Widzisz Doroto, tu nie chodzi czy Józef ma rację, czy jej nie ma. Chodzi po prostu o jego monotonności oraz sprowadzanie każdej rozmowy na jeden temat, którym on żyje i w którym może powtarzać innym do znudzenia swoje tezy i założenia.
Jeżeli za jego słowami pójdą czyny, to czas oraz jego wzorcowa hodowla Ogara pokaże kto poszedł właściwą drogą.
W tym momencie, na jego etapie zaawansowanej wiedzy o Ogarze (wczoraj np. się pytał o wady zawarte we wzorcu).
Nie czytał go do tej pory ?? Czy też brak mu podstawowej zdolności czytania połączonego ze zrozumieniem i potrzebuje wykładni innych w tak podstawowych sprawach jak wady, które są tam wymienione w taki sposób, że dla średnio inteligentnej osoby, ich zrozumienie nie wymaga pomocy osób trzecich.
Józef jednak jak widać tego potrzebuje.
Józef nie potrzebuje dyskusji i rozważań, jemu potrzeba tematu, gdzie będzie mógł wygłosić po raz setny swe orędzie.
I do czasu, do kiedy za jego słowami nie będą kryły się konkretne czyny, to dla mnie będzie on dudnił swym echem na forach, niczym pusty bęben Rolling Stonesów.
Gosia, zaproponowała Józefowi temat ogrodnictwa... Nie uważam aby to było bezpieczne...
Wiadomo jak by to się skończyło...
ogrodnictwo -> nasiona -> pylenie -> łzawienie -> entropia -> łamanie norm -> złoty środek Józefa na teoretyczne rozwiązanie problemu
do przeniesienia