Witamy,
na początek się pochwalimy - Naska nauczyła się kilku komend np. "siad", "podaj łapę", wie gdzie ma swoje miejsce

)))))) ale problem z brakiem posłuszeństwa i gryzieniem pozostał ...
Kupiliśmy jej sznurkową kulę, kulę smakulę, dostaje od nas królicze i cielęce uszy, kurze łapki, kości wapienne i to jej wystarcza na parę minut a moje spodnie mają coraz więcej dziur

Komenda "nie wolno" nadal nie działa. Jak się Naska nakręci, to nie ma na nią sposobu. Próbowałam unieruchomienie, wyciszenia, ja się nie ruszałam, wyganiam na dwór, było też wymachiwanie gazetą bądź kapciem i podniesiony głos z komendą na miejsce i wówczas Nasunia zaczyna szczekać i podskakuje żeby ugryźć wyciągnięty do niej palec wskazujący... Nie mam serca żeby kłaść ją na plecach, zresztą ona jest bardzo zawzięta więc myślę że, to też nie pomoże. Myślę by już jej zacząć dawać kości wołowe, pewnie to by ją zajęło na dłużej i złagodziło swędzenie kiełków, tylko nie wiem czy nie jest na nie jeszcze za mała?
Dodatkowo mamy nowy problem w nocy, Nasa zaczęła przychodzić do nas do łóżka. Ma swoje duże legowisko w salonie i teraz śpi w nim tylko jak i my jesteśmy obok. Nie było problemu jak bała się wchodzić po schodach do sypialni, bo po przebudzeniu piszczała pod schodami i ja do niej schodziłam i dosypiałam do rana na kanapie. Teraz to się zmieniło, bo już biega po schodach więc kupiliśmy jej drugie mniejsze legowisko i ma je w sypialni. Wie, że powinna w nim spać ale zdarzyło się to tylko kilka razy i to tylko na samym początku

Zauważyliśmy, że zganianie jej nie przynosi żadnego efektu więc przenosimy ją do jej legowiska ale jak się tylko znowu położymy, to od razu słychać tupot jej łapek...Próbowaliśmy już troszkę jej odpuścić i zgodzić się na jej spanie w łóżku ale w tzw. "nogach". Niestety, to też jej nie odpowiada

Będzie się wówczas podciągać do momentu aż znajdzie się na poduszce obok mnie a najlepiej jak się przytuli do mojej szyi a jak ja ją jeszcze obejmę i podrapię po brzuszku, to wówczas się bardzo uspokaja i śpi w takiej pozycji kilka godzin. Teraz jest malutka i to jest fajne ale jak urośnie...to mnie zgniecie hehe
Jest jeszcze jedno zachowanie, które nas zastanawia, Nasa uwielbia być noszona na rękach, czy ogarki tak mają i czy długo to trwa? już nie mamy siły hehe
Naska jest z nami od momentu gdy miała 6 tygodni a teraz ma prawie 12, czy to możliwe, że ona w nocy potrzebuje tak bardzo bliskości a w dzień zainteresowania? Nie odpuszcza nam nawet na chwilkę...Jakie są szanse, że jak teraz my jej odpuścimy, to jak podrośnie, to przestanie nas atakować oraz będzie spała u siebie? Czy powinniśmy już teraz być dla niej bardziej stanowczy i ustalać reguły? Trafił nam się ciekawy okaz, rozrabiaka, pieszczoch i żarłok w jednym małym ciałku:) Czy szkolenia w tym wieku nauczą jej posłuszeństwa i zlikwidują agresję podczas zabawy? Wiemy, że jest "szczeniaczkowo" ale nie wiemy w której części Warszawy odbywają się zajęcia oraz jaki jest ich koszt? Byłam na stronie ALTO ale nie znalazłam takich informacji.
Pozdrawiamy i z góry dziękujemy za wszystkie inforamcję,