Koniecznie. Tylko się porządnie wykuruj, żebym nie miała Cię na sumieniu.

U nas niedługo powinien się zacząć cieczkowy okres.

Już powoli przyzwyczajam chłopaków do siedzenia w kojcach w ciągu dnia i w nocy w klateczkach. Najgorzej oczywiście będzie z Oliwką, bo ona nie lubi za bardzo kojca. Podczas poprzedniej cieczki totalnie zdemolowała budę. Zeżarła styropian. Wyrwała dach. Poszerzyła wejście. Na koniec nauczyła się wyłazić górą z kojca. Trzeba było metalowe pręty przyspawać.

Chyba zakupię wagon kości i gryzaków, żeby wrednego futrzaka czymś zająć.

W domu jej nie mogę zamknąć bo chyba by drzwi wyrwała z futryną.
Aroniowy brzuszek już nieco lepiej. W nocy nie było qpy

ale nadal nie mamy ochoty na jedzonko

. Kupka nieszczęścia dalej śpi na psim fotelu. Noc spędziła wtulona w Zbysia w dużym transporterze. Było cieplutko i wygodnie.
