EiMI pisze:
Wiesz, że Mozarta będę bronić jak niepodległości
Tylko, że nie ma IMO przed czym. Nawet, gdyby mi ktoś powiedział, ze to najbrzydszy ogar, jakiego widział w życiu, mało by mnie to poruszyło. Nie dla tego, że wygląd się nie liczy, bosko byłoby mieć takiego fest champina. Tylko, że dla mnie pies to pies. Piękny, brzydki, rasowy, kundel, dostojny, łamaga... Cztery łapy i tyle.
dlatego pisałam o Ogim w typie
No to teraz rozumiem
Aniu przepraszam za takiego wielkiego o mało co offa

Nie za maco. Nie jestem jakoś szczególnie zdyscyplinowanym forumowiczem.
A przy okazji podzielisz się i pozwolisz mi go wyściskać
Na wiosnę? W poznaniu?
A różni się na tle innych ogarów tym, że jest Twój. Zapewniam Cię, że każdy ma to samo - własny zawsze mu się "wyróżnia".

Ale mi się naprawdę wydawał inny -bardziej "wyciągnięty", skośnooki, z nisko ułożonymi uszami...
Paradoksalnie, wnioskowałam z tego, że nie odpowiada wzorcowi. Mi się podoba, ale to rzecz gustu. Naprawdę połowa moich znajomych stwierdza, że ogary nie są ładne i wygląd Mo im nie odpowiada. Co kto lubi.
a, miał być jeszcze pees:
Ja z tymi lekturkami, to poważnie. Status jawnego dyletanta być może dobrze chroni przed zrobieniem z siebie skrajnego debila, ale mimo wszystko fajnie by było wiedzieć więcej.
Nie podważam tego, ze moja wiedza o ogarach jest mizerna - gdyby nie była, nie zadawałabym tylu pytań i nie pisała rzeczy, które sprawiają, że hania pisze, że ją zatkało.