Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Ania W pisze:Pomysł z biegiem po ciacho bardzo motywujący
Tylko czy on biegł na kantarku?

to jego już drugie powiedzmy "zawody" biegowe z ludźmi, bo na co dzień to "na spokojnie" w dwójkę sobie biegamy

na organizowanych zawodach pierwszy etap (ok 1 km) biegnie w kantarku, ponieważ bardzo ciągnie chcąc narzucić szybsze tempo lub/może próbuje biec za osobami które nas wyprzedzają, a dzięki temu biegnie "na luźnej" przy nodze. W późniejszym etapie przepinam go na szelki bo już spokojniej biegnie. Nie wiem z czego to przyspieszenie w początkowym etapie wynika, bo na co dzień to spokojnie na szelkach biega

poniżej załączam również parę zdjęć z mojej i TarPana pierwszej wystawy w Pruszkowie. Otrzymał ocenę doskonałą Trochę ślizga nawierzchnia była i w pewnym momencie poślizgnął się ale udało się opanować na szczęście sytuacje
dzień wcześniej mały relaksik w mazowieckich lasach

Piękny chłopczyk. Pięknie pokazany. Niech zdobywa ringi. Po tatusiu

Faktycznie duży urósł ale śliczny jest

Jaki zdziwiony na fotce z rozetką

Wystawowe focie i sukcesy mojego cudownego wnusia są mi juz znane, ale pozostałe widzę po raz pierwszy i pięknie wyglądacie razem na tych zdjęcia z biegów i widać, że pasuje TarPankowi ta Wasza wspólna aktywność
Czekam na jeszcze i pozdrawiam

Kochanie moje cudowne, przytulaśne cudowności życzę Ci z okazji urodzin
Cudownie było się poprzytulać

Z odwiedzin u TarPana w Poznaniu

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku

Witamy Wszystkich bardzo serdecznie,

w marcu otworzyliśmy cykl "Biesiadowanie z Ogarem", tzn postanowiliśmy odwiedzać poznańskie i nie tylko restauracje, gdzie można wejść i coś zjeść z czworonożnym przyjacielem
na pierwszy strzał padła restauracja "Rusałka Sama Frajda" leżąca nad poznańskim jeziorem o nazwie Rusałka
obsługa przywitała TarPana miską wody i mogliśmy zająć dogodne nam miejsce, choć wybraliśmy najbardziej ustronne by nie razić w oczy obecnych tam rodzin z dziećmi
TarPan jak na pierwszy raz zachował się godnie, tzn "nie robił scen" typu szczekanie, piszczenie. Trochę pokręcił się na początku, po czym skosztował wody i położył się, raz na jakiś czas otrzymując przysmak za grzeczne zachowanie
dla "zainteresowanych" miejsce polecam chociaż w godzinach mniej obleganych przez rodziny z dziećmi, ponieważ zapewne znajdą się i tacy którym obecność psa/dużego psa będzie przeszkadzać

ps.przy okazji można pospacerować po leśnych ścieżkach wokół jeziora

Świetny pomysł z tym cyklem. Piękny pies.