Ewo, host mam trochę

, to były jedne z pierwszych kupionych przez mnie roślin na zalążki ogrodu przy samym domu, bodajże w 2008 roku, dlatego niektóre są już naprawdę duże. Niestety niedawno jedną wyrzuciłam, mimo zakupu dwa lata temu w "pewnej szkółce badającej hosty w laboratorium na obecność HVX" wyrosły jej teraz liście z nie pozostawiającymi wątpliwości objawami choroby

.
Żółte placki też są, ale jakoś Pestka robi małe kałuże i w określonym miejscu - przy samym chodniku furtka - drzwi, a tego miejsca zdjęcia nie objęły

. Murawa skurczy się i u nas tylko za wolno się kurczy... Na zdjęciu widać skutki podsypania nawozem kilka tygodni temu (stosujemy polifoskę kupowaną w worku 50-kilogramowym w sklepie dla rolników, jeden worek na sezon

) a trawnik został skoszony dzień przed zrobieniem zdjęcia

.
Co mi się nie podoba? Mało drzew czy większych punktów, ciągle za dużo trawnika, za duży bałagan na rabatach (rabaty za wąskie

) - jednak trzeba trzymać się większych skupisk poszczególnych odmian. Jeszcze w ubiegłym roku chciałam mieć koloooorowo - późnym latem uznałam, że pstrokacizna choć może i urocza ale mnie męczy - będę odchodzić od żółci czy czerwieni poza roślinami wczesnej wiosny i - póki co

- powojnikami Bill McKenzie. No i słonecznikami

. Nie podoba mi się też otwarta siatką przestrzeń na sąsiadów z jednej strony ale siatka jest ich i nie może nic po niej się piąć

a na szczelny płot długości min. 42 metrów póki co nie mam kasy.
Nulka, będzie, będzie

. Późnym latem odezwę się do Ciebie

.
Kasiu, dzięki, czekam na zdjęcia
Aniu, też lubię funkie, nawet ich kwiatki niby niepozorne... Teraz szukam pachnących, ale jakoś nie mogę trafić

.
Czekam na zestarzenie się ogrodu...
