Strona 44 z 55

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

: czwartek 08 gru 2011, 16:59
autor: kerovynn7
EiMI pisze:A co u naszego Jury 1?
pewnie kontempluje sprezentowane miski i zajada się nową karmą :marzyc: . A potem zalega na miękkiej kanapie pławiąc się w błogostanie domowego zacisza :marzyc:

Ale nowe fotki chętnie bym obejrzała :prosze_1:

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

: czwartek 08 gru 2011, 17:43
autor: EiMI
:gleba: :gleba: :gleba:
No jak tak właśnie nieśmiało o te fotki podgaduję :D

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

: czwartek 08 gru 2011, 20:32
autor: ania N
Sorki ale w tym tygodniu nie miałam czasu na foty. :zly3:

Ale teraz prawie witam się z weekendem więc kto wie? :jezyk:

A co robi Jura? - w tej chwili snuje się niespiesznie po domu i broi. Cichaczem - bo on się głośno nie bawi. Jak zabiorę mu buta, łapie misia, zabiorę misia - za chwilę ma lalkę, zabiorę lalkę - wraca do butów, zabiorę buta - znajduje innego pluszaka - itd... :gleba: ;)

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

: czwartek 08 gru 2011, 21:16
autor: EiMI
Szczeniaczek :gleba:

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

: czwartek 08 gru 2011, 22:09
autor: kerovynn7
EiMI pisze:A co robi Jura? - w tej chwili snuje się niespiesznie po domu i broi
jakoś tak cieplej koło serca od takich tekstów.... :marzyc:

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

: piątek 09 gru 2011, 20:31
autor: ania N
Hej! uff - chwilę grozy dziś przeżyłam. :uff:

Ale po kolei.
Poranek - kolejny deszczowy dzień - nie mamy już z Jackiem wątpliwości że Jura nie znosi wody. :D ;) Wszystkie kałuże omijane w przeciwieństwie do ogara.

Południe - Jurka pogoniło konkretnie - sprzątanie cała kuchnia i kawałek dywanu w pokoju. :strach_2:

Wieczór - spacerek jak zwykle przy nowej ulicy wzdłuż lasu. W pewnym momencie w lesie widoczna jest dla nas sarna. Fiord nos do góry, Jura również. Nie widzieli jej ale poczuli. Sarna w długą a Jerzy wybrał sobie ten moment żeby podjąć próbę uwolnienia się z obroży zaciskowej. Ku mojemu zdziwieniu wyszarpnął się i pognał w las. Ja susem za nim. W lesie ciemno widzę tylko umykającą dupkę psa (na szczęście ma jasną jak sarna). Wydarłam się parę razy, Jura się zawahał niezdecydowany czy pędzić dalej czy do mnie wrócić. W tym momencie udało mi się chwycić go za skórę i zatrzymać. Uff.

Założyłam obrożę i wracam do czekającego Jacka który nie widział zupełnie co się dzieje. Adrenalinka skoczyła mi na maksa. Wierzcie mi że nie wiedziałam w którym momencie wpadłam do tego lasu i jak w czorta cokolwiek tam widziałam. Jakby tak poszedł w długą... :strach_2: :uff:

Wniosek - co jak co ale pasję myśliwską to młody ma. :zly1:

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

: piątek 09 gru 2011, 21:03
autor: kerovynn7
o matko, po takiej akcji to ja bym sprzątała... we własnych spodniach....
nieźle ci adrenalina skrzydeł dodała... i wiedźmińskiego wzroku ;)

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

: piątek 09 gru 2011, 21:43
autor: kasiawro
Ania czyli należy mu zawęzić tą obrożę jeśli ona ma taką możliwość, jeśli nie to kurcze musicie inna sprawić bo to się pewnie powtórzy.

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

: piątek 09 gru 2011, 23:01
autor: ania N
kasiawro pisze:Ania czyli należy mu zawęzić tą obrożę jeśli ona ma taką możliwość, jeśli nie to kurcze musicie inna sprawić bo to się pewnie powtórzy.
Wydawało mi się że ją dobrze ustawiłam. Po fakcie przyjrzeliśmy się dokładniej jak on się wydostał. Wydaje nam się że podlazła adresówka pod zacisk i młody miał dzięki temu więcej luzu. Przełożyliśmy adresówkę a na wszelki wypadek jeszcze zmniejszyłam średnicę zacisku w obroży. ;)

Przypuszczam że jak raz się udało to będzie próbował znowu. :zly1:

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

: piątek 09 gru 2011, 23:32
autor: Wigro
ania N pisze:...
Wniosek - co jak co ale pasję myśliwską to młody ma. :zly1:
A jeszcze lepiej że Ty masz dobry charakter w nogach i szybką reakcję,
ale wygląda że troszkę Was lubi, bo inaczej to by nie poczekał ,raczej.
Myśle że jadnak szelki takie na dwa razy (szyja i tułów),odsunięte u góry łącznikiem jak mają psy służbowe, z tego nie wyjdzie jełop jeden w sekundę.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Aha podałem linka naszego Jury do Szwajcarii do ich klubu z prośbą o ocenę zdjęć czy to ich czy nie.
Narazie cisza.