Strona 43 z 127

Re: Mozart - "Mozart, do mnie!"

: czwartek 16 gru 2010, 15:07
autor: EiMI
Nie pamiętacie, bo nie słuchaliście uważnie i nie wiedzieliście, że to dla kogokolwiek ważne ;) tacy byliśmy specjaliści :jezyk_3:
Czyli wg. stanu na dziś: zgadza się - nie znacie. I nadal nie jest mi to do niczego potrzebne. Jemu też już nie :fiufiu:

Re: Mozart - "Mozart, do mnie!"

: czwartek 16 gru 2010, 15:11
autor: zybalowie
EiMI pisze: Wiesz, że Mozarta będę bronić jak niepodległości
Tylko, że nie ma IMO przed czym. Nawet, gdyby mi ktoś powiedział, ze to najbrzydszy ogar, jakiego widział w życiu, mało by mnie to poruszyło. Nie dla tego, że wygląd się nie liczy, bosko byłoby mieć takiego fest champina. Tylko, że dla mnie pies to pies. Piękny, brzydki, rasowy, kundel, dostojny, łamaga... Cztery łapy i tyle.

dlatego pisałam o Ogim w typie
No to teraz rozumiem :cwaniak:
Aniu przepraszam za takiego wielkiego o mało co offa :D


Nie za maco. Nie jestem jakoś szczególnie zdyscyplinowanym forumowiczem.

A przy okazji podzielisz się i pozwolisz mi go wyściskać ;)
Na wiosnę? W poznaniu? :cwaniak:
A różni się na tle innych ogarów tym, że jest Twój. Zapewniam Cię, że każdy ma to samo - własny zawsze mu się "wyróżnia". ;)
Ale mi się naprawdę wydawał inny -bardziej "wyciągnięty", skośnooki, z nisko ułożonymi uszami...
Paradoksalnie, wnioskowałam z tego, że nie odpowiada wzorcowi. Mi się podoba, ale to rzecz gustu. Naprawdę połowa moich znajomych stwierdza, że ogary nie są ładne i wygląd Mo im nie odpowiada. Co kto lubi.

a, miał być jeszcze pees:
Ja z tymi lekturkami, to poważnie. Status jawnego dyletanta być może dobrze chroni przed zrobieniem z siebie skrajnego debila, ale mimo wszystko fajnie by było wiedzieć więcej.
Nie podważam tego, ze moja wiedza o ogarach jest mizerna - gdyby nie była, nie zadawałabym tylu pytań i nie pisała rzeczy, które sprawiają, że hania pisze, że ją zatkało.

Re: Mozart - "Mozart, do mnie!"

: czwartek 16 gru 2010, 15:39
autor: EiMI
A tu, to niestety razem musimy poszukiwania urządzić w wątku z lekturkami :gleba: Toż pisałam, że sama wiem niewiele :fiufiu: :fiufiu: :fiufiu:
"Naprawdę połowa moich znajomych stwierdza, że ogary nie są ładne i wygląd Mo im nie odpowiada. Co kto lubi." - ładnie napiszę: zignoruj to :mrgreen: Niech sobie pudle kupią , jak wolą . Ich sprawa. Większość moich znajomych ma kundelki. Też niekoniecznie przecudnej urody... a każdy wychuchany i wydmuchany, bo ktoś go kocha takim, jaki jest. Ja nie wyobrażam sobie bardziej psiego psa niż ogar. Ot kwintesencja bez wodotrysków!
A jedna moja znajoma, która twierdzi, że uwielbia duże psy... ma yorka/ -ę, bo to suczka :gleba: Razem z niej (tej suni) łacha drzemy, że mniejsza od kota, że w torebce się nosi, że jak zaszczeka to nie wiadomo czy się nie dusi.... że ma wdzianko mikołaja i różowy płaszczyk z bucikami do kompletu.... i co....
i koleżanka - choć ma dystans do siebie, swojego yorka i ubaw po pachy, nie zamieniłaby szczurka za nic na nic. I o to chodzi! :silacz:

Re: Mozart - "Mozart, do mnie!"

