Re: Mozart - Ekipa w lesie
: wtorek 21 gru 2010, 17:43
O rany ! chyba coś przegapiłam
Wszystkiego naj, naj, najlepszego !


Wszystkiego naj, naj, najlepszego !


zybalowie pisze:I zawsze słyszę coś w rodzaju "o, to tak wygląda ogar. Ja do tej pory znałam te psy tylko z haseł w krzyżówkach".
Jeeetam, pikuś. Trudno, żeby pies był zachwycony, to dla niego potężny hałas. Jak pies kończy na osowieniu czy oszołomieniu i niepewności, to dla mnie jest dzielny.Jotka pisze:Ja pomału dochodzę do wniosku, że jednak zbyt dramatycznie podeszłam do Korkowego zachowania w Sylwestra - tzn. oceniłam, że było bardzo źle, bo snuł się osowiały.
Amstaffka mojego ojca tak się przestraszyła strzałów, że wygryzła dziurę w płocie (sic! potężną ma paszczę) i zwiała... Szczęśliwie krótko po tym wróciła sama, zresztą, ta samą drogą.Ale jak słyszę opowieści o zachowaniu innych psów, dochodzę do wniosku, że to była po prostu pestka...
Mnie jakiś czas temu w autobusie obczajała bardzo krytycznym spojrzeniem jakaś kobieta. Ale patrzyła z tak zdegustowaną miną, że byłam pewna, że zaraz o coś się przyczepi (np. klasyczne "kto to widział, psa w autobusie wozić" albo moje ulubione "jak się nie ma samochodu, to się psa nie kupuje!"). Wysiadłyśmy na tym samym przystanku a pani podchodzi do mnie (oho, myślę sobie, będzie rozmowa), rozpromienia się i pyta "przepraszam, a co to za rasa, nigdy takiego ładnego psa nie widziałam, nie mogłam się napatrzeć"Miłe są bardzo te zachwyty ludzi nad ogórkami, ja też się z tym spotykam na każdym kroku i to często z nieoczekiwanej strony
ostatnio niezbyt wyględny drech stanął, jak wryty, a potem zaczął szarpać nerwowo swą partnerkę, krzycząc "o k.., ty, no popatrz, ale k.. jaki piękny pies!! O ja cię, ale pies!!.." .. i tak dalej, bo krzyczał z zachwytu dobre pięć minut![]()
.