tylko zajża od czasu do czasu innym, co tamci mają. Ale kultura pełna. Warknięcie i każdy wraca do swojej michy. Ogar po prostu wsadza nos do cudzej miski i zjada. Jak nie dają to urywa łeb przeciwnikowi. Ale toller ma podobnie, bo nawet gamoniowatego mastyfa odgania od miski. Uczy się pilnie od cioci Ajszy (to moja ogarka). No i na koniec to najbardziej lubię w mojej ogarzycy. Nikt tak cudownie nie przygniata w nocy nóg i nie ściąga kołdry jak Ajsza. Jak czuję ten ucisk na nogach, to wiem, że nigdzie nie psoci i śpię spokojnie.
Pozdrawiam i zapraszam na moją stronę http://www.cometacavia.o12.pl" onclick="window.open(this.href);return false; tam też trochę pisze o ogarach.
Kasia i sfora
Ja mam w domu cala złaje ale to jak rodzina. Moja ogarzyca wcale nie wypada przy labkach czy mastyfie bardzo źle. Wprawdzie uważam, ze spacer z 3 labkami jest mniej stresujący niż z 1 ogarem, ale już ogar i labek to całkiem dopuszczalny zestaw. Labek ślicznie przychodzi na gwizdek a ogar zawsze ciekawy, lubi sprawdzić po co labek pobiegł do pańci. Żaden pies tak cudnie się nie przytula i skacze na pańcie jak ogar. Labki tylko machają ogonami jak głupole i nadskakują, żeby się przypodobać. Ogar ma swoja dumę. Główna wada mojej ogarzycy jest szybkość z jaka kawałki ciasta znikają ze stołu jak się goście zagapią. Na to świetnym lekarstwem jest klatka w porach posiłków ludzkich i psich. Kolejna wada to awanturnictwo przy misce. Labki grzecznie jedzą i tylko zajża od czasu do czasu innym, co tamci mają. Ale kultura pełna. Warknięcie i każdy wraca do swojej michy. Ogar po prostu wsadza nos do cudzej miski i zjada. Jak nie dają to urywa łeb przeciwnikowi. Ale toller ma podobnie, bo nawet gamoniowatego mastyfa odgania od miski. Uczy się pilnie od cioci Ajszy (to moja ogarka). No i na koniec to najbardziej lubię w mojej ogarzycy. Nikt tak cudownie nie przygniata w nocy nóg i nie ściąga kołdry jak Ajsza. Jak czuję ten ucisk na nogach, to wiem, że nigdzie nie psoci i śpię spokojnie.
Pozdrawiam i zapraszam na moją stronę http://www.cometacavia.o12.pl" onclick="window.open(this.href);return false; tam też trochę pisze o ogarach.
Kasia i sfora