Dziwne nie jest. Jakby Tobie coś takiego nagle założyli, też byś szczęśliwa nie byławszoleczek pisze:Kantarek pożyczyłam od Karoli (ta od Charta). Założyłyśmy mu to, i ok, ale jak smycz przyczepiłam.... To jak koń na rodeo![]()
Teraz jak mu to zakładam bez przyczepiania smyczy, to szalejeChociaż dostaje smakołyki...
![]()

Burzę ok 3-4 dni przyzwyczajałem do spokojnego nakładania i noszenia kantarka. Nie korzystam z niego, ale ćwiczymy i przypominamy sobie co jakiś czas co to jest, na wypadek gdyby nagle trzeba był skorzystać.