Mozart

Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart - chorutki :(

Post autor: zybalowie »

Coś w konwencji "podaj dalej", bo po takiej przygodzie człowiek od razu ma uśmiechniętą paszczę i jest dla wszystkich milszy. Moim głównym "podejrzanym" jest sąsiadka z dołu, która zdaje się kochać cały świat, jest zawsze uśmiechnięta i życzliwa. I jak tu sąsiadów nie lubić?
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Jotka
Posty: 290
Rejestracja: poniedziałek 23 sie 2010, 19:36

Re: Mozart - chorutki :(

Post autor: Jotka »

Ach, jaki pyszny pomysł z tymi mikołajkowymi torebeczkami! Chętnie bym wykorzystała, tym bardziej, że w moim domu nie za wiele mieszkań i sąsiedzi wszyscy (prawie, prawie) bardzo zaprzyjaźnieni. Na razie z dużą frajdą wychyliłam kielonek aroniówki, przyniesionej na wieczorny spacer przez członkinię Wieczornej Psiej Sztafety :gleba: . Też miło.
Biedny Mozart! Wyobrażam sobie, jakie były emocje i smutek - ja przeżyłam tylko jeden wieczór taki - jeszcze jesienią - i nie chcę do tego wracać myślami! Dobrze, że zdrowieje nam bratuchna, szczere uściski czterema łapami od Korka!
Korek ;) viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
EiMI
Posty: 2870
Rejestracja: sobota 07 sie 2010, 12:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Serby

Re: Mozart - chorutki :(

Post autor: EiMI »

I jak Mo ???
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart - chorutki :(

Post autor: zybalowie »

Już po strachu - nie ma śladu po osłabieniu.
Młodemu dokucza za to nuda, bo na razie ograniczamy się do wyjść na siku. I ma wyraźny żal, że dostaje takie mało porcje...

Dzisiaj przyszła linka szkoleniowa 7,5 m, mieliśmy zamiar pójść na pola i poćwiczyć przywołanie, a tu proszę :niewka: trzeba będzie poczekać

Obiad dla rekonwalescenta - zapach gotowanej ryby unosi się w całym mieszkaniu, a pies siedzi trzy metry przede mną i wpatruje się hipnotycznie. Paaaatrzy... paaaaatrzy....
Obrazek

Żarcie stygnie na balkonie, a pies siedzi przed szybą w bezruchu i przygląda się jak zaczarowany, oczywiście z glutami na paszczy... Obrazek.
Ja co chwilę pielgrzymowałam na balkon z łyżką, żeby podjeść z gara, a hopak nabijał się ze mnie, grożąc palcem i powtarzając moją odwieczną litanię dla Mozarta "Nie wolno, zoooostaaaaw. Tam nie ma nic dla ciebie..." :)
Obrazek

Ledwie zdążyłam zrobić zdjęcie...
Obrazek

I co... i to... już?
Obrazek

Porwanie miski:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart - "Mozart, do mnie!"

Post autor: zybalowie »

Nauka przywołania metodą p. Gałuszki - smycz szkoleniowa 7,5 metra (oj, żałuję jednak, że nie wzięłam tych 10 metrów...). Komenda "do mnie" i przydepnięcie smyczy. Trenujemy i raz za razem jest coraz lepiej.

W większości Mozartucha wraca sam, bywa, że muszę go przyciągnąć, ale wtedy i tak jest pochwała i nagroda. Postanowiłam być cierpliwa mimo wzlotów i upadków i po prostu trenować do skutku. Chociaż naprawdę idzie nam nieźle, a ja chyba jestem skrzywiona i oczekuje żołnierskiego posłuszeństwa ;)

Ktoś mnie wołał?
Obrazek

No dobra, iiiideeeee....
Obrazek


Patent ze smyczą pomaga nam nawet trochę w nauce wypluwania wszelkiego śmiecia, bo pies nie ma szansy zrobić w tył-zwrot, kiedy mówię mu, żeby coś wypluł. Za to ma okazje nareszcie się przekonać, że za wyplucie śmiecia dostanie nagrodę - bo i skąd miał to wcześniej wiedzieć, skoro dawał dyla i połykał delicje w biegu :niewka:

Obrazek

Złudne poczucie wolności :twisted:
Obrazek



I nauka zostawania:
Idziesz sobie?
Obrazek

Gdzie ona polazła?
Obrazek

I minuta spędzona w krzakach:
Obrazek


Portrecik:
Obrazek

Spacer, przyznam, z duszą na ramieniu - bo młody nie byłby sobą, gdyby nie próbował połykać śmiecia. Niestety udało mu się dzisiaj połknąć mały kawałek psiej kupy - kiedy ja dzielnie wzięłam w rękę zamarzniętą bryłkę psich odchodów i odrzuciłam za plecami w krzaczory, on wykopał jakąś mniejszą część :zly1:
No trudno, na wszystko nie mam wpływu :niewka:
Ale oczywiście martwię się o konsekwencje po ostatnich sensacjach. Mały miał dzisiaj lekką biegunkę, ale wet uprzedzał, że tak może być i doradzał spokój i obserwowanie. Wczoraj kupa była jak należy, więc pozycja Zen...
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
EiMI
Posty: 2870
Rejestracja: sobota 07 sie 2010, 12:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Serby

Re: Mozart - "Mozart, do mnie!"

