Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

Awatar użytkownika
Wigro
Posty: 1735
Rejestracja: wtorek 21 paź 2008, 00:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: WA-WA

Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

Post autor: Wigro »

monik pisze:
Nie zawsze młode psy się uczą od starszych. Psy z twardym charakterem będą mieć swoje zdanie na ten temat ;)
Wszystkie ogary mają charakter, taka była selekcja. Bez charakteru nie wracały z lasu.
Pewnie masz rację ale myślę że trochę pomogłem swojej siostrze i koleżance wielorasowej. Same wsiadają i się nie ślinią, trochę nimi się zajmowałem w samochodzie, ogar wie co ma robić i kiedy.
Tak samo jak z kotem w lecznicy co miał raka i pierwszy raz go widziałem, no to powiedziałem wszystkim że nie jest OK, i mój ludż już jest na tyle przeze mnie wychowany że zrozumiał.
Węszynoska dobrze gada.
Pozdrawiam
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
SEKRET
Posty: 84
Rejestracja: piątek 11 wrz 2009, 13:04

Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

Post autor: SEKRET »

W przypadku Sekreta kolejna jazda autem pokazała, że jest lepiej. Nie miała mozliwości czerpania dobrych wzorców od starszych kolegów i koleżanek, na oswajanie z autem też nie mieliśmy zbyt duzo czasu. Ale chyba zadziałalo pozytywne skojarzenie, jak do tej pory oprócz pierwszej jazdy z domowego gniazda i nastepnej podróży do weta, następne kończyły sie pobytem w lesie lub parku....
Sekret nawet zaczął wchodzic sam do auta, przy czym jeżdzi w tej chwili na wycieraczce po stronie pasażera, albo między nogami kogoś, albo sam. Ostatnio jechałam z nim sama do lasu siedział w miarę grzecznie na wycieraczce. Jedyna niedogodnością jest to, że samowolnie włącza swiatła awaryjne (akurat w zasięgu jego łba jest włącznik). Oczywiście nie jest jakoś bardzo szczęsliwy, że musi jechac autem ale myslę, że powoli sie oswaja z myslą ze nie uniknie konieczności korzystania z tekiego środka lokomocji.......
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13068
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

Post autor: kasiawro »

Dla Waszej wygody i bezpieczeństwa zapinałabym go w pasy na tylnej kanapie, a najwygodniej i my to praktykujemy jest w bagażniku.
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

Post autor: miszakai »

SEKRET pisze:Jedyna niedogodnością jest to, że samowolnie włącza swiatła awaryjne
No w końcu jest awaria...Ktoś go wsadził do piekielnej maszyny i wiezie nie wiadomo gdzie ;). Co za pomysł! Rzygać się chce :)
Obrazek
Awatar użytkownika
aganowaczek
Posty: 4360
Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Koziegłówki

Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

Post autor: aganowaczek »

A u nas było tak: jak wieźliśmy Łycara do domu z Dębna do Brzezin (koło Częstochowy) - ok. 10 godzin - to spał całą drogę na moich kolanach. Robiliśmy przerwy co 2 godziny, wychodziliśmy z auta, poiliśmy psiaka. Nic - żadnego ślinienia, żadnych wymiotów. Następna jazda samochodem - na szczepienie, zakończyła się wymiotami :niewka: I każda następna tak samo, mimo, że wyjeźdżaliśmy na 15-20 minut żeby Łycara przezwyczaić. I nic - nie chciał wchodzić do auta, potem ślinienie i wymioty. W końcu posłuchałam się weta i jak jechaliśmy ostatnio do niego to dałam 1 tabletkę Avio Marinu na pół godziny przed jazdą - efekt? Piesek wskaczył chętnie do auta, potem się położył i przeleżał całą drogę - trochę się poślinił, ale NIE WYMIOTOWAŁ :happy3: Potem poszliśmy do weta i znowu do auta - i znów sam wskoczył i całą drogę spokojnie przeleżał. Może to będzie sposób, najpierw z AvioMarinem - piesek przyzwyczai się, nie będzie się dodatkowo stresował i męczył wymiotami, a potem stopniowo bez lekarstwa?
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK :-)
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8086
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

Post autor: BasiaM »

U nas ... znaczy u Uchatka Aviomarin nie pomógł.
Co prawda nie wymiotuje, nie śpiewa już w aucie ale nadal się ślini.
Nie ma mowy, żeby zasnął...no chyba, że wracamy z gór i jest baaaardzo zmęczony ale to raczej czuwanie niż spanie :niewka:
Jak widzi auto to omija je szerokim łukiem ... ale TYLKO NASZE :D
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
MAsop
Posty: 526
Rejestracja: sobota 18 kwie 2009, 14:15
Gadu-Gadu: 0

Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

Post autor: MAsop »

My ostatnio czytaliśmy, że to nie jest choroba lokomocyjna tylko stres. Ostatnio z Szyszką jeździliśmy autobusem i tramwajem :placzek: ilość śliny wydzielona z Szyszki>>> masa Szyszki :strach_2:
Obrazek
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

Post autor: Aszemi »

Się bidula odwodni :D
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
MAsop
Posty: 526
Rejestracja: sobota 18 kwie 2009, 14:15
Gadu-Gadu: 0

Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

Post autor: MAsop »

Aszemi pisze:Się bidula odwodni :D
A nasze rzeczy wyglądały jak krochmalone :strach_2:
Obrazek
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna

Post autor: hania »

MAsop pisze:My ostatnio czytaliśmy, że to nie jest choroba lokomocyjna tylko stres. Ostatnio z Szyszką jeździliśmy autobusem i tramwajem :placzek: ilość śliny wydzielona z Szyszki>>> masa Szyszki :strach_2:
To zależy. Jest choroba lokomocyjna - kiedy psu się robi po prostu niedobrze. I jest inny problem kiedy pies nie lubi samochodu, czasem się go boi itp - i wtedy to jest problem stresu i pomaga odwrażliwienie samochodu. Obie mogę występować raze.
Ja np mam chorobę lokomocyjną bo samochód uwielbiam :)
ODPOWIEDZ