Strona 5 z 10
Re: Nie ma psa, jest imię :)
: środa 18 sie 2010, 19:24
autor: zybalowie
Chaszczy pisze:Ogar to strasznie up...dliwe stworzenie, tak uważam po dwóch miesiącach "ogarzenia"
A na czym jego upierdliwość polega?
Re: Nie ma psa, jest imię :)
: środa 18 sie 2010, 21:32
autor: trusiak
U naszej Miry upierdliwość jest związana z obzarstwem. Pomimo tego, że ją uczymy, to nadal trudno nam zrobić sobie jedzenie bez jej łap na szafce, albo pysku na ławie

Jak jemy, to prawie nam na plecy włazi. Piękne oczka robi tylko wtedy, jak ma gorszy dzień. Reszta żebrania jest bardziej aktywna, więc jest to dość mocno upierdliwe

Re: Nie ma psa, jest imię :)
: środa 18 sie 2010, 21:48
autor: kasiawro
konsekwencja, konsekwencja i odwracanie jej uwagi w tym momencie jak robicie jedzenie
Re: Nie ma psa, jest imię :)
: środa 18 sie 2010, 21:59
autor: trusiak
Dajemy radę

Każdą upierdliwość da się pewnie naprostować
Re: Nie ma psa, jest imię :)
: czwartek 19 sie 2010, 01:09
autor: zybalowie
A propos upierdliwości: a jak to jest ze spaniem w łóżku? Bo powiedzmy sobie szczerze, szczeniakowi trudno odmówić

Ale później może być z tego dramat.
Czy da się bezboleśnie spać ze szczeniakiem a potem mu na pewnym etapie skutecznie zacząć odmawiać, czy lepiej to sobie wy
bić z głowy?
Re: Nie ma psa, jest imię :)
: czwartek 19 sie 2010, 07:19
autor: hania
Da się. Nawet przez niektórych specjalistów od psiej psychiki jest to wskazane. Tyle, że trzeba psa z tego łóżka wygonic po miesiacu dwóch a nie jak będzie miał pół roku. I pewnym utrudnieniem jest to, że będzie już wiedział, że w łóżku się da - więc oduczanie będzie dłuższe.
Re: Nie ma psa, jest imię :)
: czwartek 19 sie 2010, 08:39
autor: wszoleczek
zybalowie Ja bym nie radziła brać psa do łóżka ze względu na... Ciebie

. Uwierz mi, trudno samej sobie odmówić takiej przyjemności nawet gdy pies gubi 2kg sierści dziennie, wisi wielkie przyrodzenie, wskakując do łóżka spowoduje wylew do śledziony, pozostawi gluty na Twoich włosach, a pazurami przyozdobi Ci twarz
Piszę to z czystej troski

Re: Nie ma psa, jest imię :)
: czwartek 19 sie 2010, 08:59
autor: ludwik
Pewną teorię na temat spanie z psem ma Wojtek od BasiM i w większości przypadków ciężko się z nią nie zgodzić otóż" Właściciele psów dzielą się na takich co śpią z psami i się do tego przyznają i na takich co śpią z psami i się do tego nie przyznają ". Nam się zdarza czasem być w 6 w łóżku 160x200 i dajemy radę

Re: Nie ma psa, jest imię :)
: czwartek 19 sie 2010, 09:28
autor: Ania W
Teoria stara jak świat ale nie do końca prawdziwa

U mnie dwa psy nigdy nie spały - pierwszy jamnik i Bard (ma swoje posłanie i grzeczenie się tam sam kładzie wieczorem...chociaż jak sam zostaje to na kanapy próbuje )
Łoza śpi i nie wiem czy jestem z tego powodu szczęśliwa...chyba teraz rozegrałabym to inaczej.
Owszem szczeniak miły ale ona akurat jako szczeniak była tak absorbująca że ja jej pozwoliłam na spanie w łóżku dla świetego spokoju a potem nie miałam już tyle samozaparcia żeby ją odzwyczaić(a to późno położyłam się spać i zmęczona byłam, a to chciałam mieć chwilę spokoju, a to w perspektywie wczesne wstawanie do pracy...)Teraz rozwala się na pół łożka i trudno ją przemieścić w którąkolwiek stronę

Sierść, błoto...przyrodzenia nie ma (tekst o wiszącym przyrodzeniu zabił mnie

) ale ma cieczkę i też niefajnie.
Raczej skłoniłabym się po moich doświadczeniach do posłania psa przy łóżku i ewentualnie do psa na fotelu ale już raczej nie na moim łóżku.
Re: Nie ma psa, jest imię :)
: czwartek 19 sie 2010, 10:16
autor: trusiak
Mirze początkowo nie pozwalaliśmy spać z nami, ale później jakoś samo wyszło

Właściwie to jest tak, że kładzie się na nasze łóżeczko, ale jak tylko zaczynamy ściągać koc, to się momentalnie przenosi na fotel. Czasem jak już się połozymy to czuję, że wlazła na łóżko i śpi z nami. Ogólnie zasypia na fotelu, ale w nocy wędruje na łóżko... nie jest jeszcze źle, bo cieczki nie ma jeszcze, ale zobaczymy co to będzie jak już panienka podrośnie.