Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Świetne to zdjęcie pary Wyglądają bardziej jak narzeczeństwo niż rodzeństwo

ZbyszekC pisze: Balt jest młodym, niespełna sześcioletnim psem. Dlaczego miałby już siwieć?

Bo jest ogarem?
Ale faktycznie mało przyprószony jest. Natomiast mam wrażenie, że wyraz mordy mu się trochę zmienił.

A ogary to co? Stare się rodzą
Poważnie zastanawiałem się nad zagarnięciem nagrody dla pary na klubówce.
Jeżeli chodzi wyraz pyska to może taki wolisz?

ZbyszekC pisze:A ogary to co? Stare się rodzą

A gdzie powiedziane, że zawsze siwy = stary
Ogary ze zgryzoty szybko siwieją

Hmmm, no dużo na tych zdjęciach widać...ale powiedziałabym, że mordę najmniej

Jak za juniora nosiłem zarost to jednak na brodzie siwizny nie było A Baltowi zgryzot dopiero od roku przysparza siostra.

Pierwsze zdjęcie pochodziło z pewnego spaceru..
Aktorzy dramatu: pewien pies i coś psowatego.

No proszę o jenocie mowa i na kogo można liczyć jak nie na Zbyszka

Jenot psychicznie nie wytrzymał To o której Wy chodzicie na spacery?

A propos przyprószenia ...to jednak bródka przyprószona jak u Łazika

O mateńko! Toż ten wątek to prawdziwe wykopaliska! No ale w końcu znalazł się jakiś archeolog! Ogrzebał łopatką, pędzelkiem odczyścił i są! Psiska jak malowane! Mam nadzieję, że już teraz, na tyle często będą pchać się przed obiektyw, że już nie trzeba będzie wzywać do wątku ekip archeolo
Piękni psi towarzysze
Pozdrawiamy

Tak jakoś dwa i pół tygodnia temu podczas niedzielnego spaceru w miejscu gdzie las przestaje być tylko lasem a staje się dowodem na przedsiębiorczość i oszczędność społeczeństwa nie dającego się ogłupić jakimiś głupotami ekologicznymi, Czyli po prostu zgodnie z zasadą nie było nas był las jest miejscem pozbywania się rożnych przedmiotów czy rzeczy.
Wracając do początku, W czasie deszczu stary gender Balt usłyszał i znalazł małe zabiedzone szczeniątko w krzakach. Abra i państwo być może by i zgubili trop. Balt jednak pilnował by szczylek miał nas cały czas w zasięgu wzroku. W najgorszym przypadku robił odłożenie
Skoro psiak przewędrował spory kawałek lasu za nami, forsując okresowy strumień postanowiono nie dać takiemu zginąć.
Zgodnie z zasadą myśl globalnie, działaj lokalnie w ciągu trzech dni znaleziono malcowi dom. Miał to być podmiejski dom z ogródkiem. Po dwu tygodniach ponoć okazuje się, że ogródek jest tylko bonusem. Miejsce szczylka jest w mieszkaniu.

Świetny malec, bardzo cieszy taki dom dla niego!

Miał maluch farta, że trafił na Was a w zasadzie na Balta

Balt chyba dostanie honorową odznakę fundacyjną!
Chociaż jego rodzina też przysłużyła się bardzo