Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Nie ma się co dziwić.

Socjalizacja

Zaogarzenie.

Bosie, jakie misie
Aniu, któryś wrócił?

Żaden nie wrócił. Wciąż cieszymy się Żenadą (a właściwie, to staramy się nad nią zapanować , bo czasem do śmiechu nie jest) - wyjeżdża za niespełna tydzień. No i wciąż pozostaje z nami niewystawowy Żulik, ulubieniec Abrahama (jak tak dalej pójdzie, to nie wiem, czy syn go odda - mówi, że to charakterologiczna kopia tatusia, czyli jego pies). On chyba miał być owczarkiem. W życiu nie widziałam tak skupionego na człowieku ogara.

Przepraszam, zakonotowałam tylko dziewczynkę.
Jak one się do siebie tulą przypominają mi Eurusa i Elektora, kiedy tylko dwóch ich zastało u mnie... też tak się tulili do siebie śpiąc.

Nie masz za co przepraszać. To ze mnie taka niedorobiona handlara, że każdemu od razu kawę na ławę. Wole go mieć u siebie, niż zastanawiać się, czy przyszły właściciel stanie na wysokości zadania.

Dlaczego jest niewystawowy?

Żulik ma tyłozgryz. Dodatkowo entropia. Nie mam zamiaru nikogo zwodzić, że będzie to reprezentacyjny ogar. Za to towarzysz życia na pewno cudowny.

I na pewno kogoś uszczęśliwi