Strona 6 z 20

Re: Fluoryt z Zagrajboru

: sobota 28 sty 2012, 00:46
autor: kdzwonek
Fluoryt już chętnie wychodzi na spacery. Wołam go, żeby założyć szelki - to przychodzi, merda ogonem :silacz: Już nie chowa się pod łóżko jak tylko widzi szelki i smycz :happy3:
Cieszę się, że polubił spacery (pomimo tych mrozów). Już powoli zaczynałam się martwić, że jakiś dziwny pies.
Przez kilka dni byliśmy w lubelskim. Chodziliśmy na spacery po polach. Po mieście się nie dało chodzić. Niepokój Fluoryta wzbudzają hałasujące samochody :zdziw_4: Chociaż ostatnio znalazł sposób :) Jak zobaczył, że za nami jedzie jakaś ciężarówka, to ruszył biegiem przed siebie :gleba: Więc samochód go nie mijał ;)
Zamieszczam relację ze spacerów.

Re: Fluoryt z Zagrajboru

: sobota 28 sty 2012, 00:51
autor: kdzwonek
I jeszcze kilka :):):)

Jeszcze więcej zdjęć jest na stronie Fluoryta
http://fluoryt.blogspot.com/p/spacery.html

Re: Fluoryt z Zagrajboru

: sobota 28 sty 2012, 19:44
autor: irie
slodki szkrab :marzyc_2:

Re: Fluoryt z Zagrajboru

: sobota 28 sty 2012, 20:16
autor: nulka
Już nie chowa się pod łóżko jak tylko widzi szelki i smycz :happy3:
Teraz tylko ,żeby człek zawsze miał ochotę na spacerek :lol:

Re: Fluoryt z Zagrajboru

: sobota 28 sty 2012, 20:46
autor: qzia
Aż serce się raduje jak się o takiej super socjalizacji czyta. A tym oknem co się zamyka to się martw. Maluch jeszcze długo będzie chłoną nowe rzeczy. Socjalizacja trwa tak naprawdę całe życie tylko później jest coraz trudniej. Maluch cudowny. :marzyc_2:
Pozdrawiam Kasia

Re: Fluoryt z Zagrajboru

: sobota 28 sty 2012, 21:48
autor: ania N
W lubelskim byli i nie zajechali. :placzek:

Ale spacerek ekstra. :hi_1:

Re: Fluoryt z Zagrajboru

: sobota 28 sty 2012, 22:04
autor: kdzwonek
ania N pisze:W lubelskim byli i nie zajechali. :placzek:
Jak umieściłam zdjęcia na blogu, to dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że niedaleko tatuś Fluoryta mieszka :) Ale jeszcze nic straconego :) Może na Wielkanoc znowu przyjedziemy (do Bychawy).

Re: Fluoryt z Zagrajboru

: sobota 28 sty 2012, 22:14
autor: kdzwonek
nulka pisze:
Teraz tylko ,żeby człek zawsze miał ochotę na spacerek :lol:
Teraz to się nie chce chodzić. Jeszcze kilka dni temu wstawałam rano, zanim Fluoryt się rozbudził i leciałam z nim na spacer - chodziliśmy dopóki nie zrobił siku :psiako: Teraz jest taki mróz, że rano nie mam cierpliwości tak chodzić. A może Fluoryt też nie może się rozluźnić przez to zimno :gleba: Później w ciągu dnia, czy wieczorem jest już lepiej :D
A mają być jeszcze większe mrozy :fiufiu:

Re: Fluoryt z Zagrajboru

: czwartek 02 lut 2012, 20:31
autor: Aszemi
Fajny gnojek z niego :silacz: chcę jeszcze ;)

Re: Fluoryt z Zagrajboru

: niedziela 05 lut 2012, 17:59
autor: kdzwonek
Piątek godz 14, temp -15 stop.C - w parku pustki, jesteśmy tylko my :)