Strona 5 z 9

Re: Witam serdecznie

: środa 03 mar 2010, 21:14
autor: platyna1712
Zastanawiam się, dlaczego tak sie dzieje z niektórymi psami? Chodzi tu wydaje mi się o kontakt z człowiekiem
"bloodzie to psy stadne, kochają siebie wzajemnie i mogą spokojnie spać w stajni " piszesz Węszynosko - może tu jest pies pogrzebany :psiako: :marzyc_2:

Fila Brasileiro też nie jest rasą która się łatwo podporzadkowuje ( bo przecież zgodzicie sie ze mną pies ma Pana/Panią) ale kocha bardzo i zwraca dużą uwagę na człowieka. Komendy wykona ( mówię o szkoleniu podstawowym) ale obejrzy sie najpierw pięc razy , bo może to do kogoś innego , albo zapomnę co mówiłam, ale jak nie ma zmiłuj, to zrobi co trzeba i bardzo sie cieszymy obie :brawo_1:
Natomiast bloodzia wogóle nie zwraca uwagi na to czego sie od niej oczekuje. Jeżeli ona coś chce - to CHCE I JUŻ.
Czy to niej kwestia genów ze sfory i jak czytałam gdzieś na forum, tego że na polowaniach pies musi często sam podejmować decyzję, i mysliwski nie jest tak związany z człowiekiem.
Skoro przodkiem ogara jest bloodhound, to czy nie jest podobnie z ogarem?

Re: Witam serdecznie

: czwartek 04 mar 2010, 08:39
autor: monik
Nie wszystkie ogry są święte, niektóre też dają mocno popalić swoim właścicielom próbując na swoim postawić, najważniejsze nie dać się złamać i wygrać ten pojedynek, ale naprawdę czasami ma się dość..
Kiedyś, dawno temu, miałam też bloodhounda, nawet dwa (ale nie w tym samym czasie), jednego na takim tymczasie ze schroniska (akurat wtedy pracowałam w schronie) oddali go, bo podobno wyjeżdżali za granicę, niestety powód oddania był inny, o czym po czasie się przekonałam na własnej skórze lub raczej na mieszkaniu :twisted: Skończyło się na tym, że jeździł ze mną do pracy i miał własną sieciówkę :D do czasu aż mu dobrego domu nie znalazłam :) Drugi bloodź był od szczeniaka u mnie, niestety miał padaczkę, która później mu się objawiła jak skończył rok, ale też nie był jakimś bardzo problemowym psem, poza niszczeniem baaardzo długo, ale i z tego wyszliśmy.
Ogarka, którą miałam kilka lat temu, też bardzo znaczyła (chciała zdominować drugą sukę i mnie) i lubiła od czasu do czasu coś zniszczyć, potem ktoś mi doradził klatkę na moją nieobecność i problem się skończył :) Zaakceptowała klatkę od razu, chyba myśląc "że to moja i nikt mi tam nie wejdzie" ;)))
Urwis też musi zostawać w transporterku (takim większym trochę), jak ja wychodzę lub w nocy jak śpię, niestety lubi niszczyć jak ja nie widzę lub mnie nie ma..
Faktem też jest to, że jak jest jeden pies, to szybciej (tak myślę) jest wychować psa, czy doprowadzić psa do porządku, jak są już 2 lub więcej, to zaczyna się znaczenie i wyobraźnia zaczyna mocno pracować, wtedy można wychować Einsteina nie zdając sobie z tego sprawy :D

Re: Witam serdecznie

: czwartek 04 mar 2010, 10:26
autor: hania
monik pisze:Nie wszystkie ogry są święte, niektóre też dają mocno popalić swoim właścicielom próbując na swoim postawić, najważniejsze nie dać się złamać i wygrać ten pojedynek, ale naprawdę czasami ma się dość..
Muszę przyznać, że nigdy nie czułam się jakbym się pojedynkowała z moimi ogarami.

Re: Witam serdecznie

: czwartek 04 mar 2010, 10:32
autor: monik
hania pisze:
monik pisze:Nie wszystkie ogry są święte, niektóre też dają mocno popalić swoim właścicielom próbując na swoim postawić, najważniejsze nie dać się złamać i wygrać ten pojedynek, ale naprawdę czasami ma się dość..
Muszę przyznać, że nigdy nie czułam się jakbym się pojedynkowała z moimi ogarami.
to przenośnia przecież :]

Re: Witam serdecznie

: sobota 06 mar 2010, 16:00
autor: platyna1712
Zastanawiam sie i zastanawiam :mysl_1: i taka sprawa mi przyszła do głowy. Są jednak rasy psów , bardzo kochajace właściciela i właściciel tez je bardzo kocha, ale są agresywne dla obcych. Izoluje się więc w domu taki właściciel od ludzi i innych psów. Ale przecież człowiek to tez zwierze stadne( albo lubiace żyć w sforze :tia: ) i długo w takiej izolacji nie wytrzyma. Jak tak wciagam sie w to wasze forum to coraz bardziej podoba mi się wasza "sfora" :piwko: :hi_1: :happy3: :marzyc: :brawo_1:

Re: Witam serdecznie

: sobota 06 mar 2010, 21:38
autor: ogończyk
WItaj. Miło Cię widzieć. "Sfora" to dwa psy, i ani pół psa więcej. ;) http://obcyjezykpolski.interia.pl/?md=archive&id=179" onclick="window.open(this.href);return false; Pzdr.

Re: Witam serdecznie

: niedziela 07 mar 2010, 07:46
autor: platyna1712
Witam Ogończyku.
Dzięki za link. Widać jak mało jeszcze wiem o sforach :niewka: ano człowek się uczy całe życie i głupi umiera :zly2:

Re: Witam serdecznie

: niedziela 07 mar 2010, 18:47
autor: kwadra
o jejku jaki motyw:):P sorki za offa ale tez myslalam ze sfora to wiecej niz 2 albo 2 i wiecej.
Ale fajnie!! mam sfore w domu:):):):P:P:P:P

Re: Witam serdecznie

: niedziela 07 mar 2010, 19:18
autor: ogończyk
kwadra pisze:mam sfore w domu:
Heh. Masz "PARĘ". (Podobnie jak ja.) SFORA to owszem - dwa psy jednej rasy - ale różnopłciowe. :gleba: Dwa psy tej samej płci - to PARA.
Tu jest fajny, najpodstawowszy gończarski słowniczek - http://www.gonczypolski.pl/?whereami=slownik" onclick="window.open(this.href);return false; . Pzdr.

Re: Witam serdecznie

: niedziela 07 mar 2010, 19:30
autor: irie
ogończyk pisze:Masz "PARĘ". (Podobnie jak ja.) SFORA to owszem - dwa psy jednej rasy - ale różnopłciowe
Tak tez mi sie dotad wydawalo, wlasnie ze slownika gonczarskiego sie tego kiedys dowiedzialam (fajny jest). Ale z definicji, ktora wyzej podlinkowales, wcale to nie wynika:
"sfora to ‘dwa psy gończe (np. ogary, charty), także dwa psy tej samej rasy, lecz różnej płci, prowadzone na jednej smyczy przypiętej do połączonych ze sobą obroży’"
No i teraz mam namieszane w glowie. :jezyk: