Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Largo już bez abażura. Ale jakiś taki trochę jakby obrażony na cały świat

Troszkę obrażony i smutny, ale jak zawsze piękny

Gosia pisze:Largo już bez abażura. Ale jakiś taki trochę jakby obrażony na cały świat

a dziwisz się babo chłop stracił co najcenniejsze i jeszcze ma się uśmiechać

Nasz kot po kastracji był obrażony ze 3 tygodnie, a potem na szczęście mu przeszło

Gosia pisze:Largo już bez abażura. Ale jakiś taki trochę jakby obrażony na cały świat

E tam obrażony, jaki umięśniony

a jaki już siwy...

A jaki nieposłuszny
No i teraz nie wiem czy mam zwalać ten jego brak posłuszeństwa na „deprechę” pokastracyjną czy zbiegło się to akurat z zatrudnieniem niani do Marka, którą sobie Largowiński ustawił w hierarchii niżej. A cwaniaczek jak mu się raz udało wejść przy niej na kanapę to teraz znów próbuje swoich sił i znowu mamy teraz akcję, że wieczorem fotele i kanapę trzeba zastawiać krzesłami…
Niania otworzyła mu drzwi parę razy gdy drapał no i mamy teraz drapanie w drzwi a był nauczony, że ma zaszczekać…
Niby wytłumaczyłam Niani co wolno psu a co nie, ale pies natychmiast wyczuł, że ona niepewnie wydaje mu komendy.
No ale „utrata” słuchu na spacerach to już raczej nie niani wina…

U nas też negatywna zmiana zachowania po kastracji: jak pies jest na polu i chce wejsć do domu, to skacze po drzwiach Kiedyś z futryną wylecą

Fajnie, że znów jest śnieg.

Pies lżejszy, bez kulek, to i po śniegu mu się fajnie śmiga