Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Ewka pisze: No ale muszę pokazać, bo byłam w piekle

Rozumiem, że to była kopalnia brylantów
Jacyś tacy czyści wszyscy

Do twarzy ci w kasku

Ewo, żywcem do piekła?

Niesamowite zdjęcia...
Podziemny świat i poziom 1140 najstraszniejsze
Nie wiem jeszcze czy zazdrościć, czy cieszyć się, że ja nie musze po takich czeluściach chodzić

Koszule w kratkę dawali na wejściu? Stylowo...

Dla mnie to niesamowite, bardzo zazdroszczę takiej wycieczki - gdzie tak można w ramach edukacji ludzkiej?
Bardzo Dziękuję Ewka za foty mój tata był górnikiem, ale fotki widziałam tylko takie jak ta pierwsza.
Jak byłam mała to sobie wyobrażałam, że taki górnik to tak jak w piwnicy pracuje .

W życiu żywcem by mnie na taką edukację nie wciągnęli

Oglądając zdjęcia miałam mrowienie w kręgosłupie

qzia pisze:Mnie by za nic tam nie zwieźli.

A ja sama chciałam tam jechać... na siłę nie zwozili

Ania W pisze:Rozumiem, że to była kopalnia brylantów Jacyś tacy czyści wszyscy

To była kopalnia miedzi, a czyści jesteśmy, bo to była "proszę wycieczki"... górnicy wyjeżdżający na górę po pracy za czyści nie są

Haniu - nie miałam wyjścia, jakoś musiało mi być w tym kasku... za to łeb mnie rozbolał od niego

endo pisze:Ewo, żywcem do piekła?

Nie dość tego - i na własne życzenie

Marta A pisze:Nie wiem jeszcze czy zazdrościć, czy cieszyć się, że ja nie muszę po takich czeluściach chodzić
Koszule w kratkę dawali na wejściu? Stylowo...

Marta, jeśli ktoś może zjechać na dół, nie ma żadnych przeciwwskazań, to można zazdrościć to naprawdę warto zobaczyć, żeby poczuć na własnej skórze...
Koszule dawali, portki drelichowe, skarpety i gumowce. Kiedyś zamiast skarpet były onuce... na onuce kiedyś tam, załapałam się... to dodatkowa była "atrakcja"

kasiawro pisze:Dla mnie to niesamowite, bardzo zazdroszczę takiej wycieczki - gdzie tak można w ramach edukacji ludzkiej?
Bardzo Dziękuję Ewka za foty mój tata był górnikiem, ale fotki widziałam tylko takie jak ta pierwsza.
Jak byłam mała to sobie wyobrażałam, że taki górnik to tak jak w piwnicy pracuje .

Cieszę się, że Ci sprawiłam przyjemność tymi zdjęciami (mam ich całą płytkę, bo zjechał z nami chłopak, który robił fotki). To był mój czwarty zjazd do kopali miedzi. Raz zjechałam do nieczynnej już, gdzie wydobycie wiele lat wcześniej zostało zakończone - do kopalni Konrad. No i to też niesamowita historia i przeżycie...
Na dół da się zjechać. Niekiedy przy okazji barbórki organizowane są zjazdy dla rodzin górników. Jeśli byłabyś zainteresowana, to mogę popytać.

weszynoska pisze:W życiu żywcem by mnie na taką edukację nie wciągnęli

Oglądając zdjęcia miałam mrowienie w kręgosłupie

Ale tam nikt nie ciągnie... Zwykle, jeśli nie są to górnicy, to osoby zjeżdżające na dół, są cali szczęśliwi z tego powodu... a mrowienie to się ma na każdym kroku, bo taka wyprawa jest ekscytująca

Te ostatnie zdjęcia kojarzą mi się z Seksmisją i obozem rebeliantów
fajna wycieczka

Ewka pisze:Jeśli byłabyś zainteresowana, to mogę popytać.

Piszę się tym bardziej jeśli to w Lubinie bądź okolicy.
Ja to pamiętam jeszcze taki fajny sklep na kartę "G" w Ścinawie

Kosiańskie reminescencje Błogie lenistwo...