Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

qurcze, niech się wreszcie znajdzie ta psinka, Święty Franciszku, pomóż

Jakieś wieści, ktokolwiek coś widział, słyszał, czy cisza....

Puzon- działa.
Narazie- cisza.


Mija czas. Z każdym dniem mijającym coraz to wszystko smutniejsze...

Ja jutro rozpuszczę wieści w swojej pracy, ktoś powinien mieszkać w tamtych okolicach... Smutna sprawa...

il

Hej Bogdanko! Czy już jesteś w domu?

Beatko, nie pomogę w sprawie Bogdanki, ale chcę Wam dać trochę nadziei... W piątek do lecznicy zgłosili sie państwo z labkiem, którego znaleźli w czasie spaceru nad Bugiem. Zwierz był przemiły i postanowili, ze go przygarną, jeśli nie zajdzie się właściciel. Myśleli, że może go znamy, ale nie był to żaden z naszych pacjentów. Podczas oględzin kolega znalazł tatuaż w uchu- na szczęście oddział lubelski, w ciągu godziny udało sie ustalić hodowlę a stamtąd dotarłam do właścicielki- okazało sie, ze pies zaginął 6 tygodni temu! Podobno radość zwierzaka, gdy wrócił do domu była niesamowita i trudna do opisania! Nie traćcie nadziei! Kropcio wałęsał sie po wysypisku śmieci około 15 km od domu...

Dzięki Agag, ja cały czas mam nadzieję, że ona żyje i gdzieś w końcu "wypłynie"...nawet mi się śniła w nocy i to był miły sen a Puzon mówiła, że też jej się śniła Bogdanka .

Niestety na ten moment- mamy zero jakichkolwiek wieści

cały czas myślę o niej, gdzie się podziewa?...
oby się w końcu znalazła

I ja co chwilę zerkam z nadzieją, że pojawi się informacja, że Bogdanka sie znalazła..