Jeździmy do lasu na spacery ale też i przychodzi nam chodzić po ulicach, gdzie trudno mówić o ciszy i spokoju. Ostatnio wieczorami spacerujemy w towarzystwie Bodka, Tośki i ich Pańci, która ma taki telefon, którym można zrobić zdjęcia nawet jak jest już ciemno, ale oświetlenie jakieś musi być, no chociażby od ulicznych świateł i parkowych latarni. A to takie zdjęcia z naszego wczorajszego spaceru ulicami Wrocławia.
Snujemy się wieczorową porą, kierując się w stronę parku.
Jesteśmy w parku, można spacerować bo aleja jest oświetlona.
Nie tylko w lesie są zapachy, w mieście też się coś znajdzie.
A tu ja z Bodkiem przy parkingu przy sztucznym lodowisku
Pierwszy śnieg, niestety z domieszką chemii
