
Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
Och ,Karbonku !Gdzieś musiałeś ostro przyłożyć
Jedzą Karbony wołowe kosteczki surowe?

- Chaszczy
- Posty: 1187
- Rejestracja: wtorek 06 lip 2010, 08:55
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wieś niedaleko Grodu Kraka
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
Karbony kosteczki wołowe zakopują, a w zimowym czasie, to w wyrku najczęściej
Qurcze teraz cała łapa spuchła, jutro do weta z samego rana. A gadzina kładzie się na twardym, latam za nim z miękkim wyrkiem jak ten głupi, a on i tak ma swoje koncepcje. Normalnie komedia, gdyby nie tragedia.

Qurcze teraz cała łapa spuchła, jutro do weta z samego rana. A gadzina kładzie się na twardym, latam za nim z miękkim wyrkiem jak ten głupi, a on i tak ma swoje koncepcje. Normalnie komedia, gdyby nie tragedia.
Karbon i Pańciostwo - Ilona, Paweł, Cyprian
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
Kurka - jego brat bliźniaczy Fiord też kosteczki od razu zakopuje. I tylko nos zdarty.
Teraz jak jest Jurek to jedną trochę zjadł, łaskawie żeby Tamten nie dorwał. Cieszyliśmy się że kość zjada, ale do czasu. Wieczorem prawy fąfel opuchnięty, na drugi dzień cała prawa facjata dwa razy większa. Okazało się że zakuł się tą kością i powstał ropień. Zastrzyki cały tydzień dostawał.
Tak się skończyło zachęcanie psa do jedzenia kości.
Za to rekompensuje sobie chrupaniem mrożonych kurzych łapek.
Karbonku ty się nie wygłupiaj z tymi obrażeniami, proszę mi tu zdrowieć szybciutko.
ps: A on za ciasno nie ma tego bandaża?

Teraz jak jest Jurek to jedną trochę zjadł, łaskawie żeby Tamten nie dorwał. Cieszyliśmy się że kość zjada, ale do czasu. Wieczorem prawy fąfel opuchnięty, na drugi dzień cała prawa facjata dwa razy większa. Okazało się że zakuł się tą kością i powstał ropień. Zastrzyki cały tydzień dostawał.
Tak się skończyło zachęcanie psa do jedzenia kości.

Za to rekompensuje sobie chrupaniem mrożonych kurzych łapek.

Karbonku ty się nie wygłupiaj z tymi obrażeniami, proszę mi tu zdrowieć szybciutko.

ps: A on za ciasno nie ma tego bandaża?
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Chaszczy
- Posty: 1187
- Rejestracja: wtorek 06 lip 2010, 08:55
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wieś niedaleko Grodu Kraka
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
Miał mieć ciasno. Wet wiązał.ania N pisze:ps: A on za ciasno nie ma tego bandaża?
Karbon i Pańciostwo - Ilona, Paweł, Cyprian
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
A po co właściwie on ma ten bandaż? Sprawdźcie czy nie ma jakiejś małej ranki. Może mu spuchło od skaleczenia a nie od stukania. Trochę to dla mnie dziwne.
Zbyś też miał tak spuchniętą łapę i myślałam, że kontuzja a potem się okazało, że miał malutką dziurkę po skaleczeniu i ropień był. Po antybiotyku przeszło w 2 dni.

- aganowaczek
- Posty: 4360
- Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Koziegłówki
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
Normalnie czarna seria u Was
Prawie jak u nas, roznosi się czy co? 


Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK 
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
Karbonku zdrowiej koleżko ! Dajcie znać co u weta .
Dla mnie to dziwne ,że zapalenie stawu od okładania się na twardym ?
Chyba ,że tak akurat się zbiegło
A może faktycznie nie zauważona ranka?
Może być osłabiony po ostatnich antybiotykach i mogło coś wyskoczyć .
W każdym razie trzymamy kciukasy ,zdrówka !
Dla mnie to dziwne ,że zapalenie stawu od okładania się na twardym ?


A może faktycznie nie zauważona ranka?
Może być osłabiony po ostatnich antybiotykach i mogło coś wyskoczyć .

W każdym razie trzymamy kciukasy ,zdrówka !

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
Karbonisko do zdrowia sie prosze wziac! wielkie liźnięcia od Sabci! 
i co u weta?

i co u weta?
http://www.ism-soft.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- Chaszczy
- Posty: 1187
- Rejestracja: wtorek 06 lip 2010, 08:55
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wieś niedaleko Grodu Kraka
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
No więc wg weta staw to jedno, a łapa drugie. Łapa raczej od tego szycia, bo minimalnie nie może się dogoić. Wet znowu to wyczyścił, zdyzenfekował, przepisał antybiotyk.
Wróciliśmy do domu, Karbon oczywiście raz-dwa opatrunek zeżarł (nie zabezpieczyłem butami, bo te zeżarł już wcześniej
), a jak zdjąłem ten bandaż do końca, to łapa wyglądała o wiele lepiej, opuchlizna mniejsza o 3/4.
I znowu jestem w kropce - antybiotyk nie zdążył chyba zadziałać, bo ledwie 15 min. wcześniek mu dałem tabletkę. Z samego tego wyczyszczenia tak się zmniejszyło?!
W każdym razie pilnujemy, zgodnie z zalecaniami, żeby nie kładł się na twardym. W ruch poszły dywaniki, Pani stwierdziła, że nie jest już emocjonalnie związana ze swoim płaszczem i dała go psu. I do tego meble, żeby zastawiać każdy skrawek "twardej" podłogi, w którym do tej pory lubił polegiwać.
A pies położył się krzyżem, za te nasze dziwactwa
Wróciliśmy do domu, Karbon oczywiście raz-dwa opatrunek zeżarł (nie zabezpieczyłem butami, bo te zeżarł już wcześniej

I znowu jestem w kropce - antybiotyk nie zdążył chyba zadziałać, bo ledwie 15 min. wcześniek mu dałem tabletkę. Z samego tego wyczyszczenia tak się zmniejszyło?!
W każdym razie pilnujemy, zgodnie z zalecaniami, żeby nie kładł się na twardym. W ruch poszły dywaniki, Pani stwierdziła, że nie jest już emocjonalnie związana ze swoim płaszczem i dała go psu. I do tego meble, żeby zastawiać każdy skrawek "twardej" podłogi, w którym do tej pory lubił polegiwać.
A pies położył się krzyżem, za te nasze dziwactwa

- Załączniki
-
- Karbon krzyżem.jpg (126.69 KiB) Przejrzano 426 razy
Karbon i Pańciostwo - Ilona, Paweł, Cyprian
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
Księżniczka na ziarnku grochu .... pamiętam, że też spała na puchowych kołderkach
Karbon Ty się ino bierz i zdrowiej bo widzisz, że już się Twoim Dużym na głowę rzuciło i ciuchy swoje Ci oddają
Chyba, że to taki pańci Twojej sposób, żeby z czystym sumieniem móc kupić nowy płaszczyk


Karbon Ty się ino bierz i zdrowiej bo widzisz, że już się Twoim Dużym na głowę rzuciło i ciuchy swoje Ci oddają