: czwartek 16 gru 2010, 16:45
autor: zybalowie
A se machnęliśmy spacer w śniegu, a co. Teraz młody odsypia, i całe szczęście, bo ja zaraz wychodzę na zakupy.

Zima jest przepiękna - śniegu miejscami po pas, wszystko wygląda bajecznie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Mozart - "Mozart, do mnie!"

: czwartek 16 gru 2010, 17:01
autor: EiMI
No i popatrz na niego! Prześliczny jest :marzyc:

Re: Mozart - "Mozart, do mnie!"

: czwartek 16 gru 2010, 20:21
autor: miszakai
Śliczny :marzyc_2:

Re: Mozart - "Mozart, do mnie!"

: czwartek 16 gru 2010, 21:21
autor: zybalowie
Heh, numer miesiąca. Pańcio poszedł do sklepu i wziął psa. Idzie sobie, zamyślony i po chwili reflektuje się, że smycz jest bardzo luźna - "Dobry pies"- myśli sobie "nie ma kantarka, a tak ładnie idzie i nie ciągnie". Ale...coś... jest nie tak. Obraca się i widzi, że ciągnie po ziemi pustą obrożę, którą chyba za luźno zapięliśmy.

A pies?

Jak gdyby nigdy nic idzie obok niego, przy nodze, w ogóle nie zwracając uwagi na fakt, że wywinął się z obroży :D Szli tak sobie zgodnie spory kawałek, zanim mój luby się zreflektował, że coś nie gra.
Se po prostu szedł przy nodze... :cwaniak:

Nie no, pies musi za to dostać jakiś ekstra dodatek do kolacji :mrgreen:

Re: Mozart - "Mozart, do mnie!"

: czwartek 16 gru 2010, 21:37
autor: Aszemi
EiMI pisze:Wiesz, że Mozarta będę bronić jak niepodległości, bo to był "mój" szczeniak i Hania i Wioleta też to wiedzą, bo długo męczyło mnie, że nie tego zabiorę do domu... :placzek:
to czemu właściwie go nie wzięłaś :mysl_1:
zybalowie pisze:Obraca się i widzi, że ciągnie po ziemi pustą obrożę, którą chyba za luźno zapięliśmy.

A pies?

Jak gdyby nigdy nic idzie obok niego, przy nodze, w ogóle nie zwracając uwagi na fakt, że wywinął się z obroży :D Szli tak sobie zgodnie spory kawałek, zanim mój luby się zreflektował, że coś nie gra.
Se po prostu szedł przy nodze... :cwaniak:
Coś jak słoń ze sznurkiem przy nodze w palącym się cyrku ;) a tak poważnie to super :szacun_1:

Re: Mozart - "Mozart, do mnie!"

: czwartek 16 gru 2010, 22:07
autor: zybalowie
Aszemi pisze: Coś jak słoń ze sznurkiem przy nodze w palącym się cyrku ;) a tak poważnie to super :szacun_1:
Nie wiem co nim powodowało, ale jednego jestem pewna - gdyby na drodze znalazł pudełko po jogurcie - sru - tlebyśmy go widzieli ;)

Re: Mozart - "Mozart, do mnie!"

: czwartek 16 gru 2010, 23:22
autor: ania N
zybalowie
Wcale się nie dziwię że zadajesz pytania na temat swojego psa. :D
Ja robiłam dokładnie tak samo, jak zobaczyłam że mój ogar ma inną sierść niż te które spotykałam, jest ciemniejszy, ma więcej luźnej skóry itp. Dokładnie zaczęłam studiować opis rasy, porównywać...

I wiesz co - po wielu zjeżdżonych wystawach, wiem że tak naprawdę jest teraz kilka rozróżnionych przeze mnie typów ogara (właściwie ja wyróżniam trzy ale większość się pewnie ze mną nie zgodzi) i Mo mieści się w jednym z nich.

Dlatego każdy Ci powie że Mozart jest jak najbardziej w typie ogara, bo jest. A który typ indywidualnie ktoś preferuje, to już jego sprawa. ;)


To taka moja mała dygresja po nadrobieniu zaległości w czytaniu wątku. :jezyk: