Strona 5 z 7
Re: Szarpanie smyczą.
: środa 09 gru 2009, 08:15
autor: wladekbud
wszoleczek pisze:Kantarek pożyczyłam od Karoli (ta od Charta). Założyłyśmy mu to, i ok, ale jak smycz przyczepiłam.... To jak koń na rodeo
Teraz jak mu to zakładam bez przyczepiania smyczy, to szaleje

Chociaż dostaje smakołyki...
Dziwne nie jest. Jakby Tobie coś takiego nagle założyli, też byś szczęśliwa nie była
Burzę ok 3-4 dni przyzwyczajałem do spokojnego nakładania i noszenia kantarka. Nie korzystam z niego, ale ćwiczymy i przypominamy sobie co jakiś czas co to jest, na wypadek gdyby nagle trzeba był skorzystać.
Re: Szarpanie smyczą.
: środa 09 gru 2009, 09:41
autor: hania
Ania W pisze:
Te muszą być koszmarnie niewygodne bo sądząc po zdjęciu strasznie wpijają się pod pachy (wchodzą za łokcie) a to chyba dość bolesne.
Bo one mają boleć. Teoretycznie mają powodować, żeby pies nie ciągnął - w praktyce częściej robią rany pod łokciami.
Ten drugi model jest do zaprzęgów i bardzo niewygodny do chodzenia na spacery - mam takie dla Gawry do roweru i do tego są super. Do chodzenia, nawet z psem, który umie, średnio.
Re: Szarpanie smyczą.
: środa 09 gru 2009, 09:43
autor: hania
wszoleczek pisze:
Kantarek pożyczyłam od Karoli (ta od Charta). Założyłyśmy mu to, i ok, ale jak smycz przyczepiłam.... To jak koń na rodeo
Teraz jak mu to zakładam bez przyczepiania smyczy, to szaleje

Chociaż dostaje smakołyki...
U nas szelek się na Nera nie kupi. Same małe i wpinają mu się

Musimy zamówić przez internet, więc szukam i znajduję różne cuda

Do kantarka trzeba psa przyzwyczaić. Zakładaj do karmienia, zakładaj i dawaj jakieś super smaczki. Dopiero po kilku dniach przypinasz jeden karabińczyk smyczy do obroży, drugi do kantara. Po kilku następnych dniach tak regulujesz pracę smyczą, że jak zaczyna ciągnąć idzie na kantarze, jak nie ciągnie - na smyczy.
Re: Szarpanie smyczą.
: środa 09 gru 2009, 10:03
autor: Ania W
hania pisze:
Bo one mają boleć. Teoretycznie mają powodować, żeby pies nie ciągnął - w praktyce częściej robią rany pod łokciami.
No właśnie jakieś takie perfidne mi się wydały

Re: Szarpanie smyczą.
: środa 09 gru 2009, 10:34
autor: hania
A odnośnie wzorków - lupine ma ładniejsze (według mnie, choć rogza mam ładną w kratkę). Nie rewelacja jak dla ogarów, ale da się wybrać:
http://www.lupine.pl/kolory.php" onclick="window.open(this.href);return false;
Ale najładniejszego, takiego jak ma Gawra już nie maja

.
Dla mnie jest istotne to, że na te obroże jest gwarancja.
Re: Szarpanie smyczą.
: środa 09 gru 2009, 10:42
autor: Ania W
Już sobie upatrzyłam

Coś naprawde pasującego do ogara

Re: Szarpanie smyczą.
: środa 09 gru 2009, 10:44
autor: hania
Bone hunter?
Re: Szarpanie smyczą.
: środa 09 gru 2009, 10:50
autor: Ania W
tak

tylko teraz rozmiar muszę wybrać

Re: Szarpanie smyczą.
: środa 09 gru 2009, 18:52
autor: wszoleczek
Ma ktoś może jakieś wypróbowane szelki? Żeby się nie zerwały

Najlepiej odblaskowe

Może od razu linki?

Re: Szarpanie smyczą.
: środa 09 gru 2009, 21:48
autor: monik
1. Polecam Wam szelki stąd:
http://www.cywil.pl/polecamy/kojot.pdf" onclick="window.open(this.href);return false;
Tej firmy Cywil jeszcze na świecie nie było, kiedy już był ten zakład

Facet robi sprzęt przede wszystkim dla policji.
Kilka lat temu zamawiałam stamtąd smycze i szelki i uważam że są bardzo dobre.
Co prawda zamawiałam skórzane szelki, ale myślę, że skórzane są najlepsze.
Byłam tam kilka lat temu. Pamiętam, że to jest koło Sułkowic, coś w rodzaju leśniczówki na obrzeżach lasu.
Teraz wiele mogło się tam zmienić, ale myślę, że wyroby mają tam tak samo dobre, jak i kiedyś

Ceny nie są jakieś bardzo przerażające
ps. policjantem też nie trzeba być, żeby to nabyć, no może poza tymi z napisami Policja
2. Te szelki także na pewno nie zlecą z Waszego psa, ale cena za nie nie jest już tak atrakcyjna
http://www.futrzakowo.pl/index.php?prod ... od_id=2704" onclick="window.open(this.href);return false;