To zaproponuj, żeby ludzie poczytali o obydwu rasach i wybrali rasę bardziej pasującą do ich rodziny i tyle!nulka pisze:Wracając do tytułu wątku ...to ja wcale nie mam zamiaru przekonywać na siłę kogokolwiek do ogara ,nie ! Chodzi konkretnie o osoby ,które zdecydowały się na psa , , i zastanawiają się czy ogar czy labek
![]()

Niech się przejadą na wystawy, porozmawiają z właścicielami/hodowcami obydwu ras

Ty możesz zaproponować spotkanie ze swoimi psami w lesie albo przy okazji jakiejś imprezy ogarzej niech podjadą.
Ale to znaczy,że żałujesz że miałaś amstafa?nulka pisze:a to co tutaj napisaliście o ogarach to...szkoda ,że nie przeczytałam parę lat wcześniej jak braliśmy naszego kochanego amstafka ...![]()

Ogar to na szczęście pies jak każdy innyWigro pisze: Tylko że ogar to nie pies, ale ogar.

Szczeka, ma cztery łapy,żebrze o jedzenie, ucieka, tarza się w g... a i czasem skonsumuje

Skacze na człowieka, merda ogonem, czasam pogoni za kotem, poliże, przytuli się, można pomiętolić, zciąga jedzenie ze stołu, włazi do łóżka, po spaczerze ma brudne łapy..
...No kurcze pies jak każdy inny!

No i dobrze bo ja chcę mieć w domu psy a nie istoty z innego świata

No i tu odezwać się powinni zwolennicy łajek którzy mogliby napisać np. że na szacunek łajki trzeba sobie zasłużyć a ogar za kotleta się sprzedaWigro pisze:Najblższa ogarwi jest łajka, syberyjska- to samo wyrachowane leniwe jestestwo.
Ale my GRAMY, a one nie, my potrafimy zainteresowć normalnego ludzia, a one go olewają.

Ale są rasy za którymi są 2000 lat selekcji a może i 3000.Wigro pisze: Bo za mną jest 1000 lat selekcji.
I czy to sprawia że są one lepsze? Mądrzejsze?
A są takie istniejące od 50 ...gorsze?
Myślę że po prostu inne....
No właśnie ja obaiwam się że ciągłe powoływanie się na szlachecką historię ogara skutkuje właśnie tym że zasze znajdą się osoby którym ten pies będzie pasował do nazwiska, historii rodziny i "pseudodworku" a nie wybiorą go ze względu na jego charakter.Wigro pisze: I ja się przystosuję, ale nie chcę do kogoś co bym mu pasowł tylko do wizerunku, to jet chore.
Ja podchodzę do tego temtu dość emocjonalnie,bo bardzo nie lubię gdy z ogara robi się chodzącą historię, psa obdarzonego "ponadpsimi" cechami...zaczyna to trącić rasizmem

Jeżeli pytam o rasę i jako informację zwrotną dostaję laurkę na jej temat to tracę nią zainteresowanie bo nie na ras idealnych a takie informacje są dla mnie po prostu niewiarygodne.
A dla porównania labek - ogar...Łoza w chwili wolnej na warsztatach napierw wytarzała się w czymś bliżej nieokreślonym a potem obelciała całe pole ( a ja za nią) w poszukiwaniu końskich kup do konsumpcji... W tym czasie labek na jedno zawołanie wrócił do właścicielki
