U nas ostatnio troszkę się działo. Remont to coś co "kocham"! Wszędzie kurz, nigdzie nie można się ruszyć.. ale w końcu, efekt jest zadowalający

Bachmacikowe puchary dostały w końcu swoje miejsce, ściany czyste, sufity też!, wydrapane dziury w ścianach zakryły płytki, tapety (ulubione gryzaki Laluni) zniknęły. aż miło!

Poza remontem nic ciekawego się nie dzieje. Niektórzy podsyłają cudowne, zimowe zdjęcia

Natomiast ja mogłabym podesłać jedynie szare, błotne-w strugach deszczu... ew. śniegu z deszczem.
Jakiś czas temu ugościł mnie pewien piękny ogar. Ciekawe czy ktoś zgadnie kto to? (tych facebookowych proszę o nie podpowiadanie)
No i pieski tym razem podczas cieczki mieszkają w jednym domu, więc mamy trochę przebojów, ale dajemy radę, nie jest źle.
