Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Czyli piszesz o psach użytkowanych w lesie. Przecież to nie jest podstawą do występowania w klasie użytkowej!

Ja ze wsi jestem więc może tych mądrych regulaminów nie rozumiem do końca ale: czy te oceny bardzo dobre lub dobre (suka) muszą być w klasie użytkowej czy jakiejkolwiek? Oczywiście mówię o psach z certyfikatem użytkowości. Tak pytam dla formalności. No i to co mnie niestety męczy. Czasami pies jest fajny użytkowo ale właściciel dupa wołowa. Ja dosyć dobrze radzę sobie z retrieverami ale tropowce jakoś mnie przerastają .
Kasia

Danuta pisze:Czyli piszesz o psach użytkowanych w lesie. Przecież to nie jest podstawą do występowania w klasie użytkowej!

No nie jest ale świadczy o tym, że niektórzy wychodzą od użytkowości (takiej prawdziwej) przechodząc potem do uprawnień.
A co dokładnie miałaś na myśli zadając to pytanie?

qzia- o ile ja zrozumiałam dotyczy to klasy użytkowej...chociaż jak przeczytałam jeszcze raz to w sumie można mieć dyplom i prawo do wystawienia w użytkach a startować np. w pośredniej.

Startować w pośredniej możesz w dobrych układach z championem

O ile ja zrozumiałam to klasa jest dowolna, ważne, żeby pies miał poświadczoną użytkowość.

Ania W pisze:A co dokładnie miałaś na myśli zadając to pytanie?

Miałam na myśli to, że znowu dyskusja odbiegła od tematu. Są posty o psach użytkowanych w lesie ale nie posiadających certyfikatu użytkowości a przecież nie o tym mówi regulamin hodowli. Więc jeśli nie ma przypadków o których napisałam: kolejność certyfikat, wystawy, hodowlanka to znaczy, że zmiany w regulaminie niewiele wniosą do ogarów i koniec (zapomniałam napisać: moim zdaniem ).
Nasze chcenia typu testy psychiczne, przeglądy, udowadnianie użytkowości np przez to, że kolega widział psa w lesie lub nagranie pracy psa na youtube w tym miejscu nic nie wniosą. Z całej dyskusji najbardziej podoba mi się post hani, z którego dowiedziałam się jakie są wymagania hodowlane w innych krajach i który skłonił mnie do przemyśleń - jak może być prosto, łatwo i dobrze przy mocnym zaangażowaniu w temat hodowlany Klubów różnych ras.

Będę czepiał się jak pijany płotu.
Do tego potrzebne są dwie rzeczy. Ogólny szacunek dla prawa oraz poszanowanie siebie samego. A zwłaszcza podjętych zobowiazań. Czyli tak zwana rzetelność kupiecka.
A nie typowo nasze "ja wiem lepiej, znam kogo trzeba a wy mi możecie"

ZbyszekC pisze:Do tego potrzebne są dwie rzeczy. Ogólny szacunek dla prawa oraz poszanowanie siebie samego. A zwłaszcza podjętych zobowiazań. Czyli tak zwana rzetelność kupiecka.

Zbyszku oczywiście masz rację

ZbyszekC pisze:A nie typowo nasze "ja wiem lepiej, znam kogo trzeba a wy mi możecie"

Ot, przywara, której, niestety, pewnie się nie da wyeliminować w bliżej określonej przyszłości

Danuta pisze:Więc jeśli nie ma przypadków o których napisałam: kolejność certyfikat, wystawy, hodowlanka to znaczy, że zmiany w regulaminie niewiele wniosą do ogarów i koniec (zapomniałam napisać: moim zdaniem ).

A myślisz, że kolejność nie może być odwrotna? Zastanawiałam się nad tym i wydaje mi się, że regulamin nie określa, że certyfikat użytkowości musi być najpierw tylko że musi być.

Któryś mój pies miał najpierw użytkowość potem wystawy do hodowlanki. Tylko nie pamiętam który (najbardziej stawiam na Tropkę i Bajkę)

Niestety jest to nieściśle zapisane...
Cytuję:
"Suka użytkowa, posiadająca certyfikat użytkowości uprawniający do wystawiania w klasie użytkowej, może być dopuszczona do hodowli z trzema ocenami co najmniej dobrymi od co najmniej dwóch sędziów, w tym jedną uzyskaną na wystawie międzynarodowej lub klubowej."

Jest napisane "posiadająca".. wg mnie znaczy, że już posiada zanim otrzyma oceny. W przeciwnym wypadku bym napisała:
"...suka, która uzyskała/otrzymała/zdobyła certyfikat..."

a nawet:
"...suka, która uzyska/otrzyma/zdobędzie certyfikat..."

ale, oczywiście, mogę się mylić

Edit: zmieniłam czas użytych czasowników