Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Problem z pluciem i ogarem jest też taki, ze pies ma tego smaka łapać od razu a nie jak spadnie na ziemię. A ogar raczej wpada w tryb "o leeeeci".

romanczerwinski pisze:Moja Sonia to pewnie jakiś nietypowy Ogar.Naprawdę zawsze się mnie słucha.Jak mówię do niej: idziesz albo nie ! to ona idzie ,albo nie :jezyk_ 3: pozdrawiam Roman i Uplotka

Myślę, że ogary możemy podzielić na 3 grupy bardzo posłusznych psów.
1. zawsze idą jak się mówi idziemy np moja Zuzia (boi się, że pańcia zniknie ) - typ pożądany
2. zawsze idą jak się mówi idziemy ale w odwrotną stronę - typ sportowy (wyrabia się refleks i kondycję podczas pościgu)
3. zawsze idą jak się mówi idziemy ale w zależności co mamy w ręku: kiełbasa to z nami, smycz to w długą - typ dla lubiących niespodzianki, cóż nie każdy smaczek jest smaczny

Dziś zagadka. Wzięłam do pracy 3 psy, żeby poćwiczyć. Zbysia OP, Jaśkę 4 letni labek i małą Atenkę - 4 miesiące. Kto nauczył się pierwszy warowania? Dodam, że ćwiczymy z klikerem. Każde już trochę było klikane ale mało.
Kasia

Atenka, musowo...

I to było podchwytliwe pytanie. Pierwszy załapał Zbyś. Ale jemu było łatwiej, bo przez 20 minut patrzył jak Atenka ćwiczy. Podpatrzył cwaniak. Za to Jasia to 100% blondynki, do tej pory nie umie. Na usprawiedliwienie powiem, że czekając na swoją kolej nie patrzyła na ćwiczących tylko dorwała się do torby z karmą i zżarła z 1,5 kg zanim się kapnęłam, co tak spokojnie siedzi. No i było po ptakach.

qzia pisze: Myślę, że ogary możemy podzielić na 3 grupy bardzo posłusznych psów.
1. zawsze idą jak się mówi idziemy np moja Zuzia (boi się, że pańcia zniknie ) - typ pożądany
2. zawsze idą jak się mówi idziemy ale w odwrotną stronę - typ sportowy (wyrabia się refleks i kondycję podczas pościgu)
3. zawsze idą jak się mówi idziemy ale w zależności co mamy w ręku: kiełbasa to z nami, smycz to w długą - typ dla lubiących niespodzianki, cóż nie każdy smaczek jest smaczny

no systematyka pierwsza klasa
Chociaż nie wiem czy nie lepiej żeby typ pożądany po prostu był taki z wyuczenia

qzia pisze:Dziś zagadka. Wzięłam do pracy 3 psy, żeby poćwiczyć. Zbysia OP, Jaśkę 4 letni labek i małą Atenkę - 4 miesiące. Kto nauczył się pierwszy warowania?

To Zbyś i Jaśka jeszcze nie potrafili ???

qzia pisze:I to było podchwytliwe pytanie. Pierwszy załapał Zbyś. Ale jemu było łatwiej, bo przez 20 minut patrzył jak Atenka ćwiczy. Podpatrzył cwaniak.

I to się nazywa inteligencja!
Dotarcie do celu przy najmniejszym zużyciu energii

Ania W pisze: To Zbyś i Jaśka jeszcze nie potrafili ???

Jakoś tak wyszło, że nie. Jasia jest ogólnie bardzo grzeczna ale odporna na wiedzę. Chodzi na luźnej smyczy albo przy nodze bez. Wraca od razu na zawołanie. Siada. I to na tyle. Ponieważ nie aportuje nie ćwiczyłam nigdy z nią tak jak z czarnymi. One są konkursowe a Jasia nie.
A Zbyś przez długi czas był do oddania. Głównie pracowaliśmy nad przywołaniem i chodzeniem na smyczy. Bo to u ogara jest podstawą. Wcześniej coś tam klikaliśmy ale nie mam za dużo ostatnio czasu, więc niewiele. Dzisiaj tak szybko załapał to warowanie, że zaczęłam się zastanawiać czy już tego nie ćwiczyliśmy. Z Zuzią pamiętam, że tak. ale z nim chyba nie. Może Kuba go uczył.
Kasia

Atam Kuba uczyl. Ktos tu chyba nie docenia Zbysia a on nie tylko piekny, jak widac

Kasiu - ogary uczą się w mig, często tylko podpatrując inne psy, tylko to że wie co ma zrobić a to co zrobi ogar to już inna sprawa.

Dopiero teraz przeczytałam ale od razu stawiałam na Zbysia.