
Śmiga (Okowita z olfactus)
- Hekate
- Posty: 2065
- Rejestracja: poniedziałek 27 lut 2012, 21:19
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nowy Dworek/Lubuskie
Re: Śmiga (Okowita z olfactus)
Jakie cudne ujęcia 

Re: Śmiga (Okowita z olfactus)
A ja myślę że Śmiga sprawdza stan uzębienia w klasie baby 

"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Re: Śmiga (Okowita z olfactus)
Rozbrajające takie berbeciowo-psie zdjęcia 

Byleby w sercu ciągle maj!
Re: Śmiga (Okowita z olfactus)
U nas się tak nie mienią Ci ogrodowi goście
A może Śmiga liczy ,że jej coś ze śniadania kapnie

A może Śmiga liczy ,że jej coś ze śniadania kapnie

Re: Śmiga (Okowita z olfactus)
Rysio jak tylko usłyszy Śmige jak stuka pazurkami o podłogę to od razu jej szuka. A jak tylko zerknie na niego to się śmieje do niej. Fajnie się chowają razem.
SARABANDA byłaś blisko. Ostatnio Rysiaczek sprawdzał ile to ząbków ma jego sunia. Fajnie Śmiga zareagowała, poddała mu się i czekała spokojnie aż mlody skończy.
SARABANDA byłaś blisko. Ostatnio Rysiaczek sprawdzał ile to ząbków ma jego sunia. Fajnie Śmiga zareagowała, poddała mu się i czekała spokojnie aż mlody skończy.
Śmiga(Okowita z Olfactus)
Re: Śmiga (Okowita z olfactus)
Witamy po przerwie.
Ostatni tydzień był dla nas wszystkich ciężki. Śmiga przestała jeść, była taka nie swoją. Gorączki nie miała, na spacerku było ok. W niedziele pojechałam do weterynarza z nią. Podejrzenie ropomacicze. Usg potwierdziło. Na drugi dzień operacja. Po operacji gdy przywiozłam ją do domu,nie mogła sobie znaleźć miejsca, nie wiedziała jak ma się położyć. Piszczała i pojękiwała sobie, nie miała siły. Następnego dnia kontrola, leki przeciwbólowe,antybiotyk i kroplowka. Śmiga nie chce jeść, nadal jest nie swoja,smutna i tylko leży u siebie. Tak mijają 3 dni. Leki i kroplowka. Wczoraj dostała proszki na pobudzenie apetytu. Dziś w końcu zjadła. Do poniedziałku mamy podawać antybiotyk. Później kontrola. Dziś pogodna,ogonek merda i domaga się pieszczot.
Jakiś pech się uczepił naszej Śmigusi. W swoim życiu przeszła już 3 operacje. Ostatnio leczyliśmy babeszjoze. Oby już nic się więcej nie wydarzyło.
Ostatni tydzień był dla nas wszystkich ciężki. Śmiga przestała jeść, była taka nie swoją. Gorączki nie miała, na spacerku było ok. W niedziele pojechałam do weterynarza z nią. Podejrzenie ropomacicze. Usg potwierdziło. Na drugi dzień operacja. Po operacji gdy przywiozłam ją do domu,nie mogła sobie znaleźć miejsca, nie wiedziała jak ma się położyć. Piszczała i pojękiwała sobie, nie miała siły. Następnego dnia kontrola, leki przeciwbólowe,antybiotyk i kroplowka. Śmiga nie chce jeść, nadal jest nie swoja,smutna i tylko leży u siebie. Tak mijają 3 dni. Leki i kroplowka. Wczoraj dostała proszki na pobudzenie apetytu. Dziś w końcu zjadła. Do poniedziałku mamy podawać antybiotyk. Później kontrola. Dziś pogodna,ogonek merda i domaga się pieszczot.
Jakiś pech się uczepił naszej Śmigusi. W swoim życiu przeszła już 3 operacje. Ostatnio leczyliśmy babeszjoze. Oby już nic się więcej nie wydarzyło.
Śmiga(Okowita z Olfactus)
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Śmiga (Okowita z olfactus)
Ojej, współczujemy bardzo. Biedna suńka, widać, że nacierpiała się przez tych kilka ostatnich dni...Trzymam kciuki, żeby już dobrze było 
