Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

Awatar użytkownika
nulka
Posty: 3438
Rejestracja: środa 29 kwie 2009, 22:10

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

Post autor: nulka »

Och ,Karbonku !Gdzieś musiałeś ostro przyłożyć :mysl_1: Jedzą Karbony wołowe kosteczki surowe?
Awatar użytkownika
Chaszczy
Posty: 1187
Rejestracja: wtorek 06 lip 2010, 08:55
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Wieś niedaleko Grodu Kraka

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

Post autor: Chaszczy »

Karbony kosteczki wołowe zakopują, a w zimowym czasie, to w wyrku najczęściej :evil:
Qurcze teraz cała łapa spuchła, jutro do weta z samego rana. A gadzina kładzie się na twardym, latam za nim z miękkim wyrkiem jak ten głupi, a on i tak ma swoje koncepcje. Normalnie komedia, gdyby nie tragedia.
Karbon i Pańciostwo - Ilona, Paweł, Cyprian
Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

Post autor: ania N »

Kurka - jego brat bliźniaczy Fiord też kosteczki od razu zakopuje. I tylko nos zdarty. :D

Teraz jak jest Jurek to jedną trochę zjadł, łaskawie żeby Tamten nie dorwał. Cieszyliśmy się że kość zjada, ale do czasu. Wieczorem prawy fąfel opuchnięty, na drugi dzień cała prawa facjata dwa razy większa. Okazało się że zakuł się tą kością i powstał ropień. Zastrzyki cały tydzień dostawał.

Tak się skończyło zachęcanie psa do jedzenia kości. :gleba:

Za to rekompensuje sobie chrupaniem mrożonych kurzych łapek. ;)

Karbonku ty się nie wygłupiaj z tymi obrażeniami, proszę mi tu zdrowieć szybciutko. :nunu:

ps: A on za ciasno nie ma tego bandaża?
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Chaszczy
Posty: 1187
Rejestracja: wtorek 06 lip 2010, 08:55
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Wieś niedaleko Grodu Kraka

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

Post autor: Chaszczy »

ania N pisze:ps: A on za ciasno nie ma tego bandaża?
Miał mieć ciasno. Wet wiązał.
Karbon i Pańciostwo - Ilona, Paweł, Cyprian
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

Post autor: qzia »

A po co właściwie on ma ten bandaż? Sprawdźcie czy nie ma jakiejś małej ranki. Może mu spuchło od skaleczenia a nie od stukania. Trochę to dla mnie dziwne. :mysl_1: Zbyś też miał tak spuchniętą łapę i myślałam, że kontuzja a potem się okazało, że miał malutką dziurkę po skaleczeniu i ropień był. Po antybiotyku przeszło w 2 dni.
Awatar użytkownika
aganowaczek
Posty: 4360
Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Koziegłówki

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

Post autor: aganowaczek »

Normalnie czarna seria u Was :strach_2: Prawie jak u nas, roznosi się czy co? :zly2:
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK :-)
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Awatar użytkownika
nulka
Posty: 3438
Rejestracja: środa 29 kwie 2009, 22:10

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

Post autor: nulka »

Karbonku zdrowiej koleżko ! Dajcie znać co u weta .

Dla mnie to dziwne ,że zapalenie stawu od okładania się na twardym ? :zdziw_4: Chyba ,że tak akurat się zbiegło :mysl_1:
A może faktycznie nie zauważona ranka?
Może być osłabiony po ostatnich antybiotykach i mogło coś wyskoczyć . :mysl_1:

W każdym razie trzymamy kciukasy ,zdrówka ! :silacz:
Awatar użytkownika
iwonawas
Posty: 541
Rejestracja: sobota 08 maja 2010, 18:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Kraków

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

Post autor: iwonawas »

Karbonisko do zdrowia sie prosze wziac! wielkie liźnięcia od Sabci! ;)

i co u weta?
http://www.ism-soft.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Chaszczy
Posty: 1187
Rejestracja: wtorek 06 lip 2010, 08:55
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Wieś niedaleko Grodu Kraka

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

Post autor: Chaszczy »

No więc wg weta staw to jedno, a łapa drugie. Łapa raczej od tego szycia, bo minimalnie nie może się dogoić. Wet znowu to wyczyścił, zdyzenfekował, przepisał antybiotyk.
Wróciliśmy do domu, Karbon oczywiście raz-dwa opatrunek zeżarł (nie zabezpieczyłem butami, bo te zeżarł już wcześniej :zly2: ), a jak zdjąłem ten bandaż do końca, to łapa wyglądała o wiele lepiej, opuchlizna mniejsza o 3/4.
I znowu jestem w kropce - antybiotyk nie zdążył chyba zadziałać, bo ledwie 15 min. wcześniek mu dałem tabletkę. Z samego tego wyczyszczenia tak się zmniejszyło?!
W każdym razie pilnujemy, zgodnie z zalecaniami, żeby nie kładł się na twardym. W ruch poszły dywaniki, Pani stwierdziła, że nie jest już emocjonalnie związana ze swoim płaszczem i dała go psu. I do tego meble, żeby zastawiać każdy skrawek "twardej" podłogi, w którym do tej pory lubił polegiwać.
A pies położył się krzyżem, za te nasze dziwactwa ;)
Załączniki
Karbon krzyżem.jpg
Karbon krzyżem.jpg (126.69 KiB) Przejrzano 426 razy
Karbon i Pańciostwo - Ilona, Paweł, Cyprian
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8086
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

Post autor: BasiaM »

Księżniczka na ziarnku grochu .... pamiętam, że też spała na puchowych kołderkach :gleba:
Karbon Ty się ino bierz i zdrowiej bo widzisz, że już się Twoim Dużym na głowę rzuciło i ciuchy swoje Ci oddają :D
:mysl_1: Chyba, że to taki pańci Twojej sposób, żeby z czystym sumieniem móc kupić nowy płaszczyk :D :silacz:
Obrazek

Obrazek
ODPOWIEDZ