Post autor: EiMI »

Jaki on ładny :marzyc: !!!!! To już drugi, po Chyżym, taki podobny do naszego Ogusia... Jego kolor mnie rozczula... i te ciemniutkie, lekko skośne oczy :placzek: .
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart - "Mozart, do mnie!"

Post autor: zybalowie »

A faktycznie!
Widać tu tę "kundelkowatość" w genach - bo ogi chyba też był zmieszany, prawda?
Dopiero zwróciłam na to uwagę...
Są podobni i to jak...

Bracia z jednego miotu, a Calvi ma przecież urodę "po bożemu", bardziej wzorcową, a u Mo widać dolewkę kilka pokoleń wstecz. No przynajmniej na ten moment i przynajmniej ze zdjęć.

Czy moglibyście wrzucić trochę zdjęć Ogiego? :)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart - "Mozart, do mnie!"

Post autor: zybalowie »

Dzisiaj na spacerze Mozart zaskoczył mnie wzorowym posłuszeństwem. Nie dosyć że "do mnie", to jeszcze "stój", "wypluj" i "zooooostaw" przy mijanych przechodniach. Ależ to daje radości i satysfakcji :happy3:

Zrobiłam sobie dzisiaj mały eksperyment, widząc, jak dwóch panów próbuje nakłonić jednego owczarka niemieckiego do zostawienia opony. Podeszłam, pogłaskałam i kazałam mu zostawić "nie, pani, to nic nie da, on tylko mnie słucha". Pies zaczepiał mnie do zabawy oponą, ale nie chciał jej puścić. Mówiłam "zostaw", a gdy droczył się dalej, odwracałam się plecami. Po kilku sekundach kolejne "zostaw" i ta sama reakcja. Oczywiście słyszałam, że to nic nie da. Po kilku takich seriach oporny owczarek grzecznie zostawiał oponę i pozwalał nią rzucić, potem przynosił i znowu zostawiał.

A potem panu wyjaśniłam, o co w tym chodziło :)
Bo posłuchałam sobie dzisiaj o tym, jak to "ja bym mu pokazał, kto tu rządzi" itd. Próbowałam przekonać, że nie tędy droga. A potem postanowiłam pokazać.

Ktoś opowiadał mi o trudnościach z wychowaniem myśliwskich psów, ilustrując ich opór historią o tym, jak to pewna pani "szarpała, dawała klapy, krzyczała, groziła" i nic, proszę sobie wyobrazić, nic się nie dawało z jej terierem zrobić...

Im więcej czytam, tym bardziej mam ochotę wypróbowywać pewne teorie w praktyce. Ciort tam z moim psem, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Więc zaczynam podglądać i "testować" inne psy.
Z ręką na sercu przyznam, że dla osoby obczytanej wcześniej w książki o dominacji i alfowaniu, dużym, chociaż pozytywnym zaskoczeniem jest skuteczność pozytywnych metod.
Obrazek
Obrazek
wioleta
Posty: 178
Rejestracja: czwartek 05 sie 2010, 23:53

Re: Mozart - "Mozart, do mnie!"

Post autor: wioleta »

Dziękujemy za odwiedziny Mozartowi i Spółce. :zgoda: Mo to przykład dobrze ułożonego ogara, niejedno ludzkie szczenię może wziąć przykład :happy3: Chucky przy Mo to niezły oszołom :strach_2:
Wrzucam kilka zdjęć chłopaków, choć niełatwo było ich uchwycić na tak małej przestrzeni :tia:
Niestety spotkanie nie trwało długo, a ciekawa jestem jak długo mogliby szaleć :wow_3:
Załączniki
co u ciebie bracie? ja mam cool Pańciostwo
co u ciebie bracie? ja mam cool Pańciostwo
P1120069.jpg (56.61 KiB) Przejrzano 349 razy
tancowały dwa Michały
tancowały dwa Michały
P1120071.jpg (55.25 KiB) Przejrzano 348 razy
jeden duży, drugi też duży
jeden duży, drugi też duży
P1120077.jpg (62.68 KiB) Przejrzano 348 razy
ale masz fajny nosek
ale masz fajny nosek
P1120073.jpg (50.62 KiB) Przejrzano 347 razy
no dobra MO, wiem, że umiesz więcej sztuczek
no dobra MO, wiem, że umiesz więcej sztuczek
P1120080.jpg (58.89 KiB) Przejrzano 347 razy
żyjmy w zgodzie, pijmy razem
żyjmy w zgodzie, pijmy razem
P1120085.jpg (73.78 KiB) Przejrzano 347 razy
jedyne 5 sekund bez ruchu
jedyne 5 sekund bez ruchu
P1120089.jpg (54.12 KiB) Przejrzano 347 razy
Awatar użytkownika
kwadra
Posty: 1491
Rejestracja: czwartek 04 lut 2010, 19:47
Gadu-Gadu: 2083032
Lokalizacja: Zabrze

Re: Mozart - "Mozart, do mnie!"

Post autor: kwadra »

niezle sie chlopcy wybawili :)
widac ze rodzenstwo, podobni
be the person your dog thinks you are
ODPOWIEDZ