Re: Dlaczego nie krycie KW z KW?
: środa 26 paź 2011, 09:27
Myślę, że przede wszystkim KW KW nierówne. Piszemy bardzo ogólnie o kryciach KW x KW a przecież KW 1 od KW 3 już bardzo się różni pod względem ilości ogarzej krwi.
I muszę przyznać, że wolę takie krycia jeśli są one przemyślane i z pomysłem niż przypadkowe krycia gdzie hodowca spojrzy, że ma np w trzecim pokoleniu jednego wspólnego przodka, ale nie zainteresuje się co ten przodek sobą reprezntował.
Sławku - ogary nie są badane na dysplazję, więc ani przy PKR-ach ani przy KW nie mamy takiej wiedzy. Ja Gawrę prześwietliłam - niestety bez wpisu do rodowodu, ale myślę, że prześwietlone ogary możemy na palcach jednej ręki policzyć. Oczywiście, że możemy rozważać sensowność prześwietlania w momencie gdy ogary nie maja z tym problemu. Nieststy hodowcy bedą mieli problem jak okaże się, że u ogarów bedzie obowiązek badania dysplazji i ileś psów odpadnie z hodowli.
Dla mnie krycie KW x KW jest trochę jak silny inbred. Oczywiście nie z punktu widzenia genetyki tylko z punktu widzenia ryzyka. Hodowca ma pomysł i idee i robi ryzykowne krycie. Może mu wyjść super, może mu wyjść do d.... Niestety przed kryciem tego nie wiadomo. Czasem wyjdzie to czego oczekiwał, czasem zupełnie co innego. Czasem dobrze, czasem źle.zybalowie pisze: Im więcej takich równań na niewiadomych, tym mniej w pewnym momencie kontrolujemy - tak to widzę. Nazwijmy to stosunkiem zmiennych zależnych do zmiennych towarzyszącychIm więcej krzyżowań między KW, tym - wydaje mi się - więcej sznurków wypada nam z ręki i więcej oddajemy matce naturze, w miejsce celowych i dających się z jakimś prawdopodobieństwem przewidzieć działań.
I muszę przyznać, że wolę takie krycia jeśli są one przemyślane i z pomysłem niż przypadkowe krycia gdzie hodowca spojrzy, że ma np w trzecim pokoleniu jednego wspólnego przodka, ale nie zainteresuje się co ten przodek sobą reprezntował.
Sławku - ogary nie są badane na dysplazję, więc ani przy PKR-ach ani przy KW nie mamy takiej wiedzy. Ja Gawrę prześwietliłam - niestety bez wpisu do rodowodu, ale myślę, że prześwietlone ogary możemy na palcach jednej ręki policzyć. Oczywiście, że możemy rozważać sensowność prześwietlania w momencie gdy ogary nie maja z tym problemu. Nieststy hodowcy bedą mieli problem jak okaże się, że u ogarów bedzie obowiązek badania dysplazji i ileś psów odpadnie z hodowli.