DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
nocka tak jak pisałem praktycznie było bardzo spokojnie. Zdziwiło mnie tylko, że zamiast płaczu szczekał by się z nim bawić , co prawda po zabawie śpi jak kamień jednak odstępy co 2h są meczące. Dziś śpi już 4 raz a ja o tych kilku godzinach no ale czego się nie robi dla takiej psiny. Zawył kilka razy ale mówię 15 minut zabawy, pogłaszczę, posiedzę i zasypia.
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
To trudne chwile dla małego. Pamiętaj, że on od zawsze był wtulony w matkę lub rodzeństwo. Tak spał. Tak się czuł bezpieczny i tylko tak. Proponuję Ci na teraz postawić mu posłanko pod łóżko wasze i spuścić rękę, tak by on czuł, że go dotykasz. Obok zroluj miękki Twój sweter do wtulenia ( z Twoim zapachem). Wtedy powinien przespać noc.
Oczywiście, jeśli nie chcesz go brać na wtulenie do własnego łóżka
.
Ja przyznaję śpię ze szczeniakami w tym wieku. Jak się w nocy kręci- wystawiam na stary ręcznik na siku i jak zrobi to chwalę (cichutko) i znowu sobie śpimy. Nie sprzątam po nim. Nie zapalam światła. Wszystko po ciemaku robię.
Ale to posłanko pod Twoim łóżkiem z ręką na szczeniaczku też zdaje egzamin.
Odradzam Ci absolutnie nocne zabawy!!!. Jak najmniej ruchu z Waszej strony zalecam. Wyciszanie kompletne. Brak zabawy, brak gadania do psa, brak karmienia. Kontakt- to właściwie to spokojne dotykanie (głaskanie aż zaśnie spokojnie). Oczywiście jak psiak chce po ciemku pobuszować- to niech tak będzie- ale cisza i udawaj, że śpicie. On szybko się sam po ciemku i w ciszy nocnej- znudzi i pójdzie spać. Czasem maluch musi pobiegać by zrobić kupę- wtedy może nawet szaleńczo pobiegać w środku nocy. Ale Wy- śpicie
Jak się położy z powrotem- spokojnie i w ciszy pogłaskać i posmyrać (nagrodzić/pochwalić). Chodzi o to, żeby sobie przedłużał spanie nocne ( a nie odwrotnie- czyli je skracał). Dojdzie do tego wkrótce, że zacznie coraz dłużej aż w końcu zacznie całe noce przesypiać. Ale to od Was zależy czy tak się stanie i jak szybko tak się stanie
Wyje- bo Was nawołuje do siebie ( czuje się też samotny). Przeczytaj o wyciu na specjalnym temacie Carmen- zamieściłam tam dzisiaj ciekawy rozdział z książki (którą właśnie z zaciekawieniem czytam). A szczekaniem- zaprasza do zabawy (na co w nocy nie powinieneś się zgadzać absolutnie).
Oczywiście, jeśli nie chcesz go brać na wtulenie do własnego łóżka

Ja przyznaję śpię ze szczeniakami w tym wieku. Jak się w nocy kręci- wystawiam na stary ręcznik na siku i jak zrobi to chwalę (cichutko) i znowu sobie śpimy. Nie sprzątam po nim. Nie zapalam światła. Wszystko po ciemaku robię.
Ale to posłanko pod Twoim łóżkiem z ręką na szczeniaczku też zdaje egzamin.
Odradzam Ci absolutnie nocne zabawy!!!. Jak najmniej ruchu z Waszej strony zalecam. Wyciszanie kompletne. Brak zabawy, brak gadania do psa, brak karmienia. Kontakt- to właściwie to spokojne dotykanie (głaskanie aż zaśnie spokojnie). Oczywiście jak psiak chce po ciemku pobuszować- to niech tak będzie- ale cisza i udawaj, że śpicie. On szybko się sam po ciemku i w ciszy nocnej- znudzi i pójdzie spać. Czasem maluch musi pobiegać by zrobić kupę- wtedy może nawet szaleńczo pobiegać w środku nocy. Ale Wy- śpicie


Wyje- bo Was nawołuje do siebie ( czuje się też samotny). Przeczytaj o wyciu na specjalnym temacie Carmen- zamieściłam tam dzisiaj ciekawy rozdział z książki (którą właśnie z zaciekawieniem czytam). A szczekaniem- zaprasza do zabawy (na co w nocy nie powinieneś się zgadzać absolutnie).
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
to fakt uległem, w nocy zaprosił mnie do zabawy
.
Do sypialni nie wiem.....gorzej z sikaniem.... i potem oduczyć.
zobaczymy jak dzis. noc minie

Do sypialni nie wiem.....gorzej z sikaniem.... i potem oduczyć.
zobaczymy jak dzis. noc minie
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
Porządne szczenię właśnie to nie sika tam gdzie śpi.
Możesz przeznaczyć stare (duże) ręczniki. Położyć taki ręcznik niezbyt daleko ale też nie blisko na kaflach czy kawałku wykładziny. Dotknij ten ręcznik zaraz w jego sikach. I jak wymieniasz (często bo jak zalany to pies kuca obok) na nowy- to tak dotykaj lekko do starego za każdym razem. Ciesz się i chwal jak tam zrobi siku. Jak gdzieś indziej- i Ty widzisz jak zaczął kucać (tylko wtedy!) wtedy krzycz ostre FE- jak przerwie przerażony- to Ty go zanieś na ręcznik i niech dokończy. Wtedy uciesz się (bardzo!) i pochwal. Szybko się nauczy gdzie jest jego toaleta. Tak się uczy szczeniaka załatwiania się w wybranym przez nas miejscu. Ręczniki są lepsze niż gazety czy papiery- które szczenię uwielbia gryźć (zjadać czasem). Poza tym nie wolno go przyzwyczajać do gryzienia papieru (gazet potem książek itd)
Nie martw się. Taką ręcznikową toaletę szybko i skutecznie się likwiduje, jak już piesek po kwarantannie zaczyna wychodzić na trawkę. Psy to bardzo porządne stworzenia i wyprowadzane naprawdę szybciutko i niemal natychmiast przestają się załatwiać w domu.
Nie masz co patrzeć
Ty rządzisz. Pamiętaj, że psy wyprawcowują sobie (szybciutko) nawyki i uwielbiają "rytuały". Jak ustawisz noc Ty- tak będzie 
Możesz przeznaczyć stare (duże) ręczniki. Położyć taki ręcznik niezbyt daleko ale też nie blisko na kaflach czy kawałku wykładziny. Dotknij ten ręcznik zaraz w jego sikach. I jak wymieniasz (często bo jak zalany to pies kuca obok) na nowy- to tak dotykaj lekko do starego za każdym razem. Ciesz się i chwal jak tam zrobi siku. Jak gdzieś indziej- i Ty widzisz jak zaczął kucać (tylko wtedy!) wtedy krzycz ostre FE- jak przerwie przerażony- to Ty go zanieś na ręcznik i niech dokończy. Wtedy uciesz się (bardzo!) i pochwal. Szybko się nauczy gdzie jest jego toaleta. Tak się uczy szczeniaka załatwiania się w wybranym przez nas miejscu. Ręczniki są lepsze niż gazety czy papiery- które szczenię uwielbia gryźć (zjadać czasem). Poza tym nie wolno go przyzwyczajać do gryzienia papieru (gazet potem książek itd)
Nie martw się. Taką ręcznikową toaletę szybko i skutecznie się likwiduje, jak już piesek po kwarantannie zaczyna wychodzić na trawkę. Psy to bardzo porządne stworzenia i wyprowadzane naprawdę szybciutko i niemal natychmiast przestają się załatwiać w domu.
Nie masz co patrzeć


Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
Esox ja generalnie mam jedną podstawową radę - spokój, zdrowy rozsądek i jeszcze raz spokój...czasami nawet święty spokój 
Ja nie miałam nigdy własnego miotu ale miałam kilka szczeniaków na tymczasie i takie są moje spostrzeżenia:
1. Psy uczyły się szybko załatwiać na gazety (dla mnie to wygodniejsze od szmat bo nie trzeba prać i zawsze znajdą się znajomi co podrzucą bo ja osobiście nie kupuję prasy codziennej ). Ja tylko nagradzałam za to, że się załatwiają w tym miejscu(nie karciłam za załatwianie się w innych miejscach - starałam sie unikać takich sytuacji) i pilnowałam, żeby znajdowały się na przestrzeni gdzie są gazety w porach kiedy szczeniaki załatwiają się najczęściej - po spaniu i po jedzeniu. Nauka załatwiania się na jednym podłożu / miejscu może mieć też jednak minusy...zdarza się że trudno od tego odzwyczaić...na szczeście rzadko ale miałam jeden przypadek.
2. Nie dawałam się terroryzować nocnym płaczom - żadnych zabaw i karmienia w nocy. Bywało ciężko.Ale z czasem szczeniaki "wpadały" w rytm.
3. Szczeniaki miały najpierw ograniczoną powierzchnię , potem rozszerzałam. Niektóre lądowały w sypialni...czasami w łóżku
. Nie zdarzyło mi się, żeby któreś załatwiły sie w sypialni lub na łóżku w czasie nocy...ale nie wszystkie zawsze doleciały do gazety
Niektóre z czasem same chodziły wieczorem spać do koszyka w kuchni i nawet nie zależało im na spaniu w sypialni.

Ja nie miałam nigdy własnego miotu ale miałam kilka szczeniaków na tymczasie i takie są moje spostrzeżenia:
1. Psy uczyły się szybko załatwiać na gazety (dla mnie to wygodniejsze od szmat bo nie trzeba prać i zawsze znajdą się znajomi co podrzucą bo ja osobiście nie kupuję prasy codziennej ). Ja tylko nagradzałam za to, że się załatwiają w tym miejscu(nie karciłam za załatwianie się w innych miejscach - starałam sie unikać takich sytuacji) i pilnowałam, żeby znajdowały się na przestrzeni gdzie są gazety w porach kiedy szczeniaki załatwiają się najczęściej - po spaniu i po jedzeniu. Nauka załatwiania się na jednym podłożu / miejscu może mieć też jednak minusy...zdarza się że trudno od tego odzwyczaić...na szczeście rzadko ale miałam jeden przypadek.
2. Nie dawałam się terroryzować nocnym płaczom - żadnych zabaw i karmienia w nocy. Bywało ciężko.Ale z czasem szczeniaki "wpadały" w rytm.
3. Szczeniaki miały najpierw ograniczoną powierzchnię , potem rozszerzałam. Niektóre lądowały w sypialni...czasami w łóżku


Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
Ano właśnie. Ogar (dorosły) mając do swobodnego wyboru łóżko czy swoje posłanie- bardzo często wybiera to ostatnie. Po prostu w łóżku ogarowi gorąco.
Dlatego to, że śpimy ze szczeniakiem (zwłaszcza na początku) wcale nie oznacza, że tak będziemy sypiać już razem jak trochę podrośnie.
Przyznam, że ja biorę do siebie do łóżka szczeniaki ...z lenistwa tzn. dlatego, że chcę spokojnie pospać..ale przede wszystkim by zbudować między nami więź
.
Nie chandryczę się o łóżko i nie zabraniam. Jak dorastają- same decydują gdzie będą sypiać. Np. Dunia śpi zazwyczaj na swoim posłanku w kuchni bo to jest jej ulubione miejsce a zawsze miała dostęp do łóżka przecież i jako maluch sypiała ze mną.
Żadne z moich szczeniąt nigdy nie załatwiło się w moim łóżku ani nawet w sypialni. Tam gdzie się śpi- tam się nie sika i pies (nawet maleńki) to wie
Poza tym spanie ze szczeniakiem niezwykle wzmaga więź pomiędzy psem i jego człowiekiem (od wieków łowcy sypiali ze swoimi psami w psiarniach...już nawet Hrabia Ostroróg w poradniku w XVIw pisał "jeść z psiech i spać z psiech"
). Ja sypiając ze szczeniakami (od najmniejszego)- ukierunkowuję je na człowieka i traktuję to jako ważny element w swojej hodowli.
Ale oczywiście- nikogo tu nie namawiam...
Esox: jak minęła noc?
Dlatego to, że śpimy ze szczeniakiem (zwłaszcza na początku) wcale nie oznacza, że tak będziemy sypiać już razem jak trochę podrośnie.
Przyznam, że ja biorę do siebie do łóżka szczeniaki ...z lenistwa tzn. dlatego, że chcę spokojnie pospać..ale przede wszystkim by zbudować między nami więź

Nie chandryczę się o łóżko i nie zabraniam. Jak dorastają- same decydują gdzie będą sypiać. Np. Dunia śpi zazwyczaj na swoim posłanku w kuchni bo to jest jej ulubione miejsce a zawsze miała dostęp do łóżka przecież i jako maluch sypiała ze mną.
Żadne z moich szczeniąt nigdy nie załatwiło się w moim łóżku ani nawet w sypialni. Tam gdzie się śpi- tam się nie sika i pies (nawet maleńki) to wie

Poza tym spanie ze szczeniakiem niezwykle wzmaga więź pomiędzy psem i jego człowiekiem (od wieków łowcy sypiali ze swoimi psami w psiarniach...już nawet Hrabia Ostroróg w poradniku w XVIw pisał "jeść z psiech i spać z psiech"

Ale oczywiście- nikogo tu nie namawiam...

Esox: jak minęła noc?
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
Cała noc spokojnie. O 3 tylko wołał, przyszła Pancia (ale nie bawiła się, tylko była przy nim, przy legowisku....) i zasnął. potem przyszedł o 7 do nas do sypialni się przywitać. Był już po kupce i siku....Celował nie idealnie ale prawie w gazete;-).
Wczoraj byli rodzice. Zademąstorwał taka ruchliwość, energiczność, ....sami w szoku byliśmy.
Dziś wpadnie szwagier, z żoną, dzieckiem (4 lata) i Grzywaczem Chińskim (chyba 5 miesiący) - ma wszystkie szczepienia...wieć chyba dobrze zrobić im poznanie. Zdamy potem relacje, jak przyjął pierwszą koleżankę w domu
Wczoraj byli rodzice. Zademąstorwał taka ruchliwość, energiczność, ....sami w szoku byliśmy.
Dziś wpadnie szwagier, z żoną, dzieckiem (4 lata) i Grzywaczem Chińskim (chyba 5 miesiący) - ma wszystkie szczepienia...wieć chyba dobrze zrobić im poznanie. Zdamy potem relacje, jak przyjął pierwszą koleżankę w domu

Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
Spotkanie na pewno nie zaszkodzi. Super, że idzie mu tak dobrze ze spaniem i toaletą.
Ale ta ruchliwość chyba była postrzegana pozytywnie?
Ale ta ruchliwość chyba była postrzegana pozytywnie?
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
ruchliwość postrzegana była pozytywnie
.
Zabawa dziś z Grzywaczem - no cóż...... on ją ganiał, ona uciekała....łysy ogon z kępą włosów działał na niego jak płachta na byka. Gryzł, tarmosił. Nie ta waga - mimo, iż ona dużo starsza. Po 5 minutach on była w salonie a Dunaj na swoim terenie....bo by ją zamęczył, to jednak nie rodzeństwa ogarowe, grube, silne - ona kruszyna, on potężny. No ale się poznali...pierwsze koty za płoty.... Jutro wstawimy foty i coś napiszemy jeszcze....(fotek wiele nie ma, Dunaj przed obiektywem a ona za plecami..uciekała przed nim....zawsze jedno miałem za plecami
.
Jutro będzie więcej i ze szkolenia

Zabawa dziś z Grzywaczem - no cóż...... on ją ganiał, ona uciekała....łysy ogon z kępą włosów działał na niego jak płachta na byka. Gryzł, tarmosił. Nie ta waga - mimo, iż ona dużo starsza. Po 5 minutach on była w salonie a Dunaj na swoim terenie....bo by ją zamęczył, to jednak nie rodzeństwa ogarowe, grube, silne - ona kruszyna, on potężny. No ale się poznali...pierwsze koty za płoty.... Jutro wstawimy foty i coś napiszemy jeszcze....(fotek wiele nie ma, Dunaj przed obiektywem a ona za plecami..uciekała przed nim....zawsze jedno miałem za plecami

Jutro będzie więcej i ze szkolenia